Autor Wątek: Pogaduchy ciężarówek  (Przeczytany 3574988 razy)

0 użytkowników i 2 Gości przegląda ten wątek.

Offline sezorg
  • bywalec
  • ****
  • Wiadomości: 278
  • Płeć: Kobieta
  • data ślubu: 03.07.2010:)
Odp: Pogaduchy ciężarówek
« Odpowiedź #22440 dnia: 8 Listopada 2011, 08:36 »
a ja mam cichą nadzieję że poród wyrówna mi @, bo miałam do tej pory strasznie nie regularne i bolesne, podobnie jak moja mam przed 1 ciążą i jej przeszło- @ były regularne i o wiele mniej bolesne... a co do bólu to moja teściowa mówi że wolała rodzić niż chodzić w ciąży, 5 minut i po wszystkim było  :P a znów moja mama miała bardzo ciężkie porody, 1 cc, druga sn ale bóle krzyżowe miała i męczyła się straszniee :( szkoda że nie dziedziczy się porodów po teściowych :P

Offline Elcik

  • Chuck Norris
  • ********
  • Wiadomości: 4144
  • Płeć: Kobieta
  • data ślubu: 02.06.2007
Odp: Pogaduchy ciężarówek
« Odpowiedź #22441 dnia: 8 Listopada 2011, 09:25 »
Ile kobitek tyle opinii i dobrze :) każda ma swoje przeżycia i ma swoje obawy, wobrażenia. Ja też się mężowi nie dałam dotknąć podczas porodu (fazy rozkręcania), bo miałam wrażenie, że mnie rozprasza. W fazie parcia już mi bardzo pomógł trzymając za nogę :)

Pierwszy poród? nie nie bałam się, poszłam z nastawieniem, że nie ja pierwsza i nie ostatnia :) co do drugiego... mam nadzieję że będzie lżejszy albo przynajmniej taki sam :) (marzeeeeniaaaa ;)

Mi pierwsza ciąża zrobiła rewolucję w organizmie - uśpiło mi kompletnie AZS :D


Offline Justys851
  • Chuck Norris
  • ********
  • Wiadomości: 28242
  • Płeć: Kobieta
Odp: Pogaduchy ciężarówek
« Odpowiedź #22442 dnia: 8 Listopada 2011, 09:40 »
Ja tam chciałabym rodzić sn. Mam wadę wzroku ale, o dziwo... internet mnie uspokoił bo dowiedziałam się że wcale nie jestem skazana na cc :) bardzo mnie to cieszy. nie to żebym uważała cc za coś złego... ale po prostu chcę urodzić sn...

chciec, a móc to też dwie różne rzeczy, ja też bardzo chciałam, nawet przez myśl nie przeszła mi cc i co ........ nie udało się, ale przynajmniej spróbowałam



Offline Elcik

  • Chuck Norris
  • ********
  • Wiadomości: 4144
  • Płeć: Kobieta
  • data ślubu: 02.06.2007
Odp: Pogaduchy ciężarówek
« Odpowiedź #22443 dnia: 8 Listopada 2011, 09:50 »
Wada wzroku tu nie za bardzo ma nic do gadania, ale zrób przed porodem badanie dna oka, ja dostałam zaświadczenie, że nie ma przeciwwskazań do porodu sn.


Offline marcella

  • Chuck Norris
  • ********
  • Wiadomości: 10942
  • Płeć: Kobieta
  • data ślubu: 21.05.2011
Odp: Pogaduchy ciężarówek
« Odpowiedź #22444 dnia: 8 Listopada 2011, 09:59 »
To ja mam to szczęście, że po prodzie @ mam bardzo regularną i jeśli chodzi o ból to też jest dużo lepiej..
Ja mam wskazanie na cc przez oczy.. Jestem po 3 operacjach na zeza.. Ale moja okulistka nie chciała mi dać bo osobiście jest za sn.. Jak ja się wtedy z nią wykłóciłam i moja mama.. bo co mnie obchodzi jak ona woli.. Mojej mamie nie zrobili cc i niestety poszły jej oczy przy sn.. Dlatego ja za nic bym nie mogła rodzić sn.. I bym też nie chciała.


