Autor Wątek: I ja też doczekam się w końcu tego dnia... 01-09-07  (Przeczytany 48038 razy)

0 użytkowników i 1 Gość przegląda ten wątek.

Offline Bernadetka

  • uzależniony
  • *******
  • Wiadomości: 920
  • Płeć: Kobieta
  • data ślubu: 01-09-2007
Odp: I ja też doczekam się w końcu tego dnia... 01-09-07
« Odpowiedź #120 dnia: 8 Lipca 2007, 23:02 »
Tak, tak pierogi to pierwsze co się nauczyłam gotować, bo mamusia nie lubiła sie w to bawić ;D ale wychodzi mi to na korzyść, bo Jarek uwielbia pierogi i jak się chcę mu podlizać ;) to zawsze znajdę na nie czas (tylko to stanie przy stolnicy - dziś w sumie z farszem, wyrobieniem ciasta, lepieniem i gotowaniem 4 godzinki, a w kuchni zrobiło się piekło przy tym upale za oknem :nerwus: a potem konieczny :prysznic:)

Dziś siostra przesłała mi kolejne zdjęcia moje fryzurki i makijażu, widać na nich moje sztuczne rzęski (którymi byłam zachwycona), ale i makijaż ala japoneczka ;D zdjęcia te już były robione ok. 4 nad ranem, więc na moje oko już trochę nie ładnie wygląda makijaż, ale o tej godzinie miał już prawo




Offline megan

  • Chuck Norris
  • ********
  • Wiadomości: 3559
  • Płeć: Kobieta
  • Miłość jak rewolucja - nie udaje się słabym.
  • data ślubu: 4 sierpnia 2007
Odp: I ja też doczekam się w końcu tego dnia... 01-09-07
« Odpowiedź #121 dnia: 8 Lipca 2007, 23:50 »
Bernadetko - wygladasz przeslicznie  :skacza: :skacza: :skacza:

a poza tym to gratuluje madryckiej kariery i talentu kulinarnego  :los:



Offline Bernadetka

  • uzależniony
  • *******
  • Wiadomości: 920
  • Płeć: Kobieta
  • data ślubu: 01-09-2007
Odp: I ja też doczekam się w końcu tego dnia... 01-09-07
« Odpowiedź #122 dnia: 9 Lipca 2007, 00:32 »
Bernadetko - wygladasz przeslicznie  :skacza: :skacza: :skacza:
dziekuję, ja oczy zwykle tylko tuszuję, cieni nie używam, ale tu mimo takiego mocnego makijażu się bardzo dobrze czułam, ale to pewnie przez to że się sobie i innym dookoła podobałam, ale gdybym miała takie umiejętności na pewno nie tak mocno nacodzień, ale zaczęłabym używać cieni z wielka chęcią, chyba w domku trochę poćwiczę ;D

a poza tym to gratuluje madryckiej kariery i talentu kulinarnego  :los:
kariera??? chyba jeszcze nie, ale przynajmniej są szanse na razie się dużo uczę, a w ogóle nie tak jak w Polsce uważana byłam za młodą, głupiutką jeszcze i bez doświadczenia, tu mam swoje zdanie i mnie słuchają (w Polsce wykonywałam pod innych dyktando rysunki i to same błahostki) zespół jest w sumie cały młody, mam projekt 15 km z 73 km drogi ekspresowej w Polsce i sama mam go rozwiązać, to jest duże coś jak dla mnie mało kto ma taką możliwość, a tu do tego nikt nie boi się mi to zlecić wierzą w moje wiedzę to co już dokonałam, się nauczyłam czy mój dyplom jest dla nich ważne i wystarczające by uwierzyć w moje umiejętności to jest w tym najlepsze, ale i najgorsze bo nie mogę zawalić. Ale nic na dziś to tak pokrótce, bo brakuje wstępu, jutro może się zabiorę za ten temat, ale to trochę nudne ;)

A kulinaria też mnie interesują, cieszyłam się że wyjeżdżam na własny garnuszek, lubię gotować, ale w domu nie zawsze mogłam albo się minie chciało, bo byli inny co mieli więcej czasu na to, ale ubolewam że nie mam tu piekarnika ;D i do tego tylko dwa palniki, nie da się wszystkiego co się by chciało upichcić, a nie ja wybierałam mieszkanie tylko sekretarka firmy, w której pracuję. Mieszkanie mam to na rok, więc nie mogę marudzić, chociaż widok z okna mam gorszy niż można sobie wyobrazić, jak go zobaczyłam myślałam że będę wracać do Polski ;D ale już prawie przywykłam.
Co do gotowania jeszcze to wczoraj w nocy w sms'ach się droczyliśmy kto będzie gotował ja do mnie przyjedzie w końcu, bo (nie zdziwcie się) on upiera się, że się chce nauczyć gotować i on będzie mi gotował, ja na to nie chcę pozwolić, bo sukienka gotowa, a ja jeszcze na tej jego kuchni schudnę ;D





