Autor Wątek: Pogaduchy ciężarówek  (Przeczytany 3569400 razy)

0 użytkowników i 4 Gości przegląda ten wątek.

Offline Daruda

  • Chuck Norris
  • ********
  • Wiadomości: 13436
  • Płeć: Kobieta
  • data ślubu: 20.06.2009
Odp: Pogaduchy ciężarówek
« Odpowiedź #21960 dnia: 8 Października 2011, 22:13 »
a co masz na myśli pisząc PO KŁOPOCIE???



Offline masumi85

  • Chuck Norris
  • ********
  • Wiadomości: 2503
  • Płeć: Kobieta
  • data ślubu: 08.09.2007
Odp: Pogaduchy ciężarówek
« Odpowiedź #21961 dnia: 9 Października 2011, 22:12 »
No chodzi mi o to, że już nie muszę nic robić, bo moi chłopcy mają ściągnięta skórkę. Ze swego doświadczenia wiem, że im szybciej to zrobiłam to dla mnie i moich chłopców lepiej. Teraz mój 3 latek nie chce sie dotknąć do siurka :-), sam sobie to robi. I jeśli teraz bym musiała mu to robić, to byłoby bardzo ciężko.
Kubuś 10.10.2008,          Kacperek 09.07.2010        Aleksander 11.10.2013

Offline izulek
  • Chuck Norris
  • ********
  • Wiadomości: 5931
  • Płeć: Kobieta
  • data ślubu: 30.08.2008
Odp: Pogaduchy ciężarówek
« Odpowiedź #21962 dnia: 9 Października 2011, 22:26 »
Ja nic nie robie, mam nadzieje ze wszystko mu tam sie ulozy jak trzeba, zreszta maz go kapie, nie wnikam


Offline marcella

  • Chuck Norris
  • ********
  • Wiadomości: 10942
  • Płeć: Kobieta
  • data ślubu: 21.05.2011
Odp: Pogaduchy ciężarówek
« Odpowiedź #21963 dnia: 9 Października 2011, 22:34 »
Anulka ja też sterydy brałam całą ciążę żeby niedotlenienia nie było.. Szybkiego powrotu do zdórwka życzę..
Ja mam dziewczynkę to nie znam się na tym ale wiem. że dużo chłopców ma problemy ze stujką.


Offline tete

  • "Nikt nie lubi samotności. Ja tylko nie próbuję się z nikim na siłę zaprzyjaźniać. To prowadzi do rozczarowań."
  • Chuck Norris
  • ********
  • Wiadomości: 6151
  • Płeć: Kobieta
  • data ślubu: 2.06.2007
Odp: Pogaduchy ciężarówek
« Odpowiedź #21964 dnia: 10 Października 2011, 09:47 »
a ja juz sily sama do siebie niemam :-[ :-[ :-[ :-[ :-[od tygodnia jestem na antybiotyku(duomox)oraz mucofluid do nosa(mialam zap.gardla +silne przeziebienie a dotego wysłuchal jakies świsty w jednym plucu) a ja sama czuje sie gorzej..ucisk na zatoki,gil po pas,i kaszel tak mokry ze duszący :'( :'( :'( :'(
anulka-co Tobie konkretnie bylo,jakie leki bralas?ja sie martwie bardzo-nie ukrywam-dzis znów do lekarza-niewiem czy zmieni mi antybiotyk?..co da na ten nos mój.Dotego strasznie bolą mnie plecy w okolicy nerek ::) mam nadzieje ze to od kolejnej nieprzespanej nocy którą zatruł mi kaszel ::)Dotego schudlam ponad 600g i na nic sily niemam :-[ ,a tu moja 3latka tez z gilem w domu siedzi-wiec odpoczynek sredni jest :-X
Gem-gratuluje synka-jakie typy imion macie?
sluchajcie u mojej przyjaciólki która ma termin jak ja dotej pory wg usg miala byc panna,tydzien temu okazalo sie ze panna ma siusiaka ;D ;D ;D ;D
Nikt nie lubi samotności. Ja tylko nie próbuję się z nikim na siłę zaprzyjaźniać. To prowadzi do rozczarowań.

