Z dawaniem becikowego "w naturze" to kiepski pomysł - każda z nas ma pomysł (ja tak miałam) na wózek, łóżeczko, nawet na ubranka czy rodzaj pieluch a za 1000 złotych można kupić tego sporo. Uszczęśliwianie na siłę np. łóżeczkiem za 200 czy 800 złotych może się skończyć kiepsko.
masz rację nightingale, szczególnie, że niektórzy dostają łóżeczko czy wózek w tzw. spadku. Albo tak jak moi znajomi kupują je na allegro, używane ale w bardzo dobrym stanie i przede wszystkim dużo tańsze niż w sklepie. Dlatego Ci rodzite te pieniążki mogą przeznaczyć na coś innego.
Becikowe jest dobre dla rodzin nie-pijackich, bo to zawszze dodatkowy 1000 zł w gotówce i napewno je się dobrze sporzytkuje. Zawsze to pokywa choć część początkowej wyprawki. Ale...to nie wystarcza aby zachęcić młode osoby do posiadania dzieci. Dla kobiet planowe posiadanie dziecka to trudny "problem". Bo częśto oznacza to problemy z pracą. No owszem kobiety w ciąży i na macierzyńskim są chronione ale co potem ? Co w tedy jak kobieta musi wrócić do pracy (kwestie finansowe) ale nie ma gdzie ? Niech pan minister lub rząd rozwiązą problem, kobiety mające dzieci mają trudności ze znalezieniem pracy? I dlaczego artykuły dziecięce są takie drogię ? Ja rozumiem koszty produkcji, marżę itp. ale czemu podatek na nie jest taki wysoki ? A tzw. rodzinne?- psie pieniądze w kwocie ok 50 zł. Że nie wspomnę, że wychowawczy jest dla większości mam bezpłatny. Itd. Itp.
Przykładów można by mnożyć....dobrze, że przyszli rodzice nie kierują się tylko kwestią udogodnien pana ministra /rządu.