Witajcie:(
Długo mnie tu nie było i bardzo dużo się wydarzyło. Zaglądałam na forum, ale nie miałam siły pisać.
Teraz też nie jest mi łatwo. Zaczełam krwawić i wyladowałam w szpitalu. Już wcześniej były podejrzenia że może być puste jajo płodowe, ale czekałam cierpliwie. Kiedy wylądowałam w szpitalu okazało się, że płodu nie ma, ale dali mi kaprogest i czekaliśmy 5 dni na kolejne usg. Niestety nie doczekałam sie go bo po 3 dniach poroniłam. A wczoraj miałam czyszczenie.
Teraz muszę czekać pół roku, aby ponownie się starać. Przestanę się pojawiać na pogaduchach, przynajmniej na jakieś 10-11 miesięcy. Z ciężkim sercem przeglądałam ostatnio ten wątek. Najgorsze jest to oczekwianie. Oczywiście w międzyczasie muszę porobić sobie badania, które zleci mi ginekolog na następnej wizycie.