to my mamy trochę więcej do załatwiania... w sobotę jadę do fryzjerki zrobić kolorek i porozmawiać o fryzurze ślubnej, obejrzeć obrączki, jechać do naszej restauracji uzgodnić kilka spraw, od niedzieli zaczynamy nauki przedślubne, narazie czekamy jeszcze na zaproszenia ślubne zamówione na allegro, nie mamy kupionego alkoholu, ale to dopiero gdzieś w maju bo bierzemy z hurtowni, kupno kieliszków dla młodej pary, zakup bielizny ślubnej, butów, biżuterii, znalezienie kosmetyczki. narazie nic więcej nie przychodzi mi do głowy...