Offline Madziulka83

  • Chuck Norris
  • ********
  • Wiadomości: 2881
  • Płeć: Kobieta
  • data ślubu: 19.09.2009
Odp: Pogaduchy ciężarówek
« Odpowiedź #22445 dnia: 8 Listopada 2011, 10:20 »
Mnie moja okulistka również powiedziała że mogę rodzić sn, ale ginekolog nie bardzo był przekonany, poszłam na jeszcze jedną konsultację do innego okulisty i się okazało że mam jakieś zmiany na  siatkówce, dostałam papierek na CC i małą przyszła na świat przez cc.

Offline madzia_n

  • Chuck Norris
  • ********
  • Wiadomości: 20831
  • Płeć: Kobieta
  • data ślubu: 22 sierpnia 2009
Odp: Pogaduchy ciężarówek
« Odpowiedź #22446 dnia: 8 Listopada 2011, 10:25 »
Ja mam "tylko" krótkowzroczność, więc myślę że będzie ok. Nie miałam operacji itd. Ale badanie na pewno zrobię. Wiem, że nie zawsze chcieć to móc dlatego dopuszczam gdzieś w środku do siebie myśl o cesarce. Ale jednak wierzę że uda mi się spełnić moje marzenie :)
Moja mama miała porody dość łatwe, ja jej z brzucha wyskoczyłam w 15 minut :D :D :D Akurat wstawiła ziemniaki na obiad, gdy złapały ją ostre bóle, pojechała do szpitala, zostawiając w domu moją chrzestną(co by tych ziemniaków dopilnowała :P )... Gdy było już po wszystkim, mama śmiała się że śmiało mogła po urodzeniu mnie wrócić i akurat ziemniaki by się ugotowały :P :P :P


Offline stokrota86

  • uzależniony
  • *******
  • Wiadomości: 1491
  • Płeć: Kobieta
Odp: Pogaduchy ciężarówek
« Odpowiedź #22447 dnia: 8 Listopada 2011, 10:27 »
anulla, sorry, zaczynam trochę świrować, a jeszcze przecież tyle czasu. ja wiem, że zniosę jakoś ten ból byleby tylko mała urodziła się zdrowa i żebym ja jakoś to przeżyła :P ale szukam teraz szpitala i najbardziej się boję, że trafię na jakiś chamski personel, jak to pisały dziewczyny totalna znieczulica itd. ale probóję sobie zorganizować jakąś położną, może się uda to wtedy nie będzie źle ;)

marcella
, moje miesiączki przestały być bolesne od kiedy zaczęłam stosować antykoncepcję hormonalną - jak ręką odjął i nawet po odstawieniu nie miałam już problemów - oby nie wróciły po porodzie ;)

dziubasku
- Twoje nastawienie do kolejnego porodu sprawia, że aż się człowiekowi lżej robi :P ja też chcę spróbować urodzić naturalnie, mimo, że się boję, ale z drugiej strony jak się okaże, że będzie cc to też ok, ale chcę spróbować. muszę tylko zapytać lekarza czy wg niego jestem wstanie rodzić sn, bo nie dość, że jestem b. szczupła, to mam wąską budowę ciała, a jak dziecko odziedziczy rozmiary po moim mężu to może być ciężko  ;D



Offline suprynka

  • maniak
  • ********
  • Wiadomości: 2040
  • Płeć: Kobieta
  • data ślubu: 07-08-2010
Odp: Pogaduchy ciężarówek
« Odpowiedź #22448 dnia: 8 Listopada 2011, 11:33 »
A ja nie wyobrażam sobie porodu SN...

Offline amika

  • Chuck Norris
  • ********
  • Wiadomości: 2586
  • Płeć: Kobieta
  • data ślubu: 12 kwiecień 2009
Odp: Pogaduchy ciężarówek
« Odpowiedź #22449 dnia: 8 Listopada 2011, 11:55 »
A ja nie wyobrażam sobie porodu SN...
oj tam, oj tam   ;)
 
 

Offline suprynka

  • maniak
  • ********
  • Wiadomości: 2040
  • Płeć: Kobieta
  • data ślubu: 07-08-2010
Odp: Pogaduchy ciężarówek
« Odpowiedź #22450 dnia: 8 Listopada 2011, 13:04 »
No tak, moja mała też to czuła chyba i dlatego się chyba ułożyła pośladkowo :D

Offline dziubasek

  • Chuck Norris
  • ********
  • Wiadomości: 17066
  • Płeć: Kobieta
  • data ślubu: .:25.08.2006:.
Odp: Pogaduchy ciężarówek
« Odpowiedź #22451 dnia: 8 Listopada 2011, 13:10 »
hehe mi też było sobie ciężko wyobrazić jak dziecko może wyjść dołem... jestem słusznych rozmiarów, ale bez przesady :P hehe

