Ja poszłam praktycznie od razu. W czwartek byłam u ginekologa i miałam lekki katarek, a zaraz po powrocie położyłam się do łóżka. Na następny dzień już miałam zapalenie oskrzeli. Ale u mnie zawsze tak szybko to się rozwija, bo to już choroba przewlekła. Pierwsza seria antybiotyku (amoksycylina) nie pomogła, doszły duszności, dostałam drugi (spiramycyna) i sterydy i dziś byłam u kontroli i nic. Nadal źle, a już nie ma więcej antybiotyków do wyboru w ciąży, więc dostałam skierowanie do szpitala. Już spakowana, czekam na tatę, żeby mnie zawiózł. Mam nadzieję, że tam coś wymyślą.
Stokrotka, niestety po infekcji wirusowej często dochodzi do nadkażenia bakteryjnego i antybiotyku i tak się nie uniknie, a paracetamol nie działa przeciwzapalnie, tylko przeciwbólowo. Chociaż mi się zdarzyło, że pomógł jak bardzo szybko zadziałałam, więc bierz to co ci dali, dużo pij, dużo owoców z wit. C (pomarańcze, kiwi itp.) miód, herbatki, płukanie gardła, można też kupić specjalny syrop dla kobiet w ciąży... Ale jak nic nie da to nie zwlekaj tylko idź jeszcze raz.
Agatko, gratuluję!!!