Gosia - jedna z restauracji, którą oglądaliśmy też miała w cenie fontannę czekoladową i uważam to za fajną atrakcję i stanowią ciekawą alternatywę do wykorzystania owoców, które na ogół na weselach mają średnie o ile nie małe powodzenie. A np. na kawałki truskawek w czekoladzie na pewno wielu się skusi. Ja ogólnie lubię "nienachalne" atrakcje, z których jeśli goście chcą to korzystają, a jeśli nie to nie. Bo np. jak jest prośba o wyjście z sali i puszczanie lampionów to głupio gościom odmówić, a nie chcę nikogo stawiać w takiej sytuacji, żeby musiał coś robić. Dlatego ta płonąca szynka też mnie jakoś nie razi, bo jak ktoś chce to zje, a jak nie to odmówi i tyle. Nie przepadam też za atrakcjami, które staja się niejako głównym punktem programu, dlatego pomysł z barmanami jest ciekawy, ale u mnie odpada.
Gosia gdzie masz wesele, bo mi jakoś umknęło?
Dziewczyny a na co najbardziej zwracałyście uwagę przy wyborze sali, bo ja już mam mętlik w głowie. Ślub w przyszłym roku, a nawet ustalonej restauracji nie mamy. Kiedyś przywiązywałam wagę na otoczenie, żeby było zielono, żeby było gdzie wyjść się przewietrzyć, ale teraz spasowałam i wychodzę z założenia, że goście mają się bawić w środku i jedynie jakaś ławeczka przed lokalem mi wystarczy (tzn. zaczynam się tak nastawiać

). Mam hopsa na punkcie toalet, przy szukaniu restauracji w kilku niezbyt miło "pachniało" i było średnio czysto, zatem od razu zostały skreślone z listy. Bo skoro ktoś nie dba o czystość toalet to niezbyt dobrze świadczy to o restauracji. No i przede wszystkim sala musi być w moim guście, nie lubię np. pałacowego wystroju, ani zbyt wysokich sal, zatem do takich miejsc nawet nie jeździliśmy. W naszym przypadku restauracja nie może być też za duża, bo planujemy niewielkie wesele.
Dobrze też by było od razu to miejscem z noclegiem, ale ceny nas przybijają 80-90 zł za noc (a raczej za klika godzin snu) to dla nas trochę dużo.
Ale chciałabym poznać Wasze zdanie, może pomoże nam to podjąć decyzję. Na co jeszcze zwracać uwagę?