Offline malgosiask

  • Chuck Norris
  • ********
  • Wiadomości: 8926
  • Płeć: Kobieta
  • data ślubu: 10 czerwca 2009r.
Odp: Pogaduchy ciężarówek
« Odpowiedź #22452 dnia: 8 Listopada 2011, 13:11 »
Przez całą ciążę w ogóle nie myślałam o cc, chciałam tylko i wyłącznie porodu sn (w szkole rodzenia zajęcia o cc sobie odpuściliśmy). Na porodówce dzielnie zniosłam pierwszą fazę porodu. I mąż i lekarz ze zdziwieniem patrzyli na mój uśmiech. Mi się podobało, serio :) Nie wiem jak druga faza, bo postępu w rozwarciu nie było...
I co? Tętno bąbla słabło... Po zgodzie na cc dopadła mnie histeria, z wielkim płaczem szłam na salę operacyjną, na stole nie mogłam "normalnie" myśleć, nie byłam przygotowana na cc. Położna nie mogła zrozumieć dlaczego ja ryczę... Mało pamiętam z tego "cudownego dnia" bo miałam ostatecznie narkozę. Wszystko poszło nie tak jak chciałam... Niestety.

Więc dziewczyny, wg mnie warto nastawić się na dwa scenariusze żeby potem się "nie rozczarować". Jeśli będę drugi raz w ciąży to będę chciała urodzić sn - jeśli się nie da to trudno, ale już wiem, że samo cc nie jest czymś złym, najważniejsze jest dziecko. Nasze widzimisię schodzi na dalszy plan.

Offline stokrota86

  • uzależniony
  • *******
  • Wiadomości: 1491
  • Płeć: Kobieta
Odp: Pogaduchy ciężarówek
« Odpowiedź #22453 dnia: 8 Listopada 2011, 13:23 »
no dokładnie, w tym wszystkim to też wolałabym cc niż żeby lekarz z impetem rzucał mi się na brzuch żeby wydobyć z niego dziecko. może to i skuteczna metoda, ale dla mnie barbarzyńska. bałabym się o zdrowie malucha... ale lekarzem nie jestem więc trudno mi też oceniać takie "metody". ja nie nastawiam się na nic, będzie co będzie, żeby tylko szczęśliwie się zakończyło.
poza tym cieszę się, że nie będę tam sama. obecność mojego faceta w różnych życiowych sytuacjach była dla mnie zawsze ważna, bo stwarza poczucie bezpieczeństwa. nie wyobrażam sobie być tego dnia sama. ale np. moja koleżanka twierdzi, że będzie rodzić sama. rozumiem, że może nie chce mieć przy sobie faceta, ale zapytałam co z mamą albo jakąś przyjaciółką itd... ona chce sama. podziwiam, chyba bym sie załamała psychicznie ;)



Offline suprynka

  • maniak
  • ********
  • Wiadomości: 2040
  • Płeć: Kobieta
  • data ślubu: 07-08-2010
Odp: Pogaduchy ciężarówek
« Odpowiedź #22454 dnia: 8 Listopada 2011, 13:39 »
Wiesz psychika to jedno a kontrola nad sytuacją drugie. Moim zdaniem z rodzącą powinna być osoba towarzysząca, która po prostu będzie, pomoże wstać, pójść do łazienki i będzie mogła zainterweniować w razie niestarania się personelu ;).

Offline anulla_p

  • Chuck Norris
  • ********
  • Wiadomości: 6506
  • Płeć: Kobieta
  • data ślubu: 27-06-09
Odp: Pogaduchy ciężarówek
« Odpowiedź #22455 dnia: 8 Listopada 2011, 14:19 »
Przecież to rzucanie na brzuch to nie jest żadna metoda. Robienie czegoś takiego jest zabronione. Ale widzę, że prawo sobie a lekarze sobie...



