gdybym miała jeszcze raz zaczynać przygotowania ślubne, to nie spedzałabym tyle czasu w necie na ogladaniu sukien ślubnych z prostego powodu... to co jest w Internecie ma się nijak do rzeczywistości. Odwiedziłam dziś salon sukien ślubnych Urszuli Mateji w Katowicach i przymierzałam pare sukienek. Poprosiłam również o model, w którym pół roku byłam wręcz zakochana, to był ten i żaden inny, oczywiście na monitorze mojego komputera. Kiedy pani przyniosła tą sukienkę, nie mogłam uwierzyć, że to właśnie ta, musiałam wziąć katalog żeby sprawdzić czy to naprawde ta sama. Okazało się że jest identyczna, miałam nawet opory żeby ją przymierzyć, bo szczerze... uważałam to za stratę czasu no ale w koncu przymierzyłam tylko po to, żeby się upewnić, że to kiespki wybór, choć i bez przymierzania już to wiedziałam. Ale w katalogu nadal jest cudna.