Autor Wątek: I ja też doczekam się w końcu tego dnia... 01-09-07  (Przeczytany 47974 razy)

0 użytkowników i 1 Gość przegląda ten wątek.

Offline grubcio

  • zapaleniec
  • *****
  • Wiadomości: 514
  • Płeć: Kobieta
Odp: I ja też doczekam się w końcu tego dnia... 01-09-07
« Odpowiedź #360 dnia: 14 Sierpnia 2007, 12:10 »
ja nie będę organizowała noclegów dla swoich gości. >:(
może jestem wredna ale cóż. jak ja jeździłam na wesela nikt nie martwił się o mnie.

u was jest o tyle fajnie że nocleg można zorganizować tam gdzie wesele.

Offline rajdowka

  • Chuck Norris
  • ********
  • Wiadomości: 7240
  • Płeć: Kobieta
Odp: I ja też doczekam się w końcu tego dnia... 01-09-07
« Odpowiedź #361 dnia: 14 Sierpnia 2007, 12:23 »
Bernadetko znam ten bol z noclegami... kto wczesniej kto pozniej a doba konczy sie o 11 a jak dojechac itp.. pomijam ze dalismy info i namiary na hotel ... stronke www itp

Offline Bernadetka

  • uzależniony
  • *******
  • Wiadomości: 920
  • Płeć: Kobieta
  • data ślubu: 01-09-2007
Odp: I ja też doczekam się w końcu tego dnia... 01-09-07
« Odpowiedź #362 dnia: 14 Sierpnia 2007, 13:18 »
W parku rozrywki było miło, tym bardziej jak na to dziś patrzę, u mnie zawsze strach ma wielkie oczy a strach ster objawia się blem brzucha ;D

ja zawsze byłam za organizacją noclegów dla tech którzy dojeżdżają z daleka, od początku o nich mówiliśmy i je zaplanowaliśmy, ale nie do przesady niektórzy mają daleko niektóry trochę mniej na początku się umawialismy, że będą jechać na noc rano w DH się przespią kości rozprostują i sie przyszykują, a teraz nagle na dwa tygodnie przed się zwracają z prośbą o noclegi na piątek i nikt nic nie mówi o tym kto płaci tylko czy będą bo oni chcą już w piatek przyjechać, ale nic załatwione zapomniane i już nie wspominam.
tylko się jeszcze obawiam tych ze Szczecina i okolic, bo skoro maja noclegi nie mamy zamiaru organizować im dojazdu, ale J. tata (który nas w to wkopał przypomnę) teraz nie wyobraża sobie jak oni rano wrócą do domków w końcu będą jeszcze mieli we krwi promile, ale albo jedno albo drugie bez przesady co najśmieszniejsze dopiero od nas się takie rzeczy żąda J. sis dzieci nie miała w zeszłym roku gdzie nawet położyć bo nie było gdzie w tym roku te same osoby co tamto wesele organizowały się pytają czy ich dzieci będą miały gdzie spać a najlepiej do rana bo głupio w środku nocy dziecko budzić i do auta pchać...
ale jak wyżej ten temat już też zamknięty nie będę do niego wracać tylko czekam na opinie po weselu niech mi ktoś coś złego powie :biczowanie: :Kill: :ckm:


Offline Barbart
  • uzależniony
  • *******
  • Wiadomości: 1029
  • Płeć: Kobieta
Odp: I ja też doczekam się w końcu tego dnia... 01-09-07
« Odpowiedź #363 dnia: 14 Sierpnia 2007, 23:20 »
To bedziesz miala byczy wydatek na noclegi dla gości....

Ale niestety tak to juz jest... skoro się zaprasza ludzi z dalszych stron trzeba cos z nimi zrobić...

Ja na szczęście będe miala tylko kilka koleżanek z odległych miejscowości, a że domek nasz duży jest to im przygotujemy pokoje :)

A z innej beczki... jak patrze na wasze foteczki z tych pieknych miejsc to mam ochotę gdzies pojechać...
mam nadzieję że po ślubie uda się nam to zrealizować :D

