mberry91 u nas psiak nie miał z kim zostać. taką decyzje podjęliśmy i jest nam z tym okej. Poza tym pamiętajcie, że są różne powody, my akurat pojechaliśmy do psa, ale mam też znajomych którzy pojechali na grób do kogoś bliskiego, czy do chorej starszej osoby. Powody są różne, więc nie należy chyba tego oceniać , prawda? bo odwiedzenie kogoś ukochanego który nie mógł być to nie jest powód do zniesmaczenia? Zwłaszcza że gość powodu nie zna i raczej nie pozna.
Dwa. Sesja. Nie mogła się odbyć kiedy indziej bo wyjeżdżaliśmy na dwa dni po ślubie, a na plener go zabrać nie mogliśmy.
Trzy. Pies nie bardzo lubi obcych, gdy jest sam w domu, a my w związku z tym martwimy się o jego zachowanie. Poza tym to mały dzikus, zerwie sie komuś ze smyczy i problem gotowy.
Cztery . Złe ugoszczenie? Zapłacenie za nocleg, transport, talerzyk, zapewnienie barmanów , dużo flaszek na konkursy - to złe ugoszczenie ?
Widać jestem ch ******* gospodarzem w takim razie

I wiecie co? Byłam na niejednym weselu i muszę Wam powiedzieć, że chciałabym być tak ugoszczona jak ja gościłam innych.
Bo niestety mało ludzi obchodzi, gdzie kto śpi, jak dojedzie, jak wróci itp itd.