Dlaczego kobiety mają zawsze tak dużo obowiązków? Bo głupie śpią w nocy to im się zbiera

Offline gagatka

  • Chuck Norris
  • ********
  • Wiadomości: 3675
  • Płeć: Kobieta
  • Szczęśliwa Pani G., Mama Łucji, Hubercika i Emilki
  • data ślubu: :Zakochany:18.08.07
Odp: Pogaduchy ciężarówek
« Odpowiedź #22456 dnia: 8 Listopada 2011, 14:21 »
ona chce sama. podziwiam, chyba bym sie załamała psychicznie ;)
Eeeee na pewno dałabyś radę. :) Ja rodziłam sama, bo ginka powiedziała mojemu Małżowi, że to jeszcze poooooootrwa, a tu od rozwarcia 5 cm do momentu kiedy Łucja była u lekarza na rękach minęło 50 minut i Chłopina dotarł na sam koniec.
Grunt to dobrze współpracować z ogarniętą Położną (ja miałam dwie - jedna, starsza stażem burcząca i z fochem, a druga młodsza ode mnie, która naprawdę mi pomogła).
:Serduszka: .::Łucja 15.10.2009::. :Serduszka: .::Hubercik 20.01.2012::. :Serduszka: .::Emilka 20.12.2013::. :Serduszka:

Offline elisabeth81

  • Chuck Norris
  • ********
  • Wiadomości: 7820
  • Płeć: Kobieta
Odp: Pogaduchy ciężarówek
« Odpowiedź #22457 dnia: 8 Listopada 2011, 14:33 »

poza tym cieszę się, że nie będę tam sama. obecność mojego faceta w różnych życiowych sytuacjach była dla mnie zawsze ważna, bo stwarza poczucie bezpieczeństwa. nie wyobrażam sobie być tego dnia sama. ale np. moja koleżanka twierdzi, że będzie rodzić sama. rozumiem, że może nie chce mieć przy sobie faceta, ale zapytałam co z mamą albo jakąś przyjaciółką itd... ona chce sama. podziwiam, chyba bym sie załamała psychicznie ;)

Wszystko zależy od podejścia, osobowości... ja mojego męża wygoniłam w połowie porodu bo uznałam że mnie rozprasza patrząc się bezradnie..
czułam że będące na sali kobiety lepiej mnie rozumieją niż ten mój chłop ;) paradoks, co?
"Wstać rano, zrobić przedziałek i odpieprzyć się od siebie. Czyli nie mówić sobie: muszę to, tamto, owo. Ja zapisuję rano, co mam zrobić. A chwilę potem skreślam połowę"

Offline ika3w

  • Ilona
  • Chuck Norris
  • ********
  • Wiadomości: 3905
  • Płeć: Kobieta
  • data ślubu: 23.08.2008r
Odp: Pogaduchy ciężarówek
« Odpowiedź #22458 dnia: 8 Listopada 2011, 14:40 »
anulla_p a moja szwagierka jest bardzo zadowolona że lekarz jej pomógł i wypchnął małego. Także co kobieta to inna opinia, inne doświadczenie.


Offline anulla_p

  • Chuck Norris
  • ********
  • Wiadomości: 6506
  • Płeć: Kobieta
  • data ślubu: 27-06-09
Odp: Pogaduchy ciężarówek
« Odpowiedź #22459 dnia: 8 Listopada 2011, 14:47 »
ika3w ale to nie ma znaczenia czy ktoś jest zadowolony czy nie i nie jak również nie ma znaczenia opinia rodzących tylko o tym, że jest to zabronione jako działanie niebezpieczne i lekarze nie mają prawa tego robić.



Dlaczego kobiety mają zawsze tak dużo obowiązków? Bo głupie śpią w nocy to im się zbiera

Offline stokrota86

  • uzależniony
  • *******
  • Wiadomości: 1491
  • Płeć: Kobieta
Odp: Pogaduchy ciężarówek
« Odpowiedź #22460 dnia: 8 Listopada 2011, 15:01 »
no, a podobno jeszcze się to zdarza. nie wiem gdzie i jak często, ale pewnie jak jest lekarz starszej daty to uznaje sobie metody jakie mu się podobają, bo był inaczej wyszkolony... ja nie krytykuję, bo się nie znam, ale skoro jest zagrożone życie dziecka to chyba raczej właśnie wtedy robi się cc, zamiast zgniatania noworodka żeby go wydostać z brzucha z matki...

co do tej interwencji przy niestaraniu się personelu to właśnie m.in. po to muszę mieć męża, moja mama jest panikarą większą ode mnie i raczej w tym bym sobie poradziła lepiej od niej :P za to mąż ma siłę perswazji ;)

zaczęłam zastanawiać się jeszcze nad porodem w wodzie, o ile będę mogła. czy któraś z Was ma jakieś informacje, że tak powiem "z życia wzięte" na ten temat? odnośnie teorii już się naczytałam ;) tylko pewnie w praktyce będzie tak, że wanna zajęta przez inną rodzącą, bo przecież zazwyczaj szpital dysponuje tylko jedną.