Offline stokrota86

  • uzależniony
  • *******
  • Wiadomości: 1491
  • Płeć: Kobieta
Odp: Pogaduchy ciężarówek
« Odpowiedź #21965 dnia: 10 Października 2011, 09:49 »
dziewczynki, a ja troszkę zmienię temat, bo nurtuje mnie kolejna sprawa, jak zwykle przedwcześnie :P wiem, że noworodki przy prawidłowym karmieniu piersią nie muszą być dopajane, ale czy od urodzenia podaje się np. te herbatki koperkowe na "wiaterek"? czy to dopiero od któregoś tygodnia? no i właśnie, jeżeli nie da się karmić piersią albo nie jest to wystarczające i dokarmia się sztucznie to wtedy co z tym koperkiem?



Offline tete

  • "Nikt nie lubi samotności. Ja tylko nie próbuję się z nikim na siłę zaprzyjaźniać. To prowadzi do rozczarowań."
  • Chuck Norris
  • ********
  • Wiadomości: 6151
  • Płeć: Kobieta
  • data ślubu: 2.06.2007
Odp: Pogaduchy ciężarówek
« Odpowiedź #21966 dnia: 10 Października 2011, 09:54 »
jedno moge podpowiedziec z autopsji:trzeba uwazac na koper..w moją diabel wstępowal jak dostala herbatki koperkowej..jesli juz dopaja sie ja bede zawsze zaczynala od wody przegotowanej.Pozatym u mojej i u wielu dzieciaczków znajomych granulaty powodowaly dodatkowe gazy.
Sama zobaczysz co Twoje dziecko bedzie bardziej tolerowalo..
Nikt nie lubi samotności. Ja tylko nie próbuję się z nikim na siłę zaprzyjaźniać. To prowadzi do rozczarowań.

Offline maggi-80

  • Chuck Norris
  • ********
  • Wiadomości: 7834
  • Płeć: Kobieta
  • data ślubu: 19-06-2010
Odp: Pogaduchy ciężarówek
« Odpowiedź #21967 dnia: 10 Października 2011, 10:17 »
Jesli karmienie przebiega prawidłowo to nie trzeba dopajac dziecka. Moze być tylko i wyłącznie na cycu.

Gabiś
  • Gość
Odp: Pogaduchy ciężarówek
« Odpowiedź #21968 dnia: 10 Października 2011, 10:29 »
Nigdy niczym nie dopajałam moich dzieci. Dopiero od 6 mca jak zaczęli otzrymywać stałe pokarmy.

Offline tete

  • "Nikt nie lubi samotności. Ja tylko nie próbuję się z nikim na siłę zaprzyjaźniać. To prowadzi do rozczarowań."
  • Chuck Norris
  • ********
  • Wiadomości: 6151
  • Płeć: Kobieta
  • data ślubu: 2.06.2007
Odp: Pogaduchy ciężarówek
« Odpowiedź #21969 dnia: 10 Października 2011, 11:33 »
Laski,ja mysle ze stokrotka to wie(o niedopajaniu cycowych dzieci)pyta o przypadek kiedy dziecko jest na karmieniu mieszanym bądz tylko na modyfikowanym mleku
Nikt nie lubi samotności. Ja tylko nie próbuję się z nikim na siłę zaprzyjaźniać. To prowadzi do rozczarowań.

Offline suprynka

  • maniak
  • ********
  • Wiadomości: 2040
  • Płeć: Kobieta
  • data ślubu: 07-08-2010
Odp: Pogaduchy ciężarówek
« Odpowiedź #21970 dnia: 10 Października 2011, 13:34 »
Te herbatki są po 1 miesiącu, więc wtedy można spokojnie podać. Ja karmiłam 4 miesiące tylko piersią, ale trochę dopajałam. Wtedy lato było tak upalne, że mojej "picie" z piersi nie wystarczało. Zobaczysz wyjdzie Ci w praktyce. Niby mówią, żeby nie dopajać, ale jak Ci dziecko płacze i uspokaja się po kilku łykach to znaczy, że po prostu chce mu się pić.

