No i znowu forum padło na 2 dni... A ten wątek zaczyna umierać...
To ja się "pochwalę" co mnie spotkało ... Byłam na konsultacji okulistycznej do porodu i nie dość że na wyniki muszę poczekać do 05.09 , to jeszcze "poczęstowali" mnie tam wirusowym zapaleniem spojówek:(
Masakra, wyglądam jak królik albo wampir, prawie nic nie widzę , dostałam 3 rodzaje kropli do oczu, w tym jakies z antybiotykiem i sterydem , a na koniec dodali, że mam sie uzbroic w cierpliwosc, bo leczenie trwa jakis miesiąc...

Czy ktoś z Was przerabiał tą chorobę, albo inne np. alergiczne zapalnie spojówek i wie co można sobie zafundować z "domowych metod" tak by poczuś jako taką ulgę?
Dobrze, że wiekszosc zakupów "dzieciowych" już mam za sobą, bo nie wyobrażam sobie teraz śmigania po sklepach z czerwonymi, załzawionymi oczami, albo czekania na poprawę i kupowania wszystkiego w ostatniej chwili...