Offline anusiaaa

  • Chuck Norris
  • ********
  • Wiadomości: 26444
  • Płeć: Kobieta
Odp: I ja też doczekam się w końcu tego dnia... 01-09-07
« Odpowiedź #123 dnia: 9 Lipca 2007, 08:22 »
Bernadetko piekną jestes kobietka i slicznie cCi w tych wloskach :) Rzeczywiscie rzeski pieknie wygladały...na slub tez bedą rozumiem 8)

Boze ty moj...wielki szacuneczek dla robiacych pierogi...ja umiem jajecznice i spagetti...koniec mojego repertuaru :P

"Travel is the only thing you buy that makes you richer"

Offline Bernadetka

  • uzależniony
  • *******
  • Wiadomości: 920
  • Płeć: Kobieta
  • data ślubu: 01-09-2007
Odp: I ja też doczekam się w końcu tego dnia... 01-09-07
« Odpowiedź #124 dnia: 9 Lipca 2007, 20:40 »
Bernadetko piekną jestes kobietka i slicznie cCi w tych wloskach :) Rzeczywiscie rzeski pieknie wygladały...na slub tez bedą rozumiem 8)
czesać i malować niestety na ślub będzie mnie inna osoba, ale rzęsy na pewno przeforsuję, bo wyglądały cudnie a na zdjęciach już nie muszę wspominać jak się oko wyraźniejsze zrobiło, bo same widzicie.
Dziękuję za komplementy :D

Boze ty moj...wielki szacuneczek dla robiacych pierogi...ja umiem jajecznice i spagetti...koniec mojego repertuaru :P
ale ja ostatnio np. wolę swoje spagetti niż pierogi,  :drapanie: ale może dlatego że wizja stania i ich lepienie przez 4 godziny odbiera mi na nie apetyt ;D ale Hiszpanie zachwyceni, Ci co próbowali w Polsce twierdzą, że moje lepsze :-[, zajadali się strasznie tylko jeden dorzucił, że jeszcze by spróbował z mięsem w moim wykonaniu :o :-\ a miały być w przyszły poniedziałek z kapustą i grzybami ;D nie wiem czy zadowolę jego podniebienie


Offline Vall

  • Chuck Norris
  • ********
  • Wiadomości: 16385
  • Płeć: Kobieta
  • Żyć - oznacza wciąż wyrywać się do przodu!
  • data ślubu: 07.07.2007 :smile:
Odp: I ja też doczekam się w końcu tego dnia... 01-09-07
« Odpowiedź #125 dnia: 9 Lipca 2007, 21:10 »
Bernardetko styl a la Japoneczka bardzo Ci pasuje  ;D

Offline Bernadetka

  • uzależniony
  • *******
  • Wiadomości: 920
  • Płeć: Kobieta
  • data ślubu: 01-09-2007
Odp: I ja też doczekam się w końcu tego dnia... 01-09-07
« Odpowiedź #126 dnia: 9 Lipca 2007, 21:37 »
Bernardetko styl a la Japoneczka bardzo Ci pasuje  ;D

 :o :o :o :o już u mnie jesteś :uscisk: to ja zaczynam szukać Twojego wątku poślubnego, niestety się mi nie udało przeczytać całego odliczanka, ale relację nie przegapię ;D jeszcze tu widząc nowego avatorka muszę wyrazić zachwyt nad Twoim image ślubnym - wprost cudownie, promiennie ahh jak Ci zazdroszczę, że Twój "1 wrzesień" już minął ;D też bym chciała się przekonać jak to będzie po.