Offline anulka 80
  • Chuck Norris
  • ********
  • Wiadomości: 9277
  • Płeć: Kobieta
Odp: Pogaduchy ciężarówek
« Odpowiedź #21971 dnia: 10 Października 2011, 14:08 »
Tete, ja muszę brać sterydy wziewne, bo miałam ostre duszności,skurcz oskrzeli i zapalenie oskrzeli. W rozpoznaniu napisali Bronchopneumonia, czyli wygląda na to, że też zapalenie płuc. Ale to głównie przez te duszności, bo juz naprawdę ledwo oddychałam. Ja od dziecka leczyłam się na astmę, ale ostatnio miałam parę lat spokoju z dusznościami. Były "tylko" nawracające zapalenia oskrzeli i antybiotyk za antybiotykiem. Dzięki temu, ze mieszkam w Grecji, a klimat tam mi służy, czułam sie dobrze przez większość roku. Za to zawsze gdy byłam w PL, infekcja goniła infekcję, ale nie dusiłam się.
W ciąży u 1/3 kobiet z astmą stan się pogarsza, u 1/3 pozostaje taki sam, a u 1/3 się poprawia. U mnie niestety powróciły duszności.
Z tym duomoxem (substancja czynna: amoksycylina) to różnie to bywa. Amoksycylina często nie działa, zwłaszcza jeśli była podawana niedawno (w ciągu kilku miesięcy).
Ja brałam Augmentin, też z amoksycyliną. U mnie nie zadziałał i dostałam spiramycynę. Z tym juz było lepiej, ale nieskuteczna terapia amoksycyliną doprowadziła mnie do takiego stanu, że to nie wystarczyło i trafiłam do szpitala.
Pisałam już o tym w moim wątku, więc nie chcę zanudzać zwłaszcza dziewczyn, które są też u mnie, ale radziłabym ci iść jeszcze raz do lekarza. Niech sprawdzi czy jest poprawa, bo jeśli nie to może trzebaby zmienić antybiotyk.
Im szybciej tym lepiej, bo w ciąży nie ma wielu antybiotyków do wyboru.
Marcella, a ty też miałaś duszności, że było zagrożenie niedotlenieniem?

Offline marcella

  • Chuck Norris
  • ********
  • Wiadomości: 10942
  • Płeć: Kobieta
  • data ślubu: 21.05.2011
Odp: Pogaduchy ciężarówek
« Odpowiedź #21972 dnia: 10 Października 2011, 15:01 »
Anulka widzę, że mamy podobnie. Tak ok 33tc dostałam ostry atak dusznośći, bo ja mam bronchit asmatyczny od urodzenia.. i brałam profilaktyczną dawkę całą ciążę ale jak zachorowałam na zapalenie oskrzeli to już nawet pogotowie w nocy do mnie przyjechało.. ale do szpitala mnie nie dali.

Ja odradzam podawanie tych wszytskich herbatek granulowanych bo one wszystkie są bardzo słodkie... najlepiej dopajać wodą!! Ja niestety nie wiedziałam, że one są tak glukozą dosładzane (bo na opakowaniu jest podane że bez dodatku cukru - nie dajcie się oszukać). I moja Zuza się szybko przyzywczaiła i już samej wody nie chciała.. Do tej pory pije wodę z sokiem pół na pół.. Ja dopajałam bo mała była na karmieniu mieszanym... a potem od 4msc już tylko na modyfikowanym.
Przy drugim dziecku mam zamiar podawać tylko i wyłącznie wodę..

