...ano czyta i jest mi przykro tym bardziej, że dotyczy to Mojej Kochanej Córeczki ale w małżeństwie jest zawsze jeden aspekt, który działa w dwie strony. Jeżeli nie da się szansy Wam Kochani a podejmie interwencję to akcja rodzi reakcję i nie zawsze korzystną. Więc może się skończyć tym, że Ewelinka nic nie robi tylko się żali Tacie zamiast porozmawiać z mężem, że nie ma do niego zaufania, że wystarczyło porozmawiać a ja bym się zmienił bo jakoś się zagubiłem a Ty od razu biegniesz do Taty jak tak to niech on ci pomaga.Tych negatywnych scenariuszy mogą być tysiące w zależności od fantazji. Więc uważam, że warto dać szansę pewnej młodej parze (jeszcze nie rok) aby usiadła i porozmawiała, oddała Miłoszka Teściowej lub Mamie bo są blisko i poszła poszaleć (ja też się mogę wnukiem zaopiekować choć to dalej). Oczywiście mogę rozmawiać bo chyba wiecie, że choć nic na głowie to w środku troszkę jest (Aniu dzięki). Scenariusz może być od rozmowy do klasycznego słowa prawdy (tu się kłania autor z Ani podpisu tylko już go wycięła a to inny jego tekst "prawda jest jak tlen, otrzymasz zbyt wiele i się rozchorujesz") . Więc nie uważacie, że trzeba dać tej parze szansę. Ewelinka jak na razie sama nie chce mojej rozmowy i ja ją rozumie i poczekam ale Kochanie nie wiecznie bo tak być nie może i jak mnie znasz tak tego nie zostawię. Pomyślcie w drugą stronę gdyby wasi mężowie opowiadali swoim Mamą o waszych problemach (nie mówię, że tak nie robią) to jak byście to odebrały gdyby było to bez rozmowy z wami a rozmowa doszła by do Was

Kochanie ja cały czas liczę, że będzie dobrze dokonałaś pewnego wyboru, który ja szanuje i akceptuje, macie wspaniałego synka więc rozmowa, szczera rozmowa i będzie dobrze a jak nie no cóż jestem skorpionem. Teraz sugeruję do poduszki jak Miłoszek śpi i korzystaj z chwili a ucałuj go od dziadka

Pamiętaj bardzo Cię Kocham

Tatko