[jagodka24]

zaczełam sie zastanawiac czy moze tylko jabłka z naszego drzewa tak capią ale nie u mojej mamy tez mi śmierdzą

Nieźle Agata !!Ja nie wyobrażam sobie dnia bez tosta na śniadanie, bez tego nie jestem w stanie normalnie funkcjonować.
Ja już po wizycie w laboratorium teraz czeka na wyniki poziomu hormonu fT4, trochę poszperałam na ten temat w necie i włos mi się zjeżył na głowie. Jak już będę miała wyniki to zadzwonię do gina, wtedy wszystko się wyjaśni. Tymczasem proszę o kciuki
Założyłam sobie, że w drugiej ciąży będę spokojniejsza i będę się cieszyć swoim stanem a nie zamartwiać, ale kurcze jakoś mi nie wychodzi.....

[anusiaaa]

No wlasnie NIka...wez nie panikuj....wszystko bedzie dobrze, badania beda ok 

jagodka jakby mi jablka gnojem zalatywaly to bym z glodu umarla bo jablka jadam tonami.

[Gosiaaa]

Mi za to ser żółty śmierdzi ... a wogóle od wczoraj zaczęła mi lodówka śmierdzieć ... a myślałam, że już gorzej być nie może
cola na mdłości przestała mi pomagać ... wogóle cały czas mnie żołądek boli i już nie wiem co mam ze sobą zrobić ... w poniedziałek na wizycie spytam co mam na to poradzić ... no i dzisiaj jakiś katar mi się przyplątał ... tylko nie wiem skąd ... jak cały czas leżę, może przez przeciągi ..

[ricardo]

Jak Cię boli żołądek to polecam pić herbatkę mietową - mnie oprócz coli też bardzo pomaga. Zaparzyć ok 10 minut pod przykryciem, poczekać aż troche ostygnie i wypić wszystko jednym łykiem

Widzę, ze rozmowa zeszła na inne tematy dlatego ponawiam pytanko 

Dziewczyny kiedy zaczęłyście prać/prasować wyprawkę przygotowaną dla malucha? czy konieczne jest pranie takich rzeczy jak np. rożek, bujaczek czy mata edukacyjna?

[ricardo]

Magda ja bym wyprała

[madziq]

ja prałam wszyściutko miesiąc 3 tyg przed cc

[nikola/23]

ja tez wszystko pralam, prasowalam miesiac przed porodem

[anusiaaa]

Ja gdzie na miesiec wczesniej, oprocz poscieli ta pralam na kilka dni wczesniej.

[LilithGoth]

Ja juz mam wszystko wyprane i  wyprasowane oprocz poscieli ... bo jej jeszcze nie mam

Ja tez zamierzam prac wszystko na miesiac przed porodem czyli juz niedlugo ))
No i wszystko... lacznie z mata, kolyska itd )

Mi lodówka smierdziała do drugiego trymestru... mogłam wtedy jesc tylko chleb z maslem 

czyli mogę juz spokojnie zabrać sie za pranie tych rzeczy, które mam  pytałam, bo myślałam, że miesiąc przed to trochę za wczesnie i i tak jeszcze wszystko sie zakurzy   

[Anjuschka]

Ja też cały czas miałam takie wrażenie, że jak za wcześnie wypiorę, to mi się wszystko za kurzy... no ale pomału trzeba wszystko zacząć prać...

[chlebosia]

Ja tam nawet prałam wcześniej niż miesiąc przed, chyba w 33-34 tyg. i dobrze zrobiłam bo dzidzia się w pierwszym dniu 37 tyg urodziła. ale takich rzeczy jak mata to nie prałam...

Anjushka zgadzam sie z Toba, bo przeciez nigdy sie nie przewidzi kiedy sie urodzi no chyba ze sie ma zaplanowana cesarke, ale mysle ze miesiac przed to jest wystarczajaco bo przeciez troche prania i prasowania sie uzbiera

[dziubasek]

Mi moja mama prała rzeczy (u nas był remont-rozpierducha w chacie ) tuż przed nowym rokiem, czyli na miesiąc przed planowaną datą porodu (mały urodził się w 38 tygodniu).
I prałam wszystko- uważam, że leżacze i matę powinno się chociaż przepłukać. Szczególnie na tym drugim dziecko leżąc na brzuszku dotygka policzkami, buzią materiału...