Sorrki za post po dpostem. Odebrałam dziś swoje wyniki i mnie troszkę zmartwiły bo mam podwyższoną glukozę.. Miała, któraś tak z Was? Jestem teraz w 8tc. Jutro mam USG i się wypytam.. ale nie powiem troszkę się zmartwiłam.. bo ja słodyczy jem bardzo mało.


Offline khadija

  • zapaleniec
  • *****
  • Wiadomości: 590
  • Płeć: Kobieta
  • data ślubu: 22.V.2010
Odp: Pogaduchy ciężarówek
« Odpowiedź #21973 dnia: 10 Października 2011, 15:17 »
Nigdy niczym nie dopajałam moich dzieci. Dopiero od 6 mca jak zaczęli otzrymywać stałe pokarmy.
ja tak samo!!!!jest to niepotrzebne...

Offline Zoya

  • Chuck Norris
  • ********
  • Wiadomości: 6348
  • Płeć: Kobieta
  • data ślubu: 2010 r.
Odp: Pogaduchy ciężarówek
« Odpowiedź #21974 dnia: 10 Października 2011, 15:49 »
Ja też nie dopajam niczym, tylko w te nieziemskie upały podawałam trochę wody przegotowanej. Moj brat nie potrafi zrozumiec jak to dziecku mozna nie podawac hernatek i juz wnerwia mnie tymi komentarzami, ze mam ochote go udusic  >:(



Offline Gemini
  • Chuck Norris
  • ********
  • Wiadomości: 5362
  • Płeć: Kobieta
  • data ślubu: 30.06.2007
Odp: Pogaduchy ciężarówek
« Odpowiedź #21975 dnia: 10 Października 2011, 15:57 »
Tetku współczuję tego choróbska :(

U nas na razie młody jest Kacperkiem i tak już chyba pozostanie :D A co do pomyłek przy płci, to chyba najczęsza pomyłka, ze dziewczynka okazuje się byc chłopcem. Mój Kacperek w 5 miesiącu też był dziewczynką :D


Offline martusia83

  • uzależniony
  • *******
  • Wiadomości: 1222
  • Płeć: Kobieta
  • data ślubu: 30.08.2008
Odp: Pogaduchy ciężarówek
« Odpowiedź #21976 dnia: 10 Października 2011, 17:32 »
Wróciwszy do tematu susiaków to mi też powiedziano, że teraz są takie zalecenia, że nic się nie robi. Jedna lekarka ze szpitala powiedziała nam, że mamy tylko podczas kąpieli lekko naciągnąć tak żeby pojawiła się jak by to napisać dziurka i już więcej nie naciągać i nic nie robić. Natomiast nasza pediatra powiedziała żeby nic nie ruszać i zostawić susiaka w spokoju, więc zostawiłam do w spokoju. Skończyło się tak, że Wiktorowi tak choćby się skórka skleiła, zrosneła, że zaczął krzywo sikać na bok i nie szoło już w ogóle nawet lekko skórki naciągnąć. Nasza pediatra twierdziła, że dalej jest ok i jeśli sika bez problemu to, że robi to krzywo to nic nie szkodzi, a ja już miałam przed oczami moje dziecko jak jest strasze i się obsikuje bo krzywa sika :) W końcu inny pediatra stwierdził, że tak nie może być naciągnął przy wizycie skórkę, że sklejenie puściło i kazała przy kąpieli naciągać i starać się powoli coraz więcej. I teraz tak patrząć wstecz żałuję, że nie posłuchałam lekarki ze szpitala i poprostu tylko lekko przy kąpięli pociągnełą skórkę.



