Maja ..operację będzie miała w Poznaniu w szpitalu ortopedyczno-rehabilitacyjnym na 28czerwca...
Samej operacji się nie obawiam ,bo wiem ,że po niej skończy się to wszystko co do tej pory przechodziliśmy.
Obawiam się tych gipsów i tego zdejmowania prętów i nitek z szycia...
Mała nie wyobraża sobie teraz nie chodzić...znaczy ja sobie nie wyobrażam...

Ona jest w ciągłym ruchu...a teraz będzie miała być uziemiona na trzy miesiące...

Liczę tylko na to ,że to jest mądra dziewczyna i zrozumie ,że ma AŁA na nogach i musi to wytrzymać

Obawiam się chodzenia po tym wszystkim....pewnie znów będzie musiała na nowo się uczyć

Chce mi się ryczeć.. ;(
A najlepsze jest to ,że wszystko to ,co do tej pory robiliśmy było zupełnie niepotrzebne ,bo tą wadę ,którą ona ma nie da się inaczej naprawić jak tylko chirurgicznie

Lekarz wręcz zasugerował ,że mogliśmy jej tym wszystkim jeszcze bardziej zaszkodzić
