Ja się wybrałam z mamą do salonów w sobotę o 13. ;OP
Zwiedziłyśmy aż całe 2, po czym okazało się, że wszystkie są do 14 czynne. ;OP
Ja planuję obserwować dalej aukcje. Już znalazłam conajmniej kilka sukni, które mi będą odpowiadały. Chcę się gdzieś z marcu skontaktować ze sprzedającymi, czy mają jeszcze te suknie i jeśli tak, to wtedy wybiorę się na przymiarki po domach. ;OP
Uznałam, że nie będę bulić nawet 1500 zł za sukienkę na jeden raz...
Z resztą tak a propos tej, co teraz upatrzyłam. Nawet jeśli kobitka ją sprzeda, to jest nadzieja, że ta, co kupi hajta się np za kilka miesięcy i też ją będzie sprzedawać za pół roku. ;O)
Wiem, że to już nie pierwsza nowość, ale... bez przesady... Ileż taka sukienka się zniszczy przez jedną, czy nawet dwie noce....
Z resztą przecież dziewczyny często wypożyczają suknie. A założę się, że takie suknie z wypożyczalni były używane nie wiadomo ile razy, a przymierzane to już wogóle...
Dlatego ja uważam, że jeśli będzie dobrze wyglądać, to OK. I nieważne, ile ślubów ma za sobą. ;O)