Offline milenaw
  • Chuck Norris
  • ********
  • Wiadomości: 3836
  • Płeć: Kobieta
  • data ślubu: 08-09-2007
Odp: I ja też doczekam się w końcu tego dnia... 01-09-07
« Odpowiedź #127 dnia: 10 Lipca 2007, 00:33 »
Bernadetkoale ślicznie wyglądasz na tych zdjęciach. I te rzęski :szczeka:
A tak w ogóle to zazdroszczę rego, z etak lubisz gotować i Twoj przyszły mąż też sie do tego garnie. j ani znoszę siedzieć w kuchni i nie potrafię gotowac. Rysiek zresztą tez nie. :-\



Offline Bernadetka

  • uzależniony
  • *******
  • Wiadomości: 920
  • Płeć: Kobieta
  • data ślubu: 01-09-2007
Odp: I ja też doczekam się w końcu tego dnia... 01-09-07
« Odpowiedź #128 dnia: 10 Lipca 2007, 00:53 »
A tak w ogóle to zazdroszczę rego, z etak lubisz gotować i Twoj przyszły mąż też sie do tego garnie. j ani znoszę siedzieć w kuchni i nie potrafię gotowac. Rysiek zresztą tez nie. :-\
Oj ja się muszę nauczyć przyjmować komplementy, bo każdy który tu forumki napisały powoduje u mnie rumieniec i szybsze bicie serca ;D strasznie się cieszę z każdego najdrobniejszego, ale może w końcu się coś Wam nie będzie podobać to tez to napiszcie, liczę na szczerość, ktoś mi z gości weselnych powiedział że ten makijaż mnie postarza o jakieś 5 lat, ale w moim przypadku zawsze walczę o postarzenie się, wiec jak dla mnie ok.
Co do gotowania, szczególnie Jarka to ja już się boję jak to będzie, bo nie potrafię prawić komplementów bez podstaw, a w ogóle Jarek już z samego wyrazu twarzy potrafi odkryć moje zdanie, więc nic przed nim nie ukryję jak nie będzie mi smakować ;D a ze mnie okropna perfekcjonistka jak większość panien zodiakalnych.


Offline milenaw
  • Chuck Norris
  • ********
  • Wiadomości: 3836
  • Płeć: Kobieta
  • data ślubu: 08-09-2007
Odp: I ja też doczekam się w końcu tego dnia... 01-09-07
« Odpowiedź #129 dnia: 10 Lipca 2007, 01:07 »
Twój jarek zna Cię na wylot. ;D W takim razie musisz zacząć uczyć go gotowac i wtedy będziesz yrażać swoje opinie na temat jego kuchni.
A co do komplementów.... zasługujesz na nie. Nie są bezpodstawne. :taktak:
A jak sie coś znajdzie co mi się nie spodoba to też Ci napiszę :taktak:
Ale jak sama piszesz jesteś perfekcjonistk a, wiec twój ślub też będzie perfekcyjnie zorganizowany. :taktak:



Offline Bernadetka

  • uzależniony
  • *******
  • Wiadomości: 920
  • Płeć: Kobieta
  • data ślubu: 01-09-2007
Odp: I ja też doczekam się w końcu tego dnia... 01-09-07
« Odpowiedź #130 dnia: 10 Lipca 2007, 01:34 »
Sądzę, że coś zaniedbuję swój temat przygotowań do ślubu, zagaduję Was tutaj o gotowaniu, o pogodzie, Hiszpanii i Hiszpanach, a problemy trochę narastają jak się zaczynam na spokojne (ochłonęłam po powrocie z Polski i pospiesznego załatwiania spraw jeszcze nie załatwionych) przyglądać:
1). Welon wymyślony, ale nie załatwiony ;D bo za daleko nam na pocztę, bo siostrze wysłać moją próbkę materiału sukienki, ale co najlepsze ;D równie śliczny welon jak Nadzieja miała AndziaK ;D no i siosrtra do wglądu dostała jeszcze kilka fotek mam nadzieję, że zrozumiała moje wyobrażenia i się dogada z P. Moniką w CMS (bo chyba tam najlepiej z taką sprawą samego pomysłu iść bez konkretów a nawet żądanych wymiarów),
2). Wstyd się przyznać, ale  :-[ :P ;D UWAGA UWAGA nasi rodzice się jeszcze nie znają :'( (ale to łzy śmiechu), nigdy nie było kiedy tego szczegółu dopilnować, a do tego mój uparty tatuś sądzi, że mu wystarczy że Jarka zna więcej nie potrzebuje :-\ a dodam, że Jarka wprost uwielbia i ze wzajemnością czasem się napatrzyć nie mogę i uszy i oczy przecieram jak sobie fajnie dokuczają czy dogadują mają super relacje, a najlepsze że bardzo na luzie nie to co ja z J. rodzicami czasem się czuję jak na przesłuchaniu. No ale nic wracając, moi rodzice znają bardzo dobrze J. siostrę z mężem i córeczkami już nie raz u nas byli na obiadku i pogaduchach, J. rodzice znają moja sis i jej chłopaka, ale się sami rodzice nie widzieli jeszcze na oczy, a mi to teraz spędza sen z powiek, bo ja wracam do domu 24 sierpnia (na tydzień przed ślubem) i na szybkiego będzie trzeba skrzyknąć rodzinki ;D w końcu, ale będą jaja ;D ale przynajmniej się pocieszam będą mieli na siebie pozytywne spojrzenie, bo nie było okazji do powstania jakiegoś konfliktu ;D No i stąd moje pytanie - jak u Was to przebiegało, jakie tematy były poruszane i jakich unikać???
3). Zastanawiam się, a w sumie siostra się mnie wczoraj spytała, to ja głupia od razu się zaczęłam zastanawiać co z tym, czy po oczepinach się przebieracie??? My nie będziemy mieli poprawin, tylko z prawie wszystkimi gośćmi śniadanie, które ponoć zwykle nawet kilka godzinek trwa (relacja p. Hani z DH), więc nie wiem czy się stroić po północy jeszcze, jak dla mnie to jest jedyny dzień na sukienkę ślubną, więc chcę w niej trochę poganiać, ale w sumie jak mi będzie niewygodnie to może lepiej sobie coś przygotować???