Offline kitki82

  • uzależniony
  • *******
  • Wiadomości: 1419
  • Płeć: Kobieta
Odp: I ja też doczekam się w końcu tego dnia... 01-09-07
« Odpowiedź #364 dnia: 15 Sierpnia 2007, 18:03 »
No to rzeczywiście Bernadetko i znowu problem u Ciebie, ja to się cieszę że mało gości będzie u mnie z daleka od P. z reszta też bo potem tylko same problemy i pretensje. Wczoraj właśnie rozwiązał nam się problem z noclegiem chrzestnego Piotrka który przylatuje z USA sam sobie wszystko zorganizował :)


Offline Bernadetka

  • uzależniony
  • *******
  • Wiadomości: 920
  • Płeć: Kobieta
  • data ślubu: 01-09-2007
Odp: I ja też doczekam się w końcu tego dnia... 01-09-07
« Odpowiedź #365 dnia: 16 Sierpnia 2007, 20:02 »
Pożegnałam dziś Jarka :'( :'( :'( :'( :'( :'( :'( :'( :'( :'( :'( :'( :'( :'( :'( :'( :'( :'( :'( :'( :'( :'( :'( :'( :'( :'( :'( :'( :'( :'( :'( :'( :'( :'( :'( :'( :'( :'( :'( :'( :'( :'( :'( :'( :'( :'( :'( :'( :'( :'( :'( :'( :'( :'( :'( :'( :'( :'( :'( :'( :'( :'( :'( wiem, że tylko na 6 dni, ale strasznie się czuję tak już przywykłam, że jest że wszystko razem że jest do kogo gębę popołudniu otworzyć, wróciłam z lotniska (nie obyło się bez łez) i straszna pustka... ojjj nie wyobrażam sobie wrócić tu po trzech tygodniach spędzonych w Polsce, będzie ciężej niż przyjazd tu.
Tylko mam ochotę ryczeć, chyba wcześniej pójdę dziś spać by nie myśleć o tym.


Offline Bernadetka

  • uzależniony
  • *******
  • Wiadomości: 920
  • Płeć: Kobieta
  • data ślubu: 01-09-2007
Odp: I ja też doczekam się w końcu tego dnia... 01-09-07
« Odpowiedź #366 dnia: 16 Sierpnia 2007, 21:21 »
Rozpaczy ciąg dalszy, ale to szybko minęło, a niby trzy tygodnie były. Jak by to wczoraj było pamiętam buzinkę z wózkiem i bagażem wyjeżdżającym na lotnisku...  :-\ :'(


Offline ika3w

  • Ilona
  • Chuck Norris
  • ********
  • Wiadomości: 3905
  • Płeć: Kobieta
  • data ślubu: 23.08.2008r
Odp: I ja też doczekam się w końcu tego dnia... 01-09-07
« Odpowiedź #367 dnia: 16 Sierpnia 2007, 21:32 »
Teraz możesz sie zając tylko sobą- zrób mini SPA w łazience i sie relaksuj...relaksuj...relaksuj...


Offline Bernadetka

  • uzależniony
  • *******
  • Wiadomości: 920
  • Płeć: Kobieta
  • data ślubu: 01-09-2007
Odp: I ja też doczekam się w końcu tego dnia... 01-09-07
« Odpowiedź #368 dnia: 16 Sierpnia 2007, 21:57 »
Jak na razie buszuję po forum, strasznie dużo mam do nadrobienia, łepek mi już się kiwa powieki kleją ale jakoś nie mogę się zebrać do kąpieli, chcę poczekać aż dojedzie i sms'ka napisze.

Mini SPA obowiązkowo, bo się przyda taki relaksik, ale chyba takie lenistwo dopiero jutro.


Offline grubcio

  • zapaleniec
  • *****
  • Wiadomości: 514
  • Płeć: Kobieta
Odp: I ja też doczekam się w końcu tego dnia... 01-09-07
« Odpowiedź #369 dnia: 17 Sierpnia 2007, 07:58 »
wiesz co niech goście sami się też trochę o siebie pomartwią. to ich sprawa jak dojadą i odjadą.
najlepiej samolot wysłać po wszystkich i potem pod dom odtransportować

dla mnie to już przegięcie.