[madziq]

Szczególnie na tym drugim dziecko leżąc na brzuszku dotygka policzkami, buzią materiału...

a potem stara się go zjeść  więc wszystko co w zasięgu buzi i rączki wędruje do buzi (łącznie z wiązaniami z ochraniacza  )

[ooppoonnkkaa]

Ooooooo tak, mój Klusio na czym się położy to chce to porzreć A szczególnie mamy szyję jak się bierze do odbicia

[anusiaaa]

No tak, ale za chwile liże podłoge, a tej nie wysterylizujesz

Moja nie miała wypranej maty i nic się nie działo, wyprałam jak się wybrudziła A leżaczek przed zakupem krzesełka to prałam ostatnio co dwa dni...cały był marchewkowy

[madziq]

podłogę wyliże ale nie jak ma np miesiąc a na początku to nie trudno np o pleśniawki... ja do nowych rzeczy mam takie podejście że nie wiadomo kto tego dotykał i gdzie się to walało więc wole wyprać...

[nikola/23]

podłogę wyliże ale nie jak ma np miesiąc a na początku to nie trudno np o pleśniawki... ja do nowych rzeczy mam takie podejście że nie wiadomo kto tego dotykał i gdzie się to walało więc wole wyprać...

ja mam tak samo, zreszta mój mały jeszcze nie jest szczepiony i wole go nie narażac na cos takiego 

[ooppoonnkkaa]

Nikola a nasz miesiąc i 11 dni Szczepienie w poniedziałek już nareszcie

A ja mam taki płyn do sterylizacji i wszystko nim jadę  Jest super MILTON

Dziewczyny z tą sterylnością nie ma co przesadzać, kontakt z bakteriami uodparnia dzieci, wiadomo trzeba zachować zasady higieny ale wszystko z umiarem. Ja nie prałam maty, leżaczka, maskotek, zabawek, ubranka tak i owszem ale tylko na początku i nic mojemu dziecku nie jest, nigdy nie miała nawet najmniejszej pleśniawki.

[morgaina]

E tam dziewczyny nie dajmy się zwariować dzieć jakiś kontakt z zarazkami powinien mieć, przynajmniej tymi domowymi.

[nikola/23]

Agus wiem , nawet nie wiesz jak bardzo trzymałam za ciebie kciuki

My szczepienie mamy w nastepnym tygodniu  

[ooppoonnkkaa]

Nikola dziękuję! Bardzo mi miło jak czytam takie zdanie Możemy nasze maluszki porównywać

Ja ze sterylnością nie przesadzam bo mam psa, który na dodatek lnieje strasznie i lubi łobślinić wszystko w okół więc i tak sterylnie nigdy nie będzie. Ale wolę na tyle ile mogę ograniczyć bakterie przynoszone z dworu od mojego psiaka na przykład. A zresztą ten płyn jest rewelacyjny na pleśniawki W szpitalach się go używa.

[dziubasek]

Z płynem do sterylizacji osobiście bym nie szalała.... ale na początku ostrożność jest wskazana. A już pranie rzeczy dziecka tymbardziej...

U nas też są psy- co chwile w sezonie urlopowym przechowujemy zwierzaki rodziców, teściów i przyjaciół, ale z mopem za nimi nie latam mimo, ze moje dziecko stalo się już bardziej mobilne. No ale jest starsze, bardziej uodpornione i teraz wyznaję politykę bratania się z zarazkami

[ooppoonnkkaa]

Dziubasku ja wiem, ale to naprawdę dlatego, że mój jest jeszcze nie szczepiony. Poza tym z mopem też nie latam, ale czasem przemywam tym płynem przewijak, wanienkę i blaty gdzie robię małemu amciu bo mój psiak uwielnia jęzorkiem zachaczać o brzegi blatu bo czuje dobre rzeczy

[dziubasek]

Hmmm tylko pytanie co mają szczepienia dziecka do zarazków zwierząt domowych? Lekarzem nie jestem, ale tak na mój rozum to zupełnie nic... no ale tu by musiały nasze doktorki się wypowiedzieć.
Grunt, że dbasz o swojego maluszka wedle swojej najlepszej wiedzy I tak z czasem będzie coraz mniej tego "odkażania" w około i mały uodporni się na Budrysowe zarazki