A no i też spadło moje zdjęć wklejanie ;D ja ich dużo mam, więc pod tym względem nie będę się opuszczać ;) i tym razem moje buciki, jestem (jak na razie, bo mnie jeszcze nie obtarły ani nie odparzyły) strasznie szczęśliwa i nimi zachwycona, są takie jakie sobie wymarzyłam, a może nawet lepsze. Chciałam mieć paluszki widoczne i chciałam tylko na piętkę "trzymianie", żadnych paseczków, czubeczków, a do tego zgrabny obcasik fuuuj kaczuszkom i bleee babcinym kołkom, no i prezentują się tak (tylko nie patrzcie na moje żylaste stopy, nie wiem co ja z mini takiego mam, ale można każdą chyba najmniejszą żyłkę zobaczyć):









Mam zwykle problemy z rozchodzeniem nowych butów, czasem to u mnie trawa kilka tygodni, więc muszę niebawem zacząć je na krótkie spacerki po mieszkanku zakładać, bo będzie na weselu krwawa tragedia a do tego odparzenia z bąblami na "podeszwach" stóp, chociaż zaopatrzyłam się już w wkładki Sholl'a na takie schorzenia, więc liczę że zadziałają.

A nie dopisała, nie znają się rodzice, bo rzeczywiście nie było takiej potrzeby np. my sobie zupełnie sami wesele organizujemy i finansujemy, więc ominęła nas przyjemność dzielenia się obowiązkami i innymi takimi, wiecie na pewno lepiej ode mnie czym, ja sobie nie umiem wyobrazić jakby to miało u mnie wyglądać,ale nic bo też nie wyobrażam sobie tego spotkania w naszym wydaniu ;D
« Ostatnia zmiana: 10 Lipca 2007, 01:38 wysłana przez Bernadetka »


Offline Bernadetka

  • uzależniony
  • *******
  • Wiadomości: 920
  • Płeć: Kobieta
  • data ślubu: 01-09-2007
Odp: I ja też doczekam się w końcu tego dnia... 01-09-07
« Odpowiedź #131 dnia: 10 Lipca 2007, 01:49 »
Twój jarek zna Cię na wylot. ;D
Tym się strasznie cieszę, rzeczywiście sądziłam, że ze mnie twarda sztuka i niełatwo będzie mnie mu rozgryźć, ale się strasznie myliłam. Bardzo się różnimy temperamentem, charakterem, wychowaniem, ale jednak i takie związki, jak mówią przeciwieństwa się przyciągają, trwają i przyszłość przed sobą mają :brawo_2:  :skacza: :brawo_2: Trudniej mi było poznać jego, potrafi ukryć nerwy i tłumi je w sobie, twierdzi że nie sztuką jest w nerwach wybuchnąć, woli przemyśleć uspokoić się i wtedy wrócić do tematu sporu, kiedyś mnie to jeszcze bardziej irytowało, bo się nie odzywał dopiero po godzinie wracał do rozmowy, a ja już szczęśliwa nie pamiętałam o co się burzyłam ;D by babska ;D ale teraz strasznie go za to podziwiam, chociaż sama nadal tak nie potrafię choćbym chciała, ale nie ma wielkiej potrzeby bo się b. rzadko sprzeczamy.