Offline Bernadetka

  • uzależniony
  • *******
  • Wiadomości: 920
  • Płeć: Kobieta
  • data ślubu: 01-09-2007
Odp: I ja też doczekam się w końcu tego dnia... 01-09-07
« Odpowiedź #370 dnia: 17 Sierpnia 2007, 12:30 »
Z tego co wiem, wstyd się przyznawa do rodzinki, chodzi tu o to (dochodzę mnie takie słuchy, plotkowanie cioć i babć) ile oboje z J. zarabiamy, wszyscy przeliczają, że kokosy oboje zbijamy, a tak nie jest!!! Jarka przyjazd trzytygodniowy tu wyczerpał moje półroczne oszczędności codziennośc w Hiszpnii też kosztuje (nie mało), ja więc wracam do Polski goła i wesoła, w portwelu i na koncie czystki ;D ale nie żałuję trzeba się też czasem pocieszyć życiem kiedy oczywiście się ma jeszcze okazję.

Ja należę do osób, które w pewnym momencie mają wszytkiego dość, machnę ręką i przystanę na czyjeś wymysły, stąd też ta zgoda na te noclegi za długo to trwa mimo że było uprzedzane 17 miesięcy temu noclegi tylko w noc wesela!!! zobaczymy czy się chociaż im spodoba wszystko??? Już tylko na tym mi zależy.

Znowu się powstrzymać nie mogłam i wlazłam w pracy na forum powinno się mi należeć  :biczowanie:


Offline anusiaaa

  • Chuck Norris
  • ********
  • Wiadomości: 26444
  • Płeć: Kobieta
Odp: I ja też doczekam się w końcu tego dnia... 01-09-07
« Odpowiedź #371 dnia: 17 Sierpnia 2007, 12:38 »
Bernadetko tak na początek wspomne, ze pozostało do Naszych Ślubów

15 dni
[/color][/size]

Park rozrywki - bobma - sama bym chciala sie przejechac na tych cuenkach, jestesm z tych co to uwielbiaja adrenalinke.


Znowu się powstrzymać nie mogłam i wlazłam w pracy na forum powinno się mi należeć  :biczowanie:

eee tam lanie zaraz, a ja niby gdzie jestem :P
"Travel is the only thing you buy that makes you richer"

Offline grubcio

  • zapaleniec
  • *****
  • Wiadomości: 514
  • Płeć: Kobieta
Odp: I ja też doczekam się w końcu tego dnia... 01-09-07
« Odpowiedź #372 dnia: 17 Sierpnia 2007, 13:11 »
każdemu się wydaje że jak człowiek za granicą siedzi to mu za darmo dają pieniądze.

ale chyba nie ma co się wkurzać bo im bliżej tym więcej się tego nawarstwi. 


Offline ricardo

  • Patrycja
  • Chuck Norris
  • ********
  • Wiadomości: 26650
  • Płeć: Kobieta
  • data ślubu: 08.09.2007
Odp: I ja też doczekam się w końcu tego dnia... 01-09-07
« Odpowiedź #373 dnia: 17 Sierpnia 2007, 13:23 »
Bernadetko rodziną się nie przejmuj...

Każdy taki mądry jak sam na własnej skóze czegoś nie doświadczył.

Ciężko pracujesz, to chyba mozesz zarabiać?? Nie ich sprawa zeby zaglądać Ci w portfel.



Offline rajdowka

  • Chuck Norris
  • ********
  • Wiadomości: 7240
  • Płeć: Kobieta
Odp: I ja też doczekam się w końcu tego dnia... 01-09-07
« Odpowiedź #374 dnia: 17 Sierpnia 2007, 13:29 »
Bernadetko, wiem co czujesz - u nas tez od roku wiedzieli wszyscy ze zapraszamy bez dzieci a teraz nagle telefon do mojej Mamy czy kuzynka z malym nie moze przyjechac itp... rece opadaja po prostu..

Co do kasy.. uuuu to u nas juz wszyscy na pewno licza w oczach ile nas to bedzie kosztowalo (noclegi dla wszystkich).. przykre bo chyba nie to jest najwazniejsze.. a sami za wszystko placimy - pieniedzmi ciezko zarobionymi i oszczedzonymi.. a tylko chcemy przeciez zeby ludzie sie fajnie bawili!