Offline aeniołek

  • Chuck Norris
  • ********
  • Wiadomości: 5175
  • Płeć: Kobieta
  • R+R+M+M = A :-)
  • data ślubu: 6.02.10
Odp: Pogaduchy ciężarówek
« Odpowiedź #21977 dnia: 10 Października 2011, 18:24 »
Ja się muszę wypowiedzieć jak wyglądało odciąganie siusiaka u nas. Muszę bardzo podziękować mojej teściowej, która dawno temu pracowała wiele lat na chirurgii dzieci i uświadomiła mnie jakich miała małych pacjentów, cierpiących na sklejonego siusiaka...ech. Kazała nam wręcz od samego początku odciągać codziennie napletek po troszku. W efekcie tego Roluś chyba po 3 miesiącach miał całkowicie odciągnięty napletek. Pozostała jeszcze kwestia taka, że był on minimalnie po obu stronach peniska przylepiony jak się go na maksa odciągnęlo, przy łączeniu napletka z peniskiem. W tej kwestii poszliśmy do znajomej lekarki chirurga dziecięcego, która odkleila w zasadzie na siłę trochę z jednej strony, a po 2 tyg z drugiej. Było to mocno zaczerwienione ale krew się nie lała i go nie bolało. Teraz ma całkiem odciągnięty napletek, nigdy nie pękł jak odciągałam, nie ma żadnych uszkodzeń. Codziennie myję peniska pod napletkiem i widzę, że zbiera się dużo mastki. Jestem bardzo wdzięczna mojej teściowej, że mnie do tego w zasadzie namówiła i pilnowała, żebym to robila. Każdy lekarz zachwyca się cudnie zadbanym i odciągniętym siusiaczkiem mojego synka  ;D. Można to naprawdę robić codziennie i bardzo stopniowo. Nie ryzykuje się niczym jeśli się jest delikatnym. A jeśli ktoś to zostawi to musi się niestety liczyć z tym, ze będą problemy.

Offline anulka 80
  • Chuck Norris
  • ********
  • Wiadomości: 9277
  • Płeć: Kobieta
Odp: Pogaduchy ciężarówek
« Odpowiedź #21978 dnia: 10 Października 2011, 18:52 »
Marcelko, no to mamy to samo  ;)
Ja mam kiepski wynik po obciążeniu glukozą: 167  :(
Może to po sterydach, ale i tak się martwię. W czwartek do gina.
Myślicie, że to już cukrzyca?

Offline Fasolek
  • Chuck Norris
  • ********
  • Wiadomości: 4022
  • Płeć: Kobieta
  • data ślubu: 14.08.2009
Odp: Pogaduchy ciężarówek
« Odpowiedź #21979 dnia: 10 Października 2011, 20:32 »
aeniołek, nie zgodzę się z tobą. Nie pisz że nieodciągnaie napletka= pewne problemy. My Maxowi nie odciągaliśmy napletka. Ma 2 latka i wszystko samo się odkleiło i ma teraz całkowicie odklejony bez żadnych ingerencji i problemów.

Stokrotka- Co do dopajania dzieci karmionych piersią- mój Leonek jest cały czas na piersi (no, od tygodnia dostaje ok południa 2-3 łyżki jakiejś warzywnej papki). Nie dopajałam go niczym nawet w upały (ale fakt, cycek był nawet co pół godziny, po kilka łyków sobie ciągnął). Jeśli chce się podać dziecku jakieś koperki i inne cuda wystarczy samej to wypić i będzie w mleku. Ale ja bym z samym koperkiem uważała- w nadmiarze może powodować efekty odwrotne od zamierzonych :P Jeśli już będziesz chciała dopajać to wystarczy sama woda, przegotowana lub butlkowana niskozmineralizowana.

Jolanga- to daj bratu do poczytania artykuły o składzie mleka ;) Moim rodzicom i teściom zamknęło usta (też kazali mi dopajać "bo jak to tak można nei dać dziecku pić w upał!!") jak im kazałam poczytać literaturę fachową ;) Poczytali i nie wiem czy ich to przekonało czy nie, ale dali mi spokój ;)
Max 13 wrzesień 2009
Leoś 30 maj 2011

