[anusiaaa]

Hahaha nie cycki go nie rozpaszaja tylko to ze dala mu w kosc

[anusiaaa]

Tydzien zakanczam 11 km biegu i bez dnia odpoczynku....nie powtarzajcie tego....czuje sie przetrenowana:-/

[liliann]

trening dzień w dzień podobno nie jest dobry dla mięśni....
nie mają czasu na regenerację...

ja sobie dzisiaj zaserwowałam ćwiczenia ze sztangą...


gdzie stary dobry "fat burner" gdzie się skakało do utraty tchu, ale człowiek mokry wychodził...
chyba tęsknię za ostrym kardio...

niech sobie przypomnę:
- na biceps - tym razem sztanga
- ta triceps - tu akurat w kółko to samo, na bramie, ale mój triceps to zdechlak więc nie poszalejemy;
- mięśnie ramion - też na bramie
- klatka piersiowa - tym razem ze sztangą - o mało się nie posikałam  
- grzbiet- dwa ćwiczenia: skłony/wyprosty w zwisie (nie wiem jak to opisać inaczej) i podciąganie się na taśmach. tzw. ćwiczenie z wykorzystaniem własnej masy ciała, ładna nazwa, ale nie pamiętam;
- pośladkowe - ćwiczenie z obciążeniem na bramie, ale średnio mi się podoba;
- dwugłowy uda i pośladkowe - na suwnicy - uwielbiam  
- przywodziciele ud - na piłce
- brzuszki  zawsze z pomocą piłki lub bosu ze względu na ochronę kręgosłupa lędźwiowego, wczoraj piłka

uwielbiam ćwiczenia ze sztangami   zwłaszcza przysiady Brakuje mi trochę sztang na nowej siłowni, bo są tylko 20 kg, jak zrobiłam z nimi przysiady w czwartek, to dopiero dzisiaj mogę normalnie schodzić po schodach. Jeszcze się w piątek bieganiem dobiłam  

w moim klubie 80zł za godzinę...
)

szczerze - to zdziwiłam się, że tak "tanio". Poniżej 100 zł to ja nigdzie nie widziałam...

[anusiaaa]

trening dzień w dzień podobno nie jest dobry dla mięśni....
nie mają czasu na regenerację...

Każdy to wie, ale jak się chce nadrobić zaległości to potem głupie pomysły wpadają do głowy

[liliann]

taaa pewnie...
sama takowe miewam...

szczerze - to zdziwiłam się, że tak "tanio". Poniżej 100 zł to ja nigdzie nie widziałam...

Poznań zawsze był droższy jak Szczecin, z tego co pamiętam...
Poza tym ja mam klub na rubieżach...nie ważne że odjechany na maksa, bo chyba jedyny budowany od razu z zamiarem bycia klubem, a  nie przebudowywany...ale na rubieżach...
Kluby w centrum rządzą się innymi prawami 

uwielbiam ćwiczenia ze sztangami  zwłaszcza przysiady

składy znaczy się...
A ja ich "nienawidzę" 
moja sztanga miała dzisiaj gryf + 3 kilo i styknie jak na mnie...
tydzień temu robiłam z Kasią składy bez obciążenia, zatem i tak jest postęp...tu naprawdę ważna jest technika, bo można sobie kręgosłup lędźwiowy załatwić...

 

[madzia_n]

Eh u mnie weekend bez ćwiczeń. Wczoraj wstałam o 3 i  jak usiadłam wieczorem w końcu to nie byłam w stanie wstać. Dziś dzień cały w trasie a zaraz jeszcze siostra mnie  porywa wiec jeszcze zgrzesze ale co tam potem znów  będę ćwiczyć. W końcu nie samymi ćwiczeniami człowiek żyje. Ponoć w nocy wstałam i zaczęłam skakać... bez komentarza tak czy siak jestem z siebie dumna że tak ćwiczę i się tego trzymam już prawie dwa miesiące

składy znaczy się...
A ja ich "nienawidzę" 
moja sztanga miała dzisiaj gryf + 3 kilo i styknie jak na mnie...
tydzień temu robiłam z Kasią składy bez obciążenia, zatem i tak jest postęp...tu naprawdę ważna jest technika, bo można sobie kręgosłup lędźwiowy załatwić...

ja nienawidzę wykroków z obciążeniem

technika pewnie, że ważna! Z klientami zazwyczaj zaczyna się zazwyczaj od samej nauki przysiadów np. przy ścianie opierając się przy piłce. Ale obserwując ludzi na siłowni zauważyłam, że źle wykonywane przysiady przez facetów to standard 

[liliann]

ja schizofrenicznie pilnuję techniki....
mój Cerber też 

właśnie się zorientowałam, że jestem tak mocno skupiona na sobie, że nie widzę co robią inni ludzie...

ja zauważam w przerwach między seriami

wczoraj 12 h w pracy więc bez ćwiczen
dzisiaj 10 h, ale niedawno zumba skończona - 320 kcal spalone 

[_patka_]

Ja dzisiaj mam dzien regeneracji w takim razie

Tez sie pilnuje robiac sklady, czy dobrze jest, czy kolana nie wychodza za stope itd
Technika jest bardzo wazna! Nie ilosc a jakosc

Ale dzisiaj mam inne zmartwienie... :/

[liliann]

a cio tam???


ja z kolei zaczynam dumać na rowerkami....

