Maju - ja czasem patrzę czy Bąbel się nie upaćkał z tyłu i właśnie wtedy zauważyłam krew. Poza tym on wali takie śmierdzące kupole, że trzeba sprzątać

Na szczęście na tyle go już znam, że wiem że robi kupola tylko po ganiankach, a ganianki są tylko wtedy jak jesteśmy w domu

Na razie spokój - przedwczoraj był kupol bez krwi, wczoraj nie było ale skończyłam dawać nifuroksazyd, więc powinno dzisiaj puścić. Mam nadzieję, że problem jest zażegnany. Opracowałam nową dietę i karmienie, bo to już się robi dorosły kocur.
1. Zmieniamy karmę suchą kitten na adult z największymi możliwymi chrupkami, bo Bąbel jest leniwiec i małych chrupek nie rozgryza, co mogło podrażnić te gruczoły.
2. Karma sucha będzie dostępna tylko od 18:00 do 7 rano.
3. Pierwszy mokry posiłek o 7:00, drugi mokry o 16:30 - w międzyczasie tylko woda. On i tak wtedy śpi, więc z głodu nie padnie.
4. Postanowiłam ugotować Bąblowi posiłek z ryżu, mięska, marchewki i z dodatkiem oleju sojowego. To wszystko zmiksuję i pomrożę w kubeczkach po jogurcie. Do tego co 2 dni obowiązkowo surowa wołowina.
No i mam nadzieję, że więcej problemów nie będzie.
Ale teraz się zaczynam powoli stresować zostawieniem go u wujostwa na okres naszego urlopu na Kanarach (10dni). Do tej pory Bąbel był bez nas tylko 1 dobę i trochę się tym zestresował. Nie wiem cholercia jak to będzie - cały czas namawiam Mamę, żeby mógł zostać w jej domu, bo zna ten teren i będzie tam miał więcej spokoju niż u wujostawa, gdzie na 45m2 jest 2 dorosłych + 12-letni syn + jeszcze jeden kot... Mama ma jednak stanowczy opór - nie chcę się nim zajmować... Ehh... trudna sprawa

Maju - a jak koteczka się sprawuje?