Offline masumi85

  • Chuck Norris
  • ********
  • Wiadomości: 2503
  • Płeć: Kobieta
  • data ślubu: 08.09.2007
Odp: Pogaduchy ciężarówek
« Odpowiedź #21980 dnia: 10 Października 2011, 20:48 »
aeniołek widze, że nasze teściowe to "jedna szkoła", u mnie to samo mówiła i pilnowała, aby robić to regularnie.
Ja się tam cieszę, że mam już to za sobą.
Fasolku pewnie, że nie jest to regułą, że jak sie nie ściąga skórki od początku to później są problemy.
Kubuś 10.10.2008,          Kacperek 09.07.2010        Aleksander 11.10.2013

Offline marcella

  • Chuck Norris
  • ********
  • Wiadomości: 10942
  • Płeć: Kobieta
  • data ślubu: 21.05.2011
Odp: Pogaduchy ciężarówek
« Odpowiedź #21981 dnia: 10 Października 2011, 20:50 »
Anulka ja nie biorę teraz sterydów.. narazie nie mam problemów ale pewnie niedługo będę musiała zacząć..
Jutro mam wiztę to wszystkiego się dowiem.. Proszę trzymajcie kciuki.. mam nadzieję, że zobaczę serduszko :)

Z tymi siusiakami jest naprawdę różnie.. mój M miał taki zabieg jak był mały.. i lekarz zrobił to na żywca.. M mówi, że ból był tak straszny, że jakby spotkał teraz tego lekarza to by nie ręczył za siebie.. Więc ja jeśli będę miała synka to będę troszkę naciągać skoro to nic nie szkodzi a może tylko pomóc..

I z tym dopajaniem też jest różnie.. Tego lata można powiedzieć, że nie było upałów.. ale dwa lata temu była masakra.. i  trzeba było dopajać dzieci.. Ale jeśli już to koniecznie wodą jeśli się da :)


Offline BOZENA28

  • Kochać to chcieć przemierzyć cały świat we dwoje....
  • Chuck Norris
  • ********
  • Wiadomości: 3019
  • Płeć: Kobieta
  • data ślubu: 05.09.09
Odp: Pogaduchy ciężarówek
« Odpowiedź #21982 dnia: 10 Października 2011, 20:56 »
Czytam i czytam o tym naciaganiu, odciaganiu itp i mam coraz wiekszy strach w oczach  :o
Zeby mnie to wszystko czasem nie przeroslo  ;)

nie wiem kogo sie dopytac, wiec spytam sie Was  :D a dotyczy to dokladnie wyprozniania sie, a raczej brakiem  :-\ :-\  piec dni sie meczylam i juz wczoraj myslalam ze wszystko wrocilo do normy a tu dzis znow to samo :-\ :-\ czy macie jakies sprawdzone srodki? oczywiscie najlepiej domowe  ;) Wiem jak wazne to jest szczegolnie w ciazy zagrozonej  :-\

Offline Fasolek
  • Chuck Norris
  • ********
  • Wiadomości: 4022
  • Płeć: Kobieta
  • data ślubu: 14.08.2009
Odp: Pogaduchy ciężarówek
« Odpowiedź #21983 dnia: 10 Października 2011, 21:03 »
Bozena- dużo błonnika to po pierwsze  :) :) Mi bardzo pomaga i w ciąży też pomagała szklanka wody na czczo. Na niektórych też nabiał działa rozluźniająco :) Ja mam murowaną wizytę w wc po mleku lub jogurcie. W ostateczności weź czopek glicerynowy :) Aczkolwiek czopki szły w ruch po porodach- miałam jakąś blokadę psychiczną i nie potrafiłam się załątwić bez "wspomagaczy" :-X
Max 13 wrzesień 2009
Leoś 30 maj 2011

Offline marcella

  • Chuck Norris
  • ********
  • Wiadomości: 10942
  • Płeć: Kobieta
  • data ślubu: 21.05.2011
Odp: Pogaduchy ciężarówek
« Odpowiedź #21984 dnia: 10 Października 2011, 21:08 »
Bożenka jest dużo owoców takich jak:
-kiwi, morele, gruszki, winogrona, śliwki ale tylko suszone!!
Unikaj gotowanej marchwi, ryżu i dyni bo mocno zapierają :)
Dodawaj do jogurtów lub czegoś innego otręby owsiane..
Pij dużo maślanki lub activi.
I tak jak fasolka napisała przede wszystkim dużo błonnika!!!
Dopiero co przerabiałam zaparcia ale z moją córeczką :) Więc jestem na maksa w temacie :)
Musisz mocno zmienić dietę i wszystko się szybko unormuje..