[_patka_]

Lila znasz temat...
Budowa 
Jeszcze dzialki nie kupilismy a juz milion problemow 
Ja czekam na ciepelko, kupuje rower w siodelkiem i ruszamy z mlodym w trase.

[liliann]

tematu budowy proszę w ogóle ze mną nie poruszać...
nie istnieje
umarł

 

ja dumam nad rowerami w klubie....
zwykłego roweru nie posiadam
nie mam gdzie go trzymać...

[_patka_]

Ja jeszcze w piwnicy miejsce znajde 
Ewentualnie powiesze stary rower na scianie i niech wisi az sie rozpadnie 

Masakra co... 
U nas jeszcze umiejscowienie dzialki nie ten teges, bo graniczy z domem weselnym... I teraz pytanie czy budujemy tylko warsztat z czescia biurowo-socjalno-szkoleniowa, czy jednak na gorze mieszkanie...
Licze, ze jutro sie cos wyklaruje po rozmowie z drugimi sasiadami tegoz domu weselnego.

[liliann]

po co kupować działką z problemami już na wejściu...(off topic)

roweru na ścianie nie zdzierżę
chyba, że w piwnicy
 

[anusiaaa]

Rower to boska sprawa. My się szarpnęliśmy 2 lata temu i kupiliśmy sobie porządne (ale nie wypsasione) fury z porządnym fotelikiem dla Młodej. Jak tylko się robi ciepło wybywamy na rowerowe wycieczki po 40-50 km

U mnie dziś chyba będzie Skalpel 2 zeby odpocząć, nie chcę robić pauzy bo w tym tygodniu w czwartek i sobote nie ćwicze na bank ze względów organizacyjno-urodzinowych

[_patka_]

Oj ja juz sie nie moge doczekac wycieczek rowerowych z miskiem 
Niedlugo mam urodziny wiec fundne sobie nowy rower

Off topic...
Problem dotyczy kwestii mieszkalnej, dzisiaj sie wszystko wyklaruje, jesli tak to budujemy tylko warsztat.

Ja weekend nie cwiczylam, wlasnie mysle co by tu...

[madzia_n]

My w zeszłym roku kupiliśmy sobie porządne rowery Fotelik też mamy. Uwielbiam, kocham całym sercem po prostu Tylko z psem mam problem bo żal zostawiać w domu a za nami nie nadąża... W tym roku kupimy chyba jakiś koszyk

Anusiaaa a jakie macie rowery?

[anusiaaa]

My mamy rowery Author.

To czeska firma, dosyć popularna u nas na śląsku i bardzo solidna.

[miśka28]

tak czy siak jestem z siebie dumna że tak ćwiczę i się tego trzymam już prawie dwa miesiące

madzia ja tez jestem z Ciebie bardzo dumna - podjęłaś wyzwanie i starasz się w miare regularnie ćwiczyć...bo z całym szacunkiem ale jest róznica miedzy osoba, która już dluższy czas ćwiczy i jest to dla niej prawie jak nawyk, a kimś, kto dopiero zaczyna i się nie poddaje za mna turbo spalanie, jeszcze momentami bywa ciężko (choc jak sie przyjrzałam to Chodakowska tez łapie oddech i sie poci, więc to chyba nie jest nawet dla niej trywialny trening) ale faktycznie po nim jest power na cały dzien i takie poczucie malej satysfakcji....przy okazji wyjęłam zakurzony już ciśnieniomierz i rzeczywiście ok pól godziny po treningu ciśnienie jest wyższe niż przed....o rowerach tez musimy pomyslec, bo syn już śmiga na większym, młoda własnie nauczyła się pedalowac, więc można by robić krotsze wycieczki rodzinne

[_patka_]

Madziu wierze, ze osiagniesz swoj cel
Widac, ze jestes zdeterminowana do dzialania, i oby to sie utrzymalo.
Wiadomo sa ciezsze okresy, ale trzeba je tylko przeczekac i robic dalej swoje.

W sumie dobrze jest widziec, ze i Ewke mecza jej wlasne treningi   moze teraz juz mniej, bo uplynelo troche czasu, a ona ciagle cwiczy.
Ale jak moja instruktorka fitnes mowi, ze jest mokra po treningu to tez milo mi sie robi  

[selena]

Ja miałam przymusową przerwę 4-dniową w ćwiczeniach. Dziś patrzę, waga nadal 57  . Bez zbędnych wyrzeczeń. Dziś wracamy do treningów, mąż też się wkręcił  . Tylko biegać nadal nie chce.

Ja dziś jakoś wybitnie anty-ćwiczeniowa jestem Po 20 minutach skalpela poddałam się, wyłączyłam, tak mi jakoś nie szło, przerzuciłam się na brzuch z Mel B Może jutro zrobię sumiennie cały skalpel

[kurczaczek83]

Dobra, ja wracam po malutku do wąteczku, zaczęłam od ćwiczen z Mel B dziś pierwszy dzionek zrobiony

[anusiaaa]

Tak sobie Was czytam o oprócz Skalpel 2 walne sobie jeszcze ABS z Mel, a co i tam

[_patka_]

O Irmis witaj!  

U mnie waga stoi w miejscu, ale sie nie martwie bo w cm jest roznica   czyli zamieniam tluszczyk na miesnie

skalpel już za mną
ale do pracy idę na 14


ją to siebie też nie poznaje , bo moje cwiczenia konczyly się po tygodniu