Offline Bernadetka

  • uzależniony
  • *******
  • Wiadomości: 920
  • Płeć: Kobieta
  • data ślubu: 01-09-2007
Odp: I ja też doczekam się w końcu tego dnia... 01-09-07
« Odpowiedź #375 dnia: 17 Sierpnia 2007, 13:29 »
Bernadetko tak na początek wspomne, ze pozostało do Naszych Ślubów

15 dni
[/color][/size]
dzisiej wszyscy w biurze u mnie chodzą i się dopytują czy już jestem zdenerwowana wg nich powinnam być, ale nie rozwodzę się o moich nerwach ;D


Znowu się powstrzymać nie mogłam i wlazłam w pracy na forum powinno się mi należeć  :biczowanie:

eee tam lanie zaraz, a ja niby gdzie jestem :P
dziś jestem jedyną osobą bez robotki dlatego mi super głupio, że inni pracują ja się lenię, ale mój kontrakt przycichł jedna firma odwaliła kichę z podkładami mapowymi i dopóku nie poprawią nie mam co robić :'( :'( :'( a dużo było błędów więc chyba po urlopie dopiero dostanę te mapy >:( >:(


Offline Bernadetka

  • uzależniony
  • *******
  • Wiadomości: 920
  • Płeć: Kobieta
  • data ślubu: 01-09-2007
Odp: I ja też doczekam się w końcu tego dnia... 01-09-07
« Odpowiedź #376 dnia: 17 Sierpnia 2007, 16:21 »
Bernadetko rodziną się nie przejmuj...
próbuję, ale na charakter nie poradzę to cecha wrodzona >:(

Każdy taki mądry jak sam na własnej skóze czegoś nie doświadczył.
właśnie nie większość już organizowałam śluby swoich pociech

Ciężko pracujesz, to chyba mozesz zarabiać?? Nie ich sprawa zeby zaglądać Ci w portfel.
no tylko w oczy kole, a wyobraźnia działa i zaglądają >:(

Bernadetko, wiem co czujesz - u nas tez od roku wiedzieli wszyscy ze zapraszamy bez dzieci a teraz nagle telefon do mojej Mamy czy kuzynka z malym nie moze przyjechac itp... rece opadaja po prostu..
czytałam u Ciebie samej się mi ciśnienie na to podniosło, ale czasem jednak szkoda sobie strzępić językna niektórych powtarzanie nie działa

Co do kasy.. uuuu to u nas juz wszyscy na pewno licza w oczach ile nas to bedzie kosztowalo (noclegi dla wszystkich).. przykre bo chyba nie to jest najwazniejsze.. a sami za wszystko placimy - pieniedzmi ciezko zarobionymi i oszczedzonymi.. a tylko chcemy przeciez zeby ludzie sie fajnie bawili!
to ma być pamiętny dzień szczególnie dla nas i ja z tym przesłaniem wszystko wybierałam (no nie będzie tylko fontanny czekolady) reszcie się ma podobać, a jak nie to nich mi chociaż darują wysłuchiwania złych opinii i nie wyliczają "wtopionej" wg nich kasy
AMEN


Offline _kasiek_
  • uzależniony
  • *******
  • Wiadomości: 1187
  • Płeć: Kobieta
  • data ślubu: 4sierpień2007
Odp: I ja też doczekam się w końcu tego dnia... 01-09-07
« Odpowiedź #377 dnia: 17 Sierpnia 2007, 17:22 »
ale mam zaległości :!: fiu fiu fiu.....ostatnio czytałam posty na 7 stroni :!:

no ale to wszystko przez ślub, prace mag. którą muszę jak najszybciej skończyć itp.

ale wracam do Twojego odliczanka.....to już tak niedługo :D

Offline Bernadetka

  • uzależniony
  • *******
  • Wiadomości: 920
  • Płeć: Kobieta
  • data ślubu: 01-09-2007
Odp: I ja też doczekam się w końcu tego dnia... 01-09-07
« Odpowiedź #378 dnia: 17 Sierpnia 2007, 20:16 »
ale mam zaległości :!: fiu fiu fiu.....ostatnio czytałam posty na 7 stroni :!:
i tak dałam wszystkim fory ;) przez ostatnie trzy tygodnie, sama zaniedbałam wąteczek, którym się tak cieszyłam i nadal cieszę

no ale to wszystko przez ślub, prace mag. którą muszę jak najszybciej skończyć itp.
zdjęcia właśnie skończyłam Twoje oglądać, włoski wyglądału ślicznie, sukieneczka, rękawiczki :ok: a welonik przecudny, aż się zastanawiam czy ten mój w ciemno zamawiany też będzie taki piekny czy mnie dobrze sis zrobumiała

ale wracam do Twojego odliczanka.....to już tak niedługo :D
tylko 15 dni strasznie jeszcze dużo spraw zostało,weekend przesiedzę w domku wybierając muzyke na DVD, w końcu kończąc winietki i menu by J. mógł zająć się drukowaniem i najtrudniejsza sprawa - wymyslenie jakiś miłych niebanalnych i szczegych słów podziękowań dla rodziców, mogłam się tym wcześniej zająć :glupek: teraz nic mi do głowy nie przychodzi :glowa_w_mur:, mega zaćmienie nic mądrego i wzniosłego to na pewno nie będzie >:(