Offline żonka

  • maniak
  • ********
  • Wiadomości: 1779
  • Płeć: Kobieta
  • data ślubu: 20.09.2008
Odp: Pogaduchy ciężarówek
« Odpowiedź #21985 dnia: 10 Października 2011, 21:11 »
Bozena też mam ten problem więc łączę się w bólu. Ja wspomagam się przede wszystkim otrębami dodawanymi w dużej ilości do jogurtów i zieloną herbatą. Plus wiadomo dużo owoców. Śliwki suszone też pomagają, ale ja już nie mogę na nie patrzeć, bo wciągałam je kilogramami po porodzie, bo wtedy też miałam straszne problemy i widać mi się przejadły.  :P

Offline BOZENA28

  • Kochać to chcieć przemierzyć cały świat we dwoje....
  • Chuck Norris
  • ********
  • Wiadomości: 3019
  • Płeć: Kobieta
  • data ślubu: 05.09.09
Odp: Pogaduchy ciężarówek
« Odpowiedź #21986 dnia: 10 Października 2011, 21:17 »
dziekuje dziewczyny za porady. mam nadzieje ze pomoga  ;)

Offline Daruda

  • Chuck Norris
  • ********
  • Wiadomości: 13436
  • Płeć: Kobieta
  • data ślubu: 20.06.2009
Odp: Pogaduchy ciężarówek
« Odpowiedź #21987 dnia: 10 Października 2011, 21:37 »
no nie przerażajcie mnie z tymi siusiakami......dziwi mnie tylko to,dlaczego każdy lekarrz u którego byłam(również chirurg) mówili,aby siusiaka zostawić......



Offline ricardo

  • Patrycja
  • Chuck Norris
  • ********
  • Wiadomości: 26650
  • Płeć: Kobieta
  • data ślubu: 08.09.2007
Odp: Pogaduchy ciężarówek
« Odpowiedź #21988 dnia: 10 Października 2011, 21:44 »
Bożena ja jeszcze od siebie dodam siemię lniane. To jest takie kisielowate, smak niespecjalny ale idzie się przyzwyczaić a potem dodawałam owoców ze słoiczka.



Offline dziubasek

  • Chuck Norris
  • ********
  • Wiadomości: 17066
  • Płeć: Kobieta
  • data ślubu: .:25.08.2006:.
Odp: Pogaduchy ciężarówek
« Odpowiedź #21989 dnia: 10 Października 2011, 21:51 »
no nie przerażajcie mnie z tymi siusiakami......dziwi mnie tylko to,dlaczego każdy lekarrz u którego byłam(również chirurg) mówili,aby siusiaka zostawić......
Dlatego, że napletek u małych chłopców przyklejony jest fizjologicznie i nie należy go odklejać do czasu, aż sam tego nie zrobi. My po roku z Nikodemem poszliśmy na kontrolę do chirurga i pochwalił nas za "nicnierobienie", bo z tego co nam mówił to właśnie stara szkoła daje mu w szpitalu najwięcej pacjentów. Ponoć przy odciąganiu napetka u tak małych chłopczyków robią się maleńkie ranki, praktycznie niewidoczne, ktoóre się zabliźniają i doprowadzają do większych problemów już później. Niemniej jednak u Nikosia nadal z jednej strony napletek nie schodzi. lekarze każą czekać...U Kajtusia z kolei widzę, ze może mieć problem ze stulejką, bo ma dość mocne zwężenie na końcu, ale skoro każą nie tykać to nie tykam i po roku pójdę z tym siuśkiem do lekarza ;)