Dzieki dziewczyny, podtrzymałyście mnie na duchu

Ze słodyczy w ilosciach większych niz raz góra dwa razy na tydzien rezygnuję...W zamian za to owoce będę wcinać... Jutro z rańca pedzę po gruszki, mandarynki i winogrono... mam nadzieję, że na kilka dni starczy... może jeszcze jabłuszka dorzucę

A paluszki tuczą czy nie

Bo ostatnio miewam straszna chcicę na takie z sezamem...mniamniusie...ale nie wiem czy bezkarnie wolno mi sie opychać
Dzioewczynki, znalazłam w necie pyszny przepis na takie pseudo racuszki... Chyba jutro na obiad zapodam

W końcu racuszki to nie słodycze
Jakby ktos miał ochotę:

serek homogenizowany najlepiej waniliowy, ale może tez byc truskawka czy brzoskwinia

1,5 szklanki maki

3 jaja

łyżeczka proszku do pioeczenia

cuekier waniliowy

szczypta soli
Mąkę, serek, proszek i żółtka wymieszac razem na jednolita mase. białka ubic z solą i powoli wymieszać razem z wczesniej przygotowana masą. jeżeli ciasto będzie zbyt gęste można dodac trochę mleka. konsytencja ma byc taka jak na racudzki, coby łątwo się na patelnie nakładały. Smażyć na nieduzym ogniu, na poządnie rozgrzanej oliwie. Podawać z dżemem, bita smietaną i owocami, albo z polewą np. czekoladowa...
Mniama...aż mi slinka cieknie