Jarek dojechał szczęśliwie, ale nich go tylko dopadnę, nie zgadniecie co się mu przydarzyło, to tylko on jest taki gapcio.
Nie nie do dobrego samolociku wsiadł, busa zamówionego też nie przegapił, nawet kupił mi perfumiki na lotnisku (wczesniej wybraliśmy oboje sobie DKNY, zdziwiłam się że pamietał) ale cały czas miał pisac do mnie sms'y jak lot czy miał samolot spóźnienie (ja mam do tego zawsze pecha 1,5 h spóźnienia) czy busik czekał (bo jak się spóźnisz słyszałam historie, że nie czekają na Twój lot; a bo ja latam do Berlina a to jakieś 100 km od Szczecina) a franca moja ani jednego, martwilam się wręcz odchodziłam od zmysłów (moja wyobraźnia zadziałała -> samolot niby spadł) i tak do samego rana, potem telefon rozładowany, więc o 10 napisałam do taty e-maila co z J. czy dotarł szczęśliwie tata jak to mój tata nie bardzo wylewnie odpisał że dojechał nie wie o której rano spał więc go nie budził, a 16 napisałam już chyba 10 sms'a treści brzydkiej po niej biedak do mnie zadzwonił, ale odebrała obca baba ;D ;D ;D Jarek przed przyjazdem do mnie zmieniał telefon i źle wpisał mój numer i całą noc wysyłał sms'ki do kogoś innego ;D ;D ;D i ja zdenerwowana i babeczka też, dopiero o 16 na gg wyjaśnił mi sprawę, ale wyszło na jaw że nie zna mojego numeru telefonu :biczowanie: chociaż nie dziwię się kiedyś (już chyba po roku mieszkania z nami) od przystanka autobusowego prowadził jakąś staruszkę do naszej klatki, bo babeczka spytała się o drogę znał ulicę ale już numeru nie głupio było jak wsiadali razem do windy ;)

Wrzucam zdjęcia na fotosika pospominam sobie miłe chwile wklejającWam zdjęcia, ale marnie mito idzie gadając z kuzynka i Jarekim jednocześnie.


Offline Bernadetka

  • uzależniony
  • *******
  • Wiadomości: 920
  • Płeć: Kobieta
  • data ślubu: 01-09-2007
Odp: I ja też doczekam się w końcu tego dnia... 01-09-07
« Odpowiedź #379 dnia: 17 Sierpnia 2007, 21:32 »
No i wróciłam, gadać skończyłam, a zdjęcia się załadowały ;D relacja będzie z ZOO uwielbiam takie miejsca, ale właśnie w stylu tego tutaj zwierzątka szczęśliwie sobie hasają część nawet ma otwarte zagrody wychodzą na chodniki.



lub piękną imitację środowiska, w którym żyją


papugi to się dziwiłam, że nie odfruną nigdzie daleko i że żaden drapieżnik je nie zaatakuje


flamingi i inne długonogie ptactwo biegały wszędzie


prześmieszne pokazy lwów morskich nie wiedziałam, że to takie mądre zwierzaki, nie uchwyciłam jednego momentu jak treserom/trenerom dają słodkie buziaki ;D nie wiem jak wklejać filmiki, a efekt dużo lepszyna filmach :(




Babyjaga i jej sobowtór


Jarkowi się przypomniały dziecięce lata i wakacje spędzane u babci na wsi






tylko trzeba było po tym rączki myć :P ale jaki radosny, że wygłaskał świnkę, krówkę i kózki:






I znowu delfiny, ale robią niesamowite wrażenie, jeszcze się na nie nie napatrzyłam






Jarka myślałam, że z akwarium nie wyciągnę, już jedno w domu mamy (jego sprawka) ale zawsze chorował na takie z słoną wodą i to zamierzałby w nim hodować, pewnie nie byłoby czasu dla żonki wtedy >:( ;D