Offline ricardo

  • Patrycja
  • Chuck Norris
  • ********
  • Wiadomości: 26650
  • Płeć: Kobieta
  • data ślubu: 08.09.2007
Odp: Pogaduchy ciężarówek
« Odpowiedź #22461 dnia: 8 Listopada 2011, 15:15 »
U mnie Natalka była z jednej strony wypychana przez lekarza na moim brzuchu a z drugiej strony ciągnięta próżnociągiem...



Offline jagodka24

  • Chuck Norris
  • ********
  • Wiadomości: 11571
  • Płeć: Kobieta
Odp: Pogaduchy ciężarówek
« Odpowiedź #22462 dnia: 8 Listopada 2011, 15:21 »
no ja moge rodzic co tydz ale na pierwsze 3 mies oddaje na wychowanie
nie pierwszy raz to mówie i będę to powtarzac
sam poród byl ok i wcale bardziej nie bolał niż miesiączka swojego czasu
ja też poszłam na porodówke zadaniowo
no i zadanie wykonała
pierwszy raz w 6,5 godz a drugi raz 3,5 godz więc super

karmienia też nie mialam w głowie za to mialam depreche
i dopiero jak przy majce wyluzowałam i popełniłam wszelkie możliwe "błędy" laktacyjne to laktacje utrzymała ponad 4 mies
 mała sama sie nie odstawiła

Jagoda - 05.06.2007
Maja - 29.03.2010

Offline liliann

  • Global Moderator
  • Chuck Norris
  • *****
  • Wiadomości: 37559
  • Płeć: Kobieta
  • data ślubu: 30 września 2006
Odp: Pogaduchy ciężarówek
« Odpowiedź #22463 dnia: 8 Listopada 2011, 15:24 »
A ja nie wyobrażam sobie porodu SN...

a ja CC


uchroń mnie Boże...
"Ludzie, którzy stawiają sobie mierne cele życiowe, zazwyczaj osiągają to co zamierzali: nie dążą do niczego i niczego nie zdobywają. ”
— Richard M. Devos

Offline żonka

  • maniak
  • ********
  • Wiadomości: 1779
  • Płeć: Kobieta
  • data ślubu: 20.09.2008
Odp: Pogaduchy ciężarówek
« Odpowiedź #22464 dnia: 8 Listopada 2011, 15:28 »
no, a podobno jeszcze się to zdarza. nie wiem gdzie i jak często, ale pewnie jak jest lekarz starszej daty to uznaje sobie metody jakie mu się podobają, bo był inaczej wyszkolony... ja nie krytykuję, bo się nie znam, ale skoro jest zagrożone życie dziecka to chyba raczej właśnie wtedy robi się cc, zamiast zgniatania noworodka żeby go wydostać z brzucha z matki...

Zdarza się, zdarza, jak widać po moim przypadku.  ::) U mnie lekarze tak długo zwlekali z decyzją o cesarce, że w końcu małej zaczęło zanikać tętno i zagrożenie życia było już takie, że nie dojechałybyśmy na salę operacyjną. Lekarze zamiast wcześniej podjąć decyzję o cięciu woleli zwlekać aż wyjściem była tylko interwencja ogromnego lekarza, który rzucił mi się na brzuch. To, że mojej córeczce nic nie jest, nie miała żadnych urazów i rozwija się rewelacyjnie, trzeba już chyba rozpatrywać w ramach cudu. A rodziłam w Zdrojach. I już na pewno nigdy więcej nie pokarzę się w tym szpitalu i nikomu nie będę polecać porodu tam.

Offline marzenieeee

  • Chuck Norris
  • ********
  • Wiadomości: 5625
  • Płeć: Kobieta
  • data ślubu: 14.01.2006 cywilny, 20.09.2008 kościelny
Odp: Pogaduchy ciężarówek
« Odpowiedź #22465 dnia: 8 Listopada 2011, 15:31 »
A mnie coś dziś strzeliło w plecach i nie mam teraz jak się ruszyć bo wszystko mnie boli :( czy powinnam iść do lekarza czy to przeczekać?

moje aniołki 08.09 5tc, 03.10 9tc, 15.05.11 aniołek Lenka 21tc {*}

Offline ziomaleczka

  • Chuck Norris
  • ********
  • Wiadomości: 3245
  • Płeć: Kobieta
  • data ślubu: 12.09.2009
Odp: Pogaduchy ciężarówek
« Odpowiedź #22466 dnia: 8 Listopada 2011, 17:03 »
Ja poszłabym do lekarza.




