Martuniu jesteś silna i dasz radę, tylko nie załamywac się i wierzyć musisz....
Ja myślę, że Twoja mamcia doskonale daje sobie radę z
Loluniem, ale skoro nie możesz wysiedzieć i uważasz, że tak bedzie lepiej to jedź

Wiesz ostatnio myślałam nad tym jak Twój A. sobie z tym wszystkim radzi.... Ty smutna, on przy Tobie.... pewnie tez jest mu ciężko, tym bardziej że nie wiadomo jak Ci pomóc....
Ściskam i czekam na wieści...