I na koniec znowu nasze buziaczki, to był bardzo miły dzień :( że już minął :'(




chyba dobranoc koffane forumki
« Ostatnia zmiana: 17 Sierpnia 2007, 21:38 wysłana przez Bernadetka »


Offline Di

  • Chuck Norris
  • ********
  • Wiadomości: 6253
  • Płeć: Kobieta
  • Nat :)
Odp: I ja też doczekam się w końcu tego dnia... 01-09-07
« Odpowiedź #380 dnia: 17 Sierpnia 2007, 21:40 »
Znowu foty!!! super :) Oooo i zalazek raf - jak w Egipcie ;) A wiesz, my tez bylismy ostetnio w parku rozrywki :)

Co do noclegu - nie ma co przejmowac sie gadaniem - ludzie od zawsze obrabiali tylki i to sie niestety nie zmieni. Nie da sie dogodzic wszystkim, zawsze znajdzie sie kos kto obrobi zadek, wiec loozik :) Nie przejmuj sie tym gadaniem, opiniami ze macie niewiaomo ile kasy itp. Z nieba Wam nic nie spada - sami na wszystko pracujecie. Wiec cieszcie sie z niej ile wlezie!!! Buziaki!

Offline kitki82

  • uzależniony
  • *******
  • Wiadomości: 1419
  • Płeć: Kobieta
Odp: I ja też doczekam się w końcu tego dnia... 01-09-07
« Odpowiedź #381 dnia: 17 Sierpnia 2007, 21:50 »
Uwilebiam Twój wateczek bo zawsze są superaśne fotki!!!!
Park rozrywki dla mnie bomba, a fociaki z zoo rewelacyjne.
Wiem co czujesz kiedy nie ma przy Tobie najukochańszej osoby ale dasz radę kobietko, już niedługo najcudowniejszy dzień w waszym życiu. A tak apropos to jeszcze się nie stresujesz ślubem??Mnie już troche bierze a mam 3 tygodnie po Tobie Bernadetko.
A kaprysami gości się nie przejmuj szkoda nerwów.


Offline Bernadetka

  • uzależniony
  • *******
  • Wiadomości: 920
  • Płeć: Kobieta
  • data ślubu: 01-09-2007
Odp: I ja też doczekam się w końcu tego dnia... 01-09-07
« Odpowiedź #382 dnia: 17 Sierpnia 2007, 22:10 »
DjJeyDi wielkie dzięki za słówka wsparcia.

Staram się przyjąć do wiadomości, że wszystkim nie ma sposobu dogodzić, ale ja chyba jestem jeszcze dziecięco naiwna, dla mnie tyle starań tyle trudu włożonego w przygotowanie się tylko liczy nie wszystko przewidzisz, a te potknięcia na pewno właśnie zostaną w pierwszym rzędzie zauważone i rozdmuchane.

Dziś znowu wróciłam do myśli o Egipcie, kolega z pracy w podróż poślubną w październiku jedzie tam właśnie i ja też zapragnęłam, a raczej moje zaduszone pragnienie się odezwało, z Jarka obrony w tym roku chyba nici, za dużo już zaplanowałam (4 października znowu przyjeżdża do Madrytu), a w listopadzie chce jechać na statek, więc może jeszcze raz rozważymy tę opcję :drapanie: albo Barcelona albo Malaga (miała być właśnie w październiku), Egipt to minimum 2 tygodnie, Malaga i Barcelona tak po 5 dni by jeszcze okolice zwiedzić za dużo mam do wyboru a marnie u mnie z podejmowaniem decyzji, ale zamarzyła mi się podróż poślubna z prawdziwego zdarzenia nie chciałabym jej chyba przekładać na później to już nie to samo uczucie ???
Chyba jeszcze raz muszę pogadać z J. tylko on zawsze chętny na takie wyjazdy, ktoś musi trzeźwo myśleć z nas dwojga ;D


Uwilebiam Twój wateczek bo zawsze są superaśne fotki!!!!
Park rozrywki dla mnie bomba, a fociaki z zoo rewelacyjne.
strasznie mi miło, ciepło się na serduszku zrobiło, dziękuję  :uscisk:

