WRÓCIŁAM!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!

ale miła niespodzianka

cześć Kubusiu

witaj Mateuszku!

eeeeeeeeh, od czego tu zacząć
pierwsze i najważniejsze, synuś raniutko ucałowany i poprzytulan teraz jeszcze sobie śpi

urósł mi chłopak! naprawdę

wydaje się większy, "dojrzalszy" - a to tylko tydzień.
albo AŻ tydzień!
oj tęskniła mamusia, tęskniła za swoimi chłopcami

ale oni świetnie dawali sobie tutaj radę

a tatuś powinien medal dostać!!!! miedzy innymi za oduczenie Tymka nocnego jedzenia

nie wiem jak z karmieniem będzie. Tymek przez tydzień nie pił mleka, nie chciał modyfikowanego. Za to kaszki na mleku zajadał ładnie i pił herbatkę z (uwaga) - niekapka!!
tatuś przerobił niekapka na kapka, gdzie ładnie leci herbatka i było super
...mojego mleczka jak na lekarstwo, starałam się ściągać przez ten tydzień, ale nie bardzo to wychodziło - właściwie z każdym dniem było coraz mniej.
A raniutko synuś nie chciał ssać. Poprzytulał się chętnie, ale z picia nici

nie wiem, czy sie na tyle odzywczaił, czy już mam za mało mleka
powoli oswajam sie z myślą o końcu karmienia, chociaż chciałam pociągnąć tak do roku.
no nic, zadzwonie do pediatry i się wszystkiego dowiem.
Piszę do was, ale co chwilkę odwracam się i patrzę na Tymka

ciiii - śpi już 2 godzinki

Plener mieliśmy w Karłowie, to taka malutka miejscowość w górach stołowych, gdzie nawet zasięg nie dochodzi

i myślę, że taki bardzo ograniczony kontakt z rodzinką bardzo pomógł mi znieść tęsknotę

wiem, że brzmi to dziwnie, ale nie martwiłam się co się dzieje u chłopców, bo wiedzialam, że świetnie dają sobie radę

a gdybym zasięg miała, pewnie wydzwaniałabym do nich co chwilkę
tak więc udało mi się odpocząć

i nawet wyspać

górskie powietrze - mrrr - bezcenne!
Czy plener był owocny? to się okaże

nie realizowałam wszystkich tematów przygotowanych dla grupy, za to skupiłam się na pracy dyplomowej

i mogę się pochwalić, że pomysł zosał dopracowany, zatwierdzony, omówiony, a nawet pierwsze kroki w realizacji już poczynione

teraz się tylko zastanawiam, ile za efekt finalny zapłacę, hehe
o, synuś się wierci już

lece do niego

i tak już napisałąm hoho

papa