Czas biegnie nieubłaganie...z jednej strony chiałabym aby juz był Ten Dzien

z drugiej jednak strony wszystko sie skończy, tzn. przygotowania, ciągłe planowanie, rozmowy...czyli nerwówka ale taka pozytywna, dodająca nam energii do działania...fajny ten okres przed...czekamy bowiem na cos pięknego i najważniejszego w Naszym zyciu!
Póżniej oczywiście będa inne ważne sprawy, np. oczekiwanie na małego Skarba

i wówczas tylko to będzie sie dla Nas liczyć...takie życie...
czytam relacje forumek, które maja Ten dzień za sobą, przed paroma dniami jeszcze panienki a dziś szczęsliwe ŻONY
Cieszmy sie więc kobitki tym co jest dziś, każdą chwilką, bo juz nigdy nie będzie tak samo...
ależ mam dziś nastrój na jakieś filozoficzne wywody...

rzadko tak mam ale nie raz sie zdarza