Wiem co czujesz kiedy nie ma przy Tobie najukochańszej osoby ale dasz radę kobietko, już niedługo najcudowniejszy dzień w waszym życiu.
na pewno dam radę, teraz właśnie myśę tylko o przyszłym tygodniu już nie dużo czasu zostało zleci na pewno szybciutko, martwi mnie mój powrót we wrześniu tu, będzie smutno się rozstawać z domkiem (pewnie znowu przywyknę do domowej atmosfery) z rodzicami, znajomymi, z Jarkiem na szczęście tylko na dwa tygodnie i będzie znowu u mnie

A tak apropos to jeszcze się nie stresujesz ślubem??Mnie już troche bierze a mam 3 tygodnie po Tobie Bernadetko.
mnie już wzięło, nie pisałam Wam na 5 dni przed wyjazdem J. zaczęliśmy sobie w domku tańczyć też nasz układzić na pierwszy taniec wtedy obojga nas chwyciło, było bardzo łatwo planować, przygotowywać się, ale teraz jak już nadchodzi ten dzień nie wiem czy się tak uda według planu zadziałać czy tak wszystko gładko pójdzie dochodzą inny ludzie niezależni od nas czy zapanujemy nad wszystkim i wszystkimi czy o wszystkim pamiętamy??? Nerwy wzbierają, ale kulminacja jak dla mnie będzie 23 sierpnia jak będę już lecieć poczuję to już chyba dogbębniej na razie jestem na 2 500 km od tego wszystkiego ;D

A kaprysami gości się nie przejmuj szkoda nerwów.
szkoda szkoda świadoma jestem, ale moje nerwy to główna sprawa, której nie ogarniam >:(


Offline Di

  • Chuck Norris
  • ********
  • Wiadomości: 6253
  • Płeć: Kobieta
  • Nat :)
Odp: I ja też doczekam się w końcu tego dnia... 01-09-07
« Odpowiedź #383 dnia: 17 Sierpnia 2007, 22:27 »
Kochana - co do slubu - najwazniejsze zebys Ty i Twoj mąz byli zadowoleni. Przygotowanie, planowanie - to wszytsko robicie dla siebie - pamietaj! I juz sie niczym nie przejmuj!

Offline katarzyna_84

  • Chuck Norris
  • ********
  • Wiadomości: 4767
  • Płeć: Kobieta
  • Razem od 2-8-2000
  • data ślubu: 2.8.2008
Odp: I ja też doczekam się w końcu tego dnia... 01-09-07
« Odpowiedź #384 dnia: 17 Sierpnia 2007, 22:41 »
Cytuj
Uwilebiam Twój wateczek bo zawsze są superaśne fotki!!!!
Park rozrywki dla mnie bomba, a fociaki z zoo rewelacyjne.

Podzielam zdanie, fantastyczne fociaki :!: A która autentyczna baba jaga :?: żarcik oczywiście  ;) ;) ;)

Offline Bernadetka

  • uzależniony
  • *******
  • Wiadomości: 920
  • Płeć: Kobieta
  • data ślubu: 01-09-2007
Odp: I ja też doczekam się w końcu tego dnia... 01-09-07
« Odpowiedź #385 dnia: 17 Sierpnia 2007, 22:55 »
Kochana - co do slubu - najwazniejsze zebys Ty i Twoj mąz byli zadowoleni. Przygotowanie, planowanie - to wszytsko robicie dla siebie - pamietaj! I juz sie niczym nie przejmuj!
zazdroszczę Ci tego, że już po ze śmiechem pewnie większość rzeczy przyjmujesz jako dobre wspomnienia uważasz, ja pewnie też będę się śmiać i będzie wszystko dobrze. Mi się na pewno będzie podobać, Jarkowi sądzę że jeszcze bardziej bo z większym dystansem prawdopodobnie podejdzie, mnie przerazi pewnie każda stłuczona szklanka.
Ale pamiętam co mam sobie powtarzać -> bez nerwów :!: :!: :!:

Cytuj
Uwilebiam Twój wateczek bo zawsze są superaśne fotki!!!!
Park rozrywki dla mnie bomba, a fociaki z zoo rewelacyjne.