Offline katarzyna_84

  • Chuck Norris
  • ********
  • Wiadomości: 4767
  • Płeć: Kobieta
  • Razem od 2-8-2000
  • data ślubu: 2.8.2008
Odp: I ja też doczekam się w końcu tego dnia... 01-09-07
« Odpowiedź #132 dnia: 10 Lipca 2007, 09:00 »
Jeśli chodzi o przebranie się po oczepinach... moim zdaniem wystarczy, że welon zniknie już będzie inaczej, ale jeśli masz się lepiej czuć w innej kiecy to czemu nie, wydaje mi się tylko, że ślubną zakłada się raz w życiu i szkoda jej się tak szybko pozbyć, ale z tym sama musisz zdecydować.
Fryz i makijaż po prostu  :szczeka: :szczeka: :szczeka: :szczeka: :szczeka: :szczeka: po prostu prześlicznie i już. A i fajne butki.

Offline ika3w

  • Ilona
  • Chuck Norris
  • ********
  • Wiadomości: 3905
  • Płeć: Kobieta
  • data ślubu: 23.08.2008r
Odp: I ja też doczekam się w końcu tego dnia... 01-09-07
« Odpowiedź #133 dnia: 10 Lipca 2007, 11:01 »
Ja nie planuje przebierania-raz w życiu sie ma suknie ślubną (zazwyczaj raz  ;D ;D )
Buciki ładne ale ja bym sie bała że je zgubie w tancu  :D


Offline Ania P.

  • Dopóki miłość nas dwoje łączy, świat się zaczyna, świat się nie kończy...
  • uzależniony
  • *******
  • Wiadomości: 935
  • Płeć: Kobieta
  • data ślubu: 11.08.2007 :*
Odp: I ja też doczekam się w końcu tego dnia... 01-09-07
« Odpowiedź #134 dnia: 10 Lipca 2007, 13:39 »
Ja też nie mam zamiaru się przebierać.
Butki są ekstra,
ale z Ciebie piękna dziewczyna!

Offline .monia.

  • * * * * *
  • Chuck Norris
  • ********
  • Wiadomości: 4690
  • Płeć: Kobieta
Odp: I ja też doczekam się w końcu tego dnia... 01-09-07
« Odpowiedź #135 dnia: 10 Lipca 2007, 14:30 »
I ja melduję się u Ciebie
podsumowując całe odliczanko wszytko super, ładna z ciebie dziewczyna, suknia też śliczna, butki superaste :brawo:

Offline mizia
  • zapaleniec
  • *****
  • Wiadomości: 401
  • Płeć: Kobieta
  • data ślubu: 2007
Odp: I ja też doczekam się w końcu tego dnia... 01-09-07
« Odpowiedź #136 dnia: 10 Lipca 2007, 14:51 »
ja też wychodzę z założenia, że w sukni ślubnej wystąpie tylko raz w życiu, wiec dlaczego niby miałabym skracać tą chwilę? :)
Bernadetko nasi rodzice też się nie znają i najprawdopodobniej poznaja sie dopiero na slubie. A czy Wasi rodzice beda mieli okazję poznac sie wczesniej?

Offline milenaw
  • Chuck Norris
  • ********
  • Wiadomości: 3836
  • Płeć: Kobieta
  • data ślubu: 08-09-2007
Odp: I ja też doczekam się w końcu tego dnia... 01-09-07
« Odpowiedź #137 dnia: 10 Lipca 2007, 14:55 »
Bernadetko to prawda, ze przeciwieństwa się przyciągają. My też się strasznie różnimy.
A co do rodzicow to jeśli spotkają sie jeszce przed ślubem na pewno najpierw poruszą ten temat, będzie też pogoda no i jakiś wspolny punkt odniesienia (coś lub ktoś kogo obydwie rodziny znają oprocz Was oczywiscie.)
przypuszczam, że może to być siostra J. z męzem :taktak:
A reszta przyjdzie sama.
Buciki masz śliczne.
Ach no i ja sie nie zamierzam przebierać. Chcę być w suknie jak najdłużej się da. ;D



Offline ricardo

  • Patrycja
  • Chuck Norris
  • ********
  • Wiadomości: 26650
  • Płeć: Kobieta
  • data ślubu: 08.09.2007
Odp: I ja też doczekam się w końcu tego dnia... 01-09-07
« Odpowiedź #138 dnia: 10 Lipca 2007, 14:58 »
Ponieważ nie napisałam wcześniej, to piszę teraz: w makijażu tym co wkliłaś wyglądasz prześlicznie, jak laleczka :) Myślę że cię nie postarza, ale może taka być opinia kogoś innego kto na codzień widzi Cię bez makijażu :)

