Dobre jest w tym wszystkim to, że Karolek nie będzie tego pamiętał
dziubasek, i ja cały czas sobie to powtarzam!!
gdyby maluch wiedzial ile 'ciotek' trzyma za niego kciuki
wszytsko mu opowiem, jak tylko wyjdzie z inkubatorka

Dzis póki co - sis była u malego ale tak słodko spał nakarmiony jescze w nocy przez pielegniarki butlą, że nie chciała go budzić.... czeka na wezwanie na następne karmienie...
Maluszek ma już tylko kroplówke do rączki, wyjęli wszytskie ustrojstwa z główki.... no ale stale jest monitorowany - oddechowo i krążeniowo...
Ale idzie chyba ku lepszemu - mam nadzieje, ze uda mi sie dzis zrobic fotke Lolkowi poza inkubatorkiem

p.s. a plany slubne gdzies tam hennn daleko..dobrze, ze tyle już za nami przygotowań... bo raczej głowy do tego nikt nie ma....
BUZAICZKI, ja biegne do studentów.... zamelduje wieczorkiem
