Aga mi przekazała że się o mnie pytałyście, no więc melduję się do odpowiedzi

Korzystam właśnie z okazji, że Max na spacerze z opiekunką, więc postanowiłam tym razem do Was napisać. Z reguły jak mam wolną chwilę to...śpię

Gratuluję i nowym mamusiom i nowym ciężarówkom również

Pamela, wizyty w szpitalu miałam 2- pierwsza w 12 tygodniu bo zaczęłam plamić (takich stresów nikomu nie życzę... brrrr), druga wizyta w okolicach 20 tygodnia bo dostałam skurczy. Wymioty były dość intensywne, ale jakoś przeżyłam

Teraz doskwiera mi nadmierny apetyt

Mam dużo odpoczywać i leżeć, a że moje plecy kompletnie wysiadły (do problemów z odcinkiem lędźwiowym doszły problemy z odcinkiem piersiowym. Jak ułożę się tak, aby dobrze było na lędźwie to piersiowy odcinek doskwiera, a jak ułożę się aby piersiowy odcinek w miarę ok był, to lędźwie się odzywają- tak źle i tak niedobrze.) to okazuje się to nie lada wyzwaniem. Chodzę na rehabilitację (miałam chodzić ciągle ale przez problemy z ciążą miałam zakaz jakichkolwiek ćwiczeń) i w piątek czeka mnie zaplastrowanie pleców jakimiś taśmami. Hehehe, tego jeszcze nie miałam więc czekam na ten piątek jak na zbawienie

Ale do porodu mi się nie spieszy, jakoś ostatnio miałam napad paniki pt" w co ja się władowałam, po kiego grzyba mi drugie dziecko!"

I to oczywiście w środku nocy mnie ta myśl straszna naszła. Ale jakoś sobie przetłumaczyłam, że teraz to za bardzo wyboru nie mam i maluch nr 2 będzie i teraz mogę tylko się cieszyć tą ciążą i potem kochać tą małą istotę. No i tego staram się trzymać

No a poza tym to się kulam, brzuchol rośnie. Leoś jest niezwykle aktywnym maluchem, mam wrażenie że bardziej jest ruchliwy niż Max. I jeśli w okolicach 1 roku życia będzie przejawiał większą aktywność niż starszy brat to ja chyba wyniosę się na księżyc a synów umieszczę w bezpiecznym pomieszczeniu
No to spłodziłam tasiemca. Miłego dzionka ciężarówki
