ja od początku zaopatrzyłam się w Ziajkę, płyn natłuszczający do kąpieli, krem pośladkowy, krem do ciałka. i tak: płyn jak najbardziej fajny, ale jak mała zaczęła mieć wysuszoną skórę to wykąpałam ją 2 razy w jakimś emoliencie, pomsarowałam kremem tej samej linii i wróciłam do Ziajki, bo tyle wystarczyło, by skóra była już ładna. jeśli chodzi o krem pośladkowy, to jest dość słaby, chyba zawiera mało cynku, dlatego dość często używam go w ciągu dnia przy zmianie pieluchy, na zmianę z linomagiem. na odparzenia ziajka okazała się za słaba. krem do ciałka niestety ma bardzo tępą konsystencję, dlatego długo leżał odłogiem, teraz sprawdza się jak małej pojawiły się na nóżkach wałeczki i fałdki, ładnie się wchłania i nie pozostaje w zakamarkach

do ciała używam kremu z perfecty, bo dostałam dużą próbkę, jest fajny. na johnsona mała ma uczulenie. ale się rozpisałam

ze swojej strony mogę polecić, żeby dla noworodka do smarowania całego ciałka używać raczej mleczka niż kremu, ma lepszą konsystencję, ładnie się wchłania i rozsmarowuje. ziajka ma chyba takie cuś dopiero od 1 mca.
co do wagi, to ja przed ciążą ważyłam 49, na koniec jakieś 55, a teraz 50 i żałuję, że nic mi nie zostało