Podzielam zdanie, fantastyczne fociaki :!: A która autentyczna baba jaga :?: żarcik oczywiście  ;) ;) ;)
:mrgreen: :mrgreen: :mrgreen: jasne że nie ja  :wink: ja tylko podróba ciut piękniejsza :wink:



Offline katarzyna_84

  • Chuck Norris
  • ********
  • Wiadomości: 4767
  • Płeć: Kobieta
  • Razem od 2-8-2000
  • data ślubu: 2.8.2008
Odp: I ja też doczekam się w końcu tego dnia... 01-09-07
« Odpowiedź #386 dnia: 17 Sierpnia 2007, 23:04 »
To duuuuuuuuuuuuuuuuuuży ten 'ciut'  ;)

Plany poślubnej rysują się zachwycająco...  :D

Offline kitki82

  • uzależniony
  • *******
  • Wiadomości: 1419
  • Płeć: Kobieta
Odp: I ja też doczekam się w końcu tego dnia... 01-09-07
« Odpowiedź #387 dnia: 17 Sierpnia 2007, 23:25 »
No to Bernadetko ulżyło mi że wy już zaczeliście się stresować bo ja myślałam że cos ze mna nie tak  :)
Oczywiście musimy sobie tłumaczyc bedzie wszystko w porzadku to jest nasz i tylko nasz dzień :)
I mamy się nie stresować  ;D ;D ;D


Offline Bernadetka

  • uzależniony
  • *******
  • Wiadomości: 920
  • Płeć: Kobieta
  • data ślubu: 01-09-2007
Odp: I ja też doczekam się w końcu tego dnia... 01-09-07
« Odpowiedź #388 dnia: 18 Sierpnia 2007, 01:59 »
To duuuuuuuuuuuuuuuuuuży ten 'ciut'  ;)
:mrgreen: :mrgreen: :mrgreen:

Plany poślubnej rysują się zachwycająco...  :D
przed chwilką próbowałam o zmianie moich planów poślubnych wspomnieć J., niestety zdenerwowany mi przerwał nim dokończyłam, że teraz to musi ogarnąć te zadania co mu zadałam, potem wybrać bank (bo chcemy sobie unormować sytuacje mamy mamy o dwa konta za dużo, z których nie korzystamy a pobierane są opłaty) a najlepiej byłoby w końcu wybrać jeden bank uczciwy i z ciekawą ofertą lokat itp. potem już chyba ja dojadę to się dopiero zacznie sajgon i jak go znam pomyślimy dopiero 2 września ;D

No to Bernadetko ulżyło mi że wy już zaczeliście się stresować bo ja myślałam że cos ze mna nie tak  :)
Oczywiście musimy sobie tłumaczyc bedzie wszystko w porzadku to jest nasz i tylko nasz dzień :)
I mamy się nie stresować  ;D ;D ;D
nie nie wszystko OK te nerwy to normalnie tak już się ma, gdy zbliża się ten dzień ;D minie liczę jak np. sukienkę włożę, noooo :-\ pozwalam najpóźniej jak stanę przed kościołem


Offline Bernadetka

  • uzależniony
  • *******
  • Wiadomości: 920
  • Płeć: Kobieta
  • data ślubu: 01-09-2007
Odp: I ja też doczekam się w końcu tego dnia... 01-09-07
« Odpowiedź #389 dnia: 18 Sierpnia 2007, 14:31 »
Witam w sobotnie popołudnie na dwa tygodnie przed dniem "0"
[/b]

mnie dziś nic chyba nie wyciągnie w domku, a dokładniej z łózka lenia załapałam totalnego, ale siedząc przy kompiku mogę zrobić wszystko co zaplanowałam - winietki, menu i zawieszki na wódeczkę na bramy  i konkursy oczepinowe, zainteresować się muzyką na nagranie. Jednej sprawy już nie załatwię - spinek ozdobnych do włosów, upatrzone ale sklep na siedzibę dla mnie na dzień dzisiejszy za daleko ;D

Więc zakasuję rękawki i lecę do roboty,może kawulec mi pomoże się zmobilizować i prysznic poranny zaznaczam że musiałby być zimny a fuuujj jak zimnej wody nie znoszę.

Jarek ziała w Szczecinie w sprawie rejestracji, baloników z helem wypuszczonych w powietrze i busika dla mnie z lotniska, potem ma w końcu mojego tatę do łez doprowadzić (ze śmiechu) prośbą o moją rękę już ponoć sobie numer przygotował, a śmiech będzie bo wspominałam Wam że on z moim tatą sobie non stop docinają i prawie nigdy na poważne nie gadają zawsze musi być element ironii.
Więc ja jeszcze trzymak kciuki muszę ;D to mi dzisiaj pasi poleżę i potrzymam kciuki :taktak: :taktak: :taktak: :taktak: :taktak: :taktak: :taktak: