U mnie też dziś przerwa jeszcze, padam z nóg, za to zrobiłam z milion kilometrów po schodach z obciążeniem (wnoszenie i znoszenie pudeł

). Waga z dziś 55,3kg, w szoku jestem, czemu spada, jak dni płodne

.
Jutro już mam nadzieję będzie czas i energia by poćwiczyć. Moje najciaśniejsze spodnie rurki sprzed ciąży robią się za luźne .
AnioOlek, już jesteś po kursie?