A jak się udał obiadek
z tego wszystkiego zapomniałam opisać

Napisze króciutko: było super fajnie. Schab z gruszkami Sylvi zrobił forrorę, surówka jesienna smakowała wszystkim, anwet mojemu grzesiowi, który nie przepada za selerem

... Na deser zrobiłam tartę z jabłkami i budyniem. Były tez paluszki, delicje, babka cytrynowa, makowiec... Procenty

no i kawa... Zrobiłam kawę rozpuszczalna, z bita smietanę, posypaną zmielonymi orzechami włoskimi, migdałami i strta czekoladą... na górze znajdował się kawałek orzecha włoskiego... wyglądałl pieknie i podobno tez nieźle smakowało

także zaliczam obiadek do niezwykle udanych...
Fotek nie pstrykalismy...nie wiem czemu...jakos tak wyszło