Butki są śliczne!! Ja też myślę, że taka noc jest tylko raz w życiu i nie będę się przebierać :) Choć na wszelki wypadek wynajdę jakąś kieckę ewentualnie jakbym się jednak rozmyśliła, albo już nie mogła w tej kiecce wytrzymać :) Ale planuje nie przebierać się :)



Offline Vall

  • Chuck Norris
  • ********
  • Wiadomości: 16385
  • Płeć: Kobieta
  • Żyć - oznacza wciąż wyrywać się do przodu!
  • data ślubu: 07.07.2007 :smile:
Odp: I ja też doczekam się w końcu tego dnia... 01-09-07
« Odpowiedź #139 dnia: 10 Lipca 2007, 15:02 »
jak Ci zazdroszczę, że Twój "1 wrzesień" już minął ;D też bym chciała się przekonać jak to będzie po.

A no minął... ani sie obejrzysz Bernardetko i ty będziesz szła do ołtarfza a potem nam relacjonowała :)

Buciki - miodzio :) Bardzo mi sie taki "typ" podoba :)
Co do rodziców - nigdy nie jest z apóźno na poznanie... będa mieli na to wiele długich latek  :D

I żadnych przebieranek na slubie - raz w zyicu (pryznajmneij w teorii) masz na sobie suknie slubną - więc nalezy hulac w niej all night long :)

Kwestia przciwieństw - zapisuje sie do klubu :) pt. "przeciwieństwa sie przyciągają"  ;D



Offline kitki82

  • uzależniony
  • *******
  • Wiadomości: 1419
  • Płeć: Kobieta
Odp: I ja też doczekam się w końcu tego dnia... 01-09-07
« Odpowiedź #140 dnia: 10 Lipca 2007, 15:49 »
Butki rewelacyjne bardzo mi śię podobają. Ja nie mam zamiaru przebierać sie po oczepinach, jak już pisały dziewczynki suknie ma sie raz w zyciu i szkoda zdjąć ja tak szybko więc musisz sama zdecydować jak Tobie bedzie lepiej ale ja bym była za tym abyś była w niej przez całe weselich do samego rana :)


Offline anusiaaa

  • Chuck Norris
  • ********
  • Wiadomości: 26444
  • Płeć: Kobieta
Odp: I ja też doczekam się w końcu tego dnia... 01-09-07
« Odpowiedź #141 dnia: 10 Lipca 2007, 17:17 »
Bernadetko ja rowniez jestem za tym, aby w sukni slubnej pozostac do samego konca....ja tez nie mam poprawin i nie mam zamiaru sie przebierac. To jedyna taka okazja w życiu, nawet nie ma o tym mowy zeby sie przebrac ;D

Co do rodzicow, u nas byly dwa spotkanka i rodzice w sumie rozmawiali o wszystkim, o naszym dziecinstwie, o swojej mlodosci itp. itd...pierdoly pociskali i tyle :blant:
"Travel is the only thing you buy that makes you richer"

Offline Bernadetka

  • uzależniony
  • *******
  • Wiadomości: 920
  • Płeć: Kobieta
  • data ślubu: 01-09-2007
Odp: I ja też doczekam się w końcu tego dnia... 01-09-07
« Odpowiedź #142 dnia: 10 Lipca 2007, 17:19 »
To jednogłośnie jesteście za nie przebieraniem się ;D ten argument mnie bardzo przekonuje jaki używacie tylko jest jedno ale, na wszystkich weselach w mojej rodzince Panny Młode po oczepinach się przebierały (no wyjątek jeden był) to pocieszenie, że nie będę pierwszą ;D

Butki, ja się nie obawiam że się będą zsuwać z pięty, bo jak na razie są trochę ciasne, a jak jeszcze wsadzę tę wkładkę Sholla to stopa podejdzie wyżej i tym bardziej się nie będzie wysuwać, tylko mnie martwią brykający wujkowie, żeby mi paluszków za bardzo nie podeptali, a Jarek jak je zobaczył się zaczął obawiać czy on nie będzie pierwszy właśnie w tym deptaniu ;D ale po lekcjach tańca jakie odbyliśmy się dużo pod tym względem zmieniło ;) już się nie mogę doczekać okazji by z nim potańcować ;D taki się z niego tancerz dobry zrobił, a do tego nie odpuszcza żadnego kawałka póki orkiestra gra. Z tej okazji mogę przypomnieć zdjęcia z Walentynek w DH:







Mało trochę z nich widać, bo jak tylko grali to my na parkiecik ;D Dla Jarcia to nie był dobry wieczór:
1). Tak przekładał wizytę u dentysty w celu wyrwania ósemki, że w końcu musiał iść na dzień przed imprezom i jak widać na pierwszym zdjęciu lewy policzek miał spuchnięty :( i go bolało mimo ketonalu.
2). Stracił humor jak zobaczył, że oprócz niego tylko dwóch panów nie miało gajerka, ale na szczęście stwierdził że nie ma się co martwić jest jak jest a trzeba się pobawić (chwała Bogu, bo drżałam ze strachu co będzie - to ja go zmusiłam, żeby nie ubierał garnituru, bo zapowiadało się że będzie więcej młodych par i sądziłam że młodzi nie lubią garniaków i nie przyjdą w nich, no i się myliłam ;D).
3). Na imprezie 3 tygodnie wcześniej Jarek wypróbowywał butki ślubne i się od razu rozkleiły, reklamacja trwała 3 tygodnie i z rana tego dni szliśmy wybrać butki w zamian za tamte już mu się inne nie podobały a tych nie było, wybrał byle jakie aby były i pierony tak go obdarły, że się krew lała pięty plastrem oklejona, a Jarek z powrotem ciągną na parkiet (i znowu Bogu dziękowałam ;D, że humoru mu to nie popsuło).

Rodzice planuję, że poznają się w sobotę 25 sierpnia, sądzę że zbliżający się ślub podeśle tematy typu błogosławieństwo, powitanie młodych itp. a właśnie tak cwanie obmyśliliśmy, że rodzeństwo się będzie znało z rodzinka drugiej strony, do tego dwie małe córeczki J. siostry będą rozbrajać psotami atmosferę i jakoś to wyjdzie, mój tata jest zwykle duszą towarzystwa, ale jak kogoś dobrze zna do obcych jest strasznie małomówny i tylko obserwuje, a ma piorunujący wzrok ;D J. rodzice strasznie się już dopytują, bo oni trochę starej tradycji dla nich (trochę wg mnie mylą pojęcia) oświadczyny są razem ze zmówinami, PM idzie do rodzinki wybranki ze swoimi rodzicami pyta się o rękę dziewczyny ojca i tak się to odbywa, a problem że my się nikogo nie pytaliśmy wszystko zaplanowaliśmy i na gotowe zapraszamy jak innych gości, Jarek się podpytywał w żartach mojego taty czy by mu mnie oddał, ale oni bardzo rzadko rozmawiają na poważne, więc to też była okazja do podokuczania sobie na wzajem ;D i wyszło w końcu cytuję: "idź ty mi stąd, bo ci oko podbiję" :P a J. mu na to że w sumie takiej ropuchy nie chce i ma Pan rację nie ma się co o jej rękę starać ;)
A mizia nie wiem czy nie za prywatne zadam pytanie, ale skąd taka nowatorska metoda na poznanie się rodziców.


Aaaaa i omal bym zapomniała, dziewczyny ogromnie dziękuję za miłe słowa, coraz mniej się obawiam opinii Jarka rodziny, bo tylko się ich zdania boję, moja rodzinka wiem że będzie zachwycona, a Jarka zawsze marudzi zawsze im coś nie pasuje zawsze obgaduje. Jarek mi już na początku powiedział, że muszę na dwa miesiące po ślubie zatkać uszy, bo nie ma wyjątku zawsze coś znajdą by wytknąć.
« Ostatnia zmiana: 10 Lipca 2007, 17:23 wysłana przez Bernadetka »


Offline mizia
  • zapaleniec
  • *****
  • Wiadomości: 401
  • Płeć: Kobieta
  • data ślubu: 2007
Odp: I ja też doczekam się w końcu tego dnia... 01-09-07
« Odpowiedź #143 dnia: 10 Lipca 2007, 19:00 »
Bernadetko moja mamka mieszka za granicą i przyjedzie do PL dopiero kilka dni przed ślubem. jesli starczy czasu to byc moze urzadzimy jakies male spotkanie chocby dwa dni przed.

