Ja pakowałam jakoś 35-36 tydzień.
Co do spania - też bolały mnie biodra (szczególnie jedno, bo większość spałam/leżałam na lewym boku. Ale podczas snu/leżenia, a nie przy chodzeniu Aniołku) i trochę w tej materii pomogły dwa sztywne (nie odkształcające się) jaśki między nogami. Można też spróbować z poduchą rogalem, ale ona jest dość droga, a jaśki dały radę

Jeśli chodzi natomiast o spanie na brzuchu - ja śpię zazwyczaj na boku, ale czasem lubię się na chwilę przekulnąć na brzuch. W ciąży bardzo mi tego brakowało - wiadomo, jak nie można to zawsze tak jest

więc nawet sobie nie wyobrażacie jaka była moja radość, jak pojechaliśmy sobie nad morze i D. wykopał mi dołek w piasku, żebym mogła bebzonik włożyć!
