To i ja się chętnie podzielę swoimi spostrzeżeniami na temat szczecińskich salonów.
Wasze rady i lektura tego forum baaaardzo mi pomaga, mam nadzieję, że moje sugestie też się komuś przydadzą. Podczytuję forum od dawna i chyba czas najwyższy również czymś się odwzajemnić

Tak więc tym postem witam się z Wami bardzo serdecznie

Jestem na świeżo po spacerach po kilku chyba najbardziej znaczących salonach w Szczecinie. Ze względu na to, że wypady do nich były raczej spontaniczne, nie umawiałam się nigdzie wcześniej - reakcja na klienta z ulicy, myślę, dużo potrafi powiedzieć o salonie i ich ekspedientkach.
Odwiedziłam:
- Pretty Women - bardzo sympatyczne ekspedientki, dyskretne ale otwarte na wszelkie życzenia, grymasy i sugestie

, sukienki przepiękne, b. starannie wykończone. Tu mam swój typ

- Arvena - tu się zawiodłam bardzo. Pani ekspedientka przywitała mnie z informacją, że do nich należy na 2-3 dni wcześniej się umawiać i przyjść z wypisanymi numerami/nazwami sukienek z ich strony internetowej. Łaskawie podsunęła mi do przejrzenia katalogi, ale w żaden sposób nie podejmując rozmowy czy starając się zainteresować mnie ich ofertą. W salonie innych klientek nie było. Myślę, że gdyby zechciała to znalazłaby choć 15 min dla mnie proponując przymiarkę kilku sukien. Wyszłam i nie wróciłam.
- Scarlet na Wojska Polskiego - obsługa super! Panie w trymiga przygotowały kilka modeli świetnie wpisując się w moje gusta, przymiarka była czystą przyjemnością. Sukienki ładne. Zaskoczyły mnie stosunkowo niskie ceny.
- Marietta na Małkowskiego - bardzo sympatyczny salonik z przemiłymi ekspedientkami. Musiałam chwilkę poczekać aż przymierzalnia się zwolni, ale nie było problemu z tym, by Panie poświęciły mi trochę czasu, uwagi i rad. Sukienki urocze i jakościowo bardzo staranne. W czasie gdy byłam w salonie pojawiło się kilka klientek i każda z nich była przyjmowana bardzo miło i otwarcie.
- Nikol, na przeciwko Marietty, na ul. Bogusława - ekspedientki to pomyłka, zero zaangażowania. Na moją prośbę o doradzenie i zaproponowanie modeli wg moich wskazówek, m. in. sukientki w kształcie litery A, rzuciły od niechcenia, że wszystkie modele w sklepie na manekinach to dokładnie takie (co oczywiście mocno mijało się z prawdą. . . ). Przymierzyłam dwa modele, z czego -wg ekspedientki- pierwszy był bezkonkurencyjny. Na moją prośbę o zaproponowanie innych modeli, stwierdziła, że to nie ma sensu bo i tak nic nie pobije wcześniej przymierzonej sukienki. Pani najlepiej by wypchnęła model prosto ze sklepu, informacja o tym, że "trzeba by było szyć" była wypowiedziana w takim kontekście, jakby to miałobyć jakieś wielkie obciążenie. . . Zawiodłam się tym salonem. Na ich stronie są takie ciekawe, piękne suknie, a nie dane mi było ich nawet zobaczyć. Planuję się jeszcze przejść na Piłsudskiego.
- CMŚ - obsługa przemiła, gotowa do pomocy i doradzania. Weszłam niemalże "z ulicy" do przymierzalni. Sukienki w rzeczywistości zdecydowanie lepiej się prezentują niż w ich katalogach. Mają w sobie to coś.

Jeszcze czekają mnie odwiedziny 1-2 salonów, ale raczej na pewno wrócę do Pretty Women po swój typ