Offline jagodka24

  • Chuck Norris
  • ********
  • Wiadomości: 11571
  • Płeć: Kobieta
Odp: Pogaduchy ciężarówek
« Odpowiedź #22467 dnia: 8 Listopada 2011, 19:02 »
ja też cesarki boje się jak diabeł święconej wody

Jagoda - 05.06.2007
Maja - 29.03.2010

Offline martusia83

  • uzależniony
  • *******
  • Wiadomości: 1222
  • Płeć: Kobieta
  • data ślubu: 30.08.2008
Odp: Pogaduchy ciężarówek
« Odpowiedź #22468 dnia: 8 Listopada 2011, 22:21 »
Ja pamiętam, że porodu się nie bałam aż tak bardzo, sama byłam nawet zaskoczona, że jakoś tak ze spokojem do tego podchodze, bardziej się obawiałam tego jak sobie poradzę i jak się sprawdzę w nowej roli. Cesarki nie chciałam jak nie wiem, teraz jak o tym myśle to nawet nie wiem czemu byłam tak bardzo na nie, jak w penym momencie lekarz mi powiedział o cesarce o mało się nie popłakałam :) Po tygodniu spędzonym w szpitalu na poród czekałam jak na zbawienie więc jak w końcu się zaczeło byłam bardzo zadowolona, że to już.
Poród uważam przeszedł dość szybko i spokojnie. bolało jak nie wiem ale to wiedziałam od początku, że będzie bolało. Drugiego porodu pewnie będę się bać bardziej niż pierwszego bo wiem co mnie już czeja i też obawiam się tego, że jak pierwszy był ok to przy drugim już nie będzie tak fajnie. Jedyne co to przy drugim porodzie chciałabym żeby mąż był przy mnie i mógł zobaczyć dziecko od razu, zobaczyć jak to jest być tak od samego początku przy dziecku, dać mu możliwośc przeżycia tego uczucia. Ja byłam zmuszona to bycia samej podczas porodu ze wględu na zakaz porodów rodzinnych i jakichkolwiek odwiedzin i tak na prawdę oprócz dwóch momentów to nie uważam, że mąż był mi wtedy jakoś bardzo pomocny. Ale chciałabym zobaczyć jak by to było z nim i wtedy bym mogła porównać i napisać jak było mi lepiej.
Co do okresu to nic się nie zmieniło po ciąży, dalej boli jak bolało i dalej mam nieregularne cykle. Często słyszałam, że ciąża jest lekiem na bolące, długie, obfite i nieregularne miesiączki, a jak się okazuje g... prawda nie jest ona lekiem na całe te zło :) przynjamniej u mnie.

stokrota86 ja się bardzo zapatrywałam na rodzenie w wannie. Skończyło się na tym, że nawet znieczulenia nie miałam :) Wiem, że w tym szpitalu, w którym ja rodziłam była jedna wanna i wszystko zależy od tego jak Ci się trafi. Jak ja rodziłam byłam sama na porodówce więc wanna była pusta, ale były momenty gdy było jenocześnie 4/5 rodzących, chociaż szczerze mówiac nie słyszałam, żeby którakolwiek opowiadała, że rodziła w wannie. Wiem, że do porodu w wodzie musisz sobie przed zrobic jeszcze specjalne badanie teraz nie pamiętam co to było posiew z pochwy czy jakoś tak. Więc jak już byś była zdecydowana i miała wybrany szpital to się popytaj czy dużo chętnych jest na wanne, jak to wygląda czy jeśli jest więcej rodzących to dalej możesz rodzić w wannie czy już nie.




Offline dziubasek

  • Chuck Norris
  • ********
  • Wiadomości: 17066
  • Płeć: Kobieta
  • data ślubu: .:25.08.2006:.
Odp: Pogaduchy ciężarówek
« Odpowiedź #22469 dnia: 8 Listopada 2011, 23:22 »
W wielu szpitalach,pomimo zaplecza, odpowiedniej wanny, poród w wodzie nie oznacza porodu DO wody. Sugerowałabym to najpierw wybadać ;)