Offline milenaw
  • Chuck Norris
  • ********
  • Wiadomości: 3836
  • Płeć: Kobieta
  • data ślubu: 08-09-2007
Odp: I ja też doczekam się w końcu tego dnia... 01-09-07
« Odpowiedź #144 dnia: 11 Lipca 2007, 00:09 »
Cytuj
Aaaaa i omal bym zapomniała, dziewczyny ogromnie dziękuję za miłe słowa, coraz mniej się obawiam opinii Jarka rodziny, bo tylko się ich zdania boję, moja rodzinka wiem że będzie zachwycona, a Jarka zawsze marudzi zawsze im coś nie pasuje zawsze obgaduje. Jarek mi już na początku powiedział, że muszę na dwa miesiące po ślubie zatkać uszy, bo nie ma wyjątku zawsze coś znajdą by wytknąć.

Zawsze się znajdzie ktos kto nie będzie zadowolony a nawet jak będzie pod wrażeniem to i tak zacznie narzekać. Tak to już jest z goścmi. Ważne abyście Wy czuli się wyjątkowo tego dnia. :taktak:



Offline Bernadetka

  • uzależniony
  • *******
  • Wiadomości: 920
  • Płeć: Kobieta
  • data ślubu: 01-09-2007
Odp: I ja też doczekam się w końcu tego dnia... 01-09-07
« Odpowiedź #145 dnia: 11 Lipca 2007, 01:36 »
milenaw zawsze uspokajasz moje nerwy :) to się wie, ale i tak przy tylu staraniach się oczekuje tylko miłych wrażeń i słów, no i się o tym myśli jaki będzie odbiór :glupek: siostra się ze mnie ęmieje, że niech ktoś w czasie wesela coś powie czy się skrzywi to z mojej strony będzie  :boks1: :ckm: :biczowanie: :pogrzeb:

Moja mamcia emerytka, ale nie chce się dać wciągnąć w szał przygotowań weselnych, nawet się nimi nie bardzo interesuje, ostatnio ponoć coś nawet naknociła z noclegami dla gości, bo nie w temacie a ciocia miała pytania, siostra się zdenerwowała i domowa akcja była typu nie wiesz to nie gadaj i słuchawkę przekaż osobie poinformowanej ;D czyli jej :brawo_2: bo dba bardzo o moje weselne interesy ;)


Offline katarzyna_84

  • Chuck Norris
  • ********
  • Wiadomości: 4767
  • Płeć: Kobieta
  • Razem od 2-8-2000
  • data ślubu: 2.8.2008
Odp: I ja też doczekam się w końcu tego dnia... 01-09-07
« Odpowiedź #146 dnia: 11 Lipca 2007, 06:26 »
To taka siostra to skarb :!:

Offline Bernadetka

  • uzależniony
  • *******
  • Wiadomości: 920
  • Płeć: Kobieta
  • data ślubu: 01-09-2007
Odp: I ja też doczekam się w końcu tego dnia... 01-09-07
« Odpowiedź #147 dnia: 11 Lipca 2007, 18:37 »
A tak tak siostrę mam super, chociaż różnie z nami bywa :P kiedyś się nie odzywałyśmy do siebie 6 miesięcy, ale to głupie buntownicze czasy były jednej i drugiej i teraz jak wystąpi jakiś spór to zaraz się z niego śmiejemy. Wcześniej pisałam, że to bliźniaczka :drapanie: poznacie która to która???







Chociaż jej uśmiech to podpowiedź wielka ;D
i nie mogło jej zabraknąć nawet w czasie...


Offline katarzyna_84

  • Chuck Norris
  • ********
  • Wiadomości: 4767
  • Płeć: Kobieta
  • Razem od 2-8-2000
  • data ślubu: 2.8.2008
Odp: I ja też doczekam się w końcu tego dnia... 01-09-07
« Odpowiedź #148 dnia: 11 Lipca 2007, 20:16 »
Ja poznałam  :D przynajmniej tak mi się wydaje, widać, że bliźniaczki, ale można Was odróżnić, a jak z tym było w dzieciństwie :?: Sorki teraz ze mnie wścibstwo wychodzi, ale nie znam bliźniaków.

Offline aagaa

  • Chuck Norris
  • ********
  • Wiadomości: 3236
  • RAZEM od 3.03.2004
  • data ślubu: 2011
Odp: I ja też doczekam się w końcu tego dnia... 01-09-07
« Odpowiedź #149 dnia: 11 Lipca 2007, 20:44 »
nie wiem czy wypada powiedzieć mi coś takiego, jestem zupełnie zdeklarowana jeśli o chodzi o mężczyzn - ALE JESTEś PIęKNą KOBIETą!!!!!!!!
a na dodatek jest was dwie piękne :D WOW
naprawde wasze zdjęcia są przyjemnością dla oczu  :skacza: