A ja dziś (za moment) jadę do lekarza na kontrolę. Trzymajcie kciuki!
Wcześniejsza kontrola mi się trafiła, bo tydzień temu zaczęłam plamić i wylądowałam na IP w nocy...

Dostałam leki, nakaz leżenia i oszczędzania się i wybłagałam żeby mnie na obserwacji nie zostawili. Chciałam do Anulki wracać do domu, a nie w szpitalu leżeć...
Także na dzień dzisiejszy plamień brak (trwały 3 dni) i gin zobaczy czy wszystko ok. W szpitalu mi powiedzieli, że to z jakiegoś dużego wysiłku, bo uszkodzenia mechanicznego nie ma, szyjka długa.. Dlatego się denerwuję trochę przed wizytą, co tam się dzieje..
No to zaciskajcie kciuki, a jak wrócę to dam znać co się dzieje

marcella ale jak przegapiłaś, źle miałaś w kalendarzu zapisane?