fajne wieści dziewczyny
ktoras napisala o dazeniu do perfekcji.
mnie to bardzo gubi do dziś stad moje dolki nerwy itp.
gdybym nie gnala do obiadu z dwóch dan, ciasta raz w tygodniu i wiecznie umytych podlog byłoby mi lzej.
tak wiec tez proponuje od poczaku mieć te wszystkie codzienne obowiązki w doopie i cieszyc się macierzyństwem w pełni

jedyne z czym bym dyskutowala to nastawienie..
ja nastawiłam się ze będzie BAJKA
ha ha ha
dla mnie macierzyństwo to kawal ciężkie roboty. roboty która jest wynagrodzona odpowiednio ale ejdnak nei zawsze jest rozowo i mysle ze trzeba o tym glosno mowic/pisać

a co do "obsługi" dziecka
mnie osobiście książki nie przekonują ;]
działam intuicyjnie
czasem dopytam na forum czasem poradzę się mamy czy innej koleżanki ale generalnie staram się obserwować mlodego