malgosiak ja na kursie hiszpańskiego dla obcokrajowców poznałam Chińczyków, okropieństwo mieliśmy lekcję kuchni obyczajów hiszpańskich no i przerodziła się dyskusja też na temat typowych potraw z naszych krajów.... ciemna to ja nie jestem, ale strasznie naiwna, myślałam że to tylko głupie gadanie o jedzeniu przez nich psów, kotów na szczęście nie ale nie darzą ich za dużą sympatią więc kto wie co w domkach w biedzie się dzieje, ale wracając do tematu strasznie ochłodziło to moje stosunki do nich, tym bardziej że dla nich nie ma problemy że się głaszcze pieska swojego a innego pożera.... a zachwycają się jaki drogi i jaki pyszny jest, no ale nic koniec tematu świnka to świnka mała czy duża to się da przełknąć tak jak cielęcinkę, ale pieski
Teraz lista spraw załatwionych:
- świadkowie wybrani (sis i najlepszy kolega ze studiów J.),
- zaproszenia już nawet rozesłane, zaproszonych było 131 osóbek a przybędzie chyba 70 ale jeszcze kilka osób nie wie czy dostanie urlop więc przestałam o tym myśleć w zeszłym tygodniu mojej kuzynki mężowi zmarła babcia i nie przyjadą cały czas jakieś figla losu albo rejsy albo ciąże albo praca za granicą,
- sukienka,
- welonik się robi,
- rękawiczki (którym byłam zawsze przeciwna) się wybierają sis ręką

- garnitur,
- kamizelka zamówiona z materiału sukienki,
- musznik zamówiona z materiału sukienki,
- spinki się zakupiły w zeszły czwartek nawet zdjęcia nie widziałam

,
- dwie koszule, ale J. przeżywa że chyba nie będzie widać spod gajerka rękawów takie wąskie ma koszula że na nadgarstkach się osadzają,
- szal już też czeka,
- buty oboje mamy,
- nauki przedmałżeńskie, poradnia rodzinna, protokół w kościele, zapowiedzi,
- USC było załatwione ale się skomplikowało i trzeba jeszcze raz podpisy złożyć i wnieść opłatę 84,00 zł,
- kwiaty dla rodziców, ozdoba na samochód, wiązanka dla mnie, świadkowej i dziewczynek, które mam nadzieję że będą miały odwagę iść przed nami,
- biżuteria, do której nie jestem do końca przekonana, ale w pełnym komplecie,
- fryzjer, makijaż, pazurki itp. Salon Victoria na pl. Żołnierza, ale były przeboje, bo wcześniej się uparłam się na inną wizażystkę,
- bielizna ślubna strasznie skromna i już nie mam żadnej nocnej niespodzianki więc trzeba coś wyszukać

- samochód zarezerwowany na cały weekend,
- transport dla gości ze Szczecina,
- najpiękniejsze na świecie obrączki,
- kurs tańca,
- wybrany utwór na pierwszy taniec - Whitney Houston "You light up my life"
- kamerzysta,
- fotograf,
- dj'ej Zibi,
- oprawa muzyczna mszy tylko jeszcze nie do końca dogadana,
- tort, ale podpatrzyłam pomysł i przerobiłam trochę na swój, więc będzie zmiana nie będzie taki typowy do tego chcę żywe kwiaty na nim i srebrne koraliki

ciekawe który z gości je będzie próbował w szamać,
- no i na koniec fajerwerki, które Jarek sobie wymarzył i zarezerwował chwała mu za to

też strasznie się mi ta atrakcja podoba,
I chyba to wszystko, mam nadzieję ze niczego nie pominęłam.
Pomysł mam na podziękowania dla gości, ale jeszcze nic nie zamawiałam.
Dwie podróże krótkotrwałe (3 - dniowe) przedślubne

pierwsza już w ten weekend

Tatę jeszcze zmusić by mnie do ołtarza poprowadził, no i największe męki będę przechodzić by zorganizować spotkanie na szczycie

dwóch sympatyzujących ze sobą rodzinek.
Pomyślę jeszcze, bo mi jeszcze coś świta, że coś chciałam, ale nie wiem co

Tymczasem dobranoc
Trochę nie mam czasu, a nie wiem co się stało z wątku Igraszki czy ktoś może mi wyjaśnić te problemy z forum i naszą mimo wszystko prywatnością. Plissss bo się boję
