Autor Wątek: "Kocie mamy" palec do budki  (Przeczytany 436126 razy)

0 użytkowników i 1 Gość przegląda ten wątek.

Offline Ninka
  • Chuck Norris
  • ********
  • Wiadomości: 14816
  • Płeć: Kobieta
Odp: "Kocie mamy" palec do budki
« Odpowiedź #690 dnia: 13 Listopada 2007, 19:00 »
Weterynarz NIE, ale zootechnik ze specjalizacją Hodowla Zwierząt Amatorskich i Laboratoryjnych TAK :) Służę też dobrym kontaktem :)

Offline Beth

  • maniak
  • ********
  • Wiadomości: 1930
  • Płeć: Kobieta
  • Master of disaster!
  • data ślubu: 02.09.2006
Odp: "Kocie mamy" palec do budki
« Odpowiedź #691 dnia: 14 Listopada 2007, 09:49 »
Martini - dzięki :) Ale to produkcja polska - hodowla z której jest Bąbel produkuje bardzo profesjonalne i wytrzymałe drapaki dla kotów dużych ras. Materiały sprowadzają faktycznie z Niemiec. Nie jest najtaniej, ale do przeżycia i wydaje mi się, że jak raz się wyda to ten drapak długo posłuży...

A wiecie, że to już POJUTRZE? :)

Offline Mariolka
  • Chuck Norris
  • ********
  • Wiadomości: 16728
  • Płeć: Kobieta
  • data ślubu: 23 kwietnia 2005 r.
Odp: "Kocie mamy" palec do budki
« Odpowiedź #692 dnia: 14 Listopada 2007, 13:05 »
Beth, ale ten twój Bąbel jest piekny... :o
Ja tydzień temu wykastrowałąm swojego kocurka.Mozecie mi napisać jaki jest schemat żywienia kastrata?chodzi mi o ilość żywności.Bo on dostał jakiegoś szału na punkcie jedzenia.Non stop by jadł.a ja wiem,że teraz powinien dostawać nawet mniej, bo jest ryzyko przytycia.Wspominałam wam wcześniej,ze strasznei wybrzydzał mi.A terz zżera dosłownie wszystko w mgnieniu oka. i ciągle głodny...
"Dwie rzeczy są nieskończone:Wszechświat i głupota ludzka, chociaż przy tym pierwszym nie upierałbym się" A.Einstein

Offline Beth

  • maniak
  • ********
  • Wiadomości: 1930
  • Płeć: Kobieta
  • Master of disaster!
  • data ślubu: 02.09.2006
Odp: "Kocie mamy" palec do budki
« Odpowiedź #693 dnia: 14 Listopada 2007, 19:08 »
A to dziwne, że tak nagle mu się odmieniło. Ja po kastracji Bąbla nie zauważyłam żadnych zmian...
Ile Twój kot ma teraz?
Co do rad żywieniowych to ja karmiłabym go tak jak dotychczas to robiłaś. Bez żadnych zmian. Kot nie ma więcej ruchu, ma może teraz zachwianie hormonalne i dlatego tak nabrał apetytu, ale w ciągu kilku tygodni powinno to wszystko wrócić do normy. Karmę suchą dla kastratów polecałabym tylko wtedy, gdyby przytył - my Bąblowi nie dajemy, a jego waga waha się między 4,6-4,8kg od pół roku kiedy został wykastrowany.

Offline Yukari-chan

  • uzależniony
  • *******
  • Wiadomości: 1377
  • Płeć: Kobieta
  • z perspektywy podłogi wszystko jest metafizyką..
  • data ślubu: 26.09.2009
Odp: "Kocie mamy" palec do budki
« Odpowiedź #694 dnia: 15 Listopada 2007, 00:04 »
Ja również nie zmieniałam diety. Po kastracji Dżejms dostawał takie same ilosci jedzenia o takich samych porach jak wcześniej. Fakt - na początku domagał się więcej, żebrał i ładnie wyglądał żeby mu coś spadło, ale to minęło i teraz jest wszystko w normie.





Offline hebdzia
  • bywalec
  • ****
  • Wiadomości: 261
  • Płeć: Kobieta
  • data ślubu: 30.08.2008
Odp: "Kocie mamy" palec do budki
« Odpowiedź #695 dnia: 15 Listopada 2007, 09:43 »
Ja mojemu kocurkowi po kastracji ograniczyam jedzenie. Tzn. dostawał wcześniej trzy razy dziennie a po zabiegu 2 razy i zmiana karmy suchej na tą dla kastratów , chociaż z czasem zaczełam mieszać.
Mojemu się troszkę przytyło po zabiegu.

Offline Mariolka
  • Chuck Norris
  • ********
  • Wiadomości: 16728
  • Płeć: Kobieta
  • data ślubu: 23 kwietnia 2005 r.
Odp: "Kocie mamy" palec do budki
« Odpowiedź #696 dnia: 16 Listopada 2007, 14:21 »
no mój miałby teraz około 7 mies.
Ale on jest straszny z tym żebraniem...ja już normalnie nie mogę, non stop miaucze nad miską, łazi mi po stołach w kuchni i szuka.Dziecku potrafi parówkę wyrwać z ręki.Co zrobię Marcelowi do jedzenia to musze pilnować, bo wiadomo jak to dziecko na chwilę położy na stół, a ten już to kradnie. W nocy szura mi tymi miskami po kaflach wylizując je do sucha. Tzn ja u weta zakupiłam od razu ta karmę dla kastratów RC ale jeszcze mu tego nie dawałam.
"Dwie rzeczy są nieskończone:Wszechświat i głupota ludzka, chociaż przy tym pierwszym nie upierałbym się" A.Einstein

Offline Maja

  • Global Moderator
  • Chuck Norris
  • *****
  • Wiadomości: 34378
  • Płeć: Kobieta
  • bono animo es
  • data ślubu: 28 sierpnia 2004r.
Odp: "Kocie mamy" palec do budki
« Odpowiedź #697 dnia: 16 Listopada 2007, 15:02 »
Mariolka, nasze koty są w podobnym wieku...tylko ja mam Kiciulę, a Ty Kocurka i wiesz, mnie się wydaje, że teraz jest okres intensywnego wzrostu masy czy jakos tak, bo moja też teraz jak odkurzacz ;D wczesniej tyle nie jadła. Albo zapasy na zime robią, bo mi pies też zaczął futrować. Może to wcale nie chodzi o zabieg :drapanie:


Offline KAHA

  • Przyjaciele
  • Chuck Norris
  • ********
  • Wiadomości: 5295
  • Płeć: Kobieta
  • Denique non omnes eadem mirantur amantque
  • data ślubu: 11.09.1999
Odp: "Kocie mamy" palec do budki
« Odpowiedź #698 dnia: 16 Listopada 2007, 15:29 »
Masz rację Maju, tutaj chodzi raczej o to, że zbliża się mrożna zima, a nasze zwierzaki to czują, moje koty i psy tak wymiataja, że szok, to co jadły w trzy dni teraz wciągaja w jeden dzień. Tak myslę :)

Offline Yukari-chan

  • uzależniony
  • *******
  • Wiadomości: 1377
  • Płeć: Kobieta
  • z perspektywy podłogi wszystko jest metafizyką..
  • data ślubu: 26.09.2009
Odp: "Kocie mamy" palec do budki
« Odpowiedź #699 dnia: 16 Listopada 2007, 17:06 »
A mój je cały czas normalnie  ;) Chociaż ostatnio ma jakieś wzmozone okresy nadwrażliwości psychoruchowej ;) i w efekcie kot jest wszędzie, nie wiedziałam nawet że on tak szybko biegać potrafi :D




Offline narwanka

  • entuzjasta
  • ******
  • Wiadomości: 812
  • Płeć: Kobieta
  • data ślubu: 26.08.2006
Odp: "Kocie mamy" palec do budki
« Odpowiedź #700 dnia: 16 Listopada 2007, 22:54 »
Ciekawe jak tam Bajzelek ? :D
Agata

 

Offline Beth

  • maniak
  • ********
  • Wiadomości: 1930
  • Płeć: Kobieta
  • Master of disaster!
  • data ślubu: 02.09.2006
Odp: "Kocie mamy" palec do budki
« Odpowiedź #701 dnia: 17 Listopada 2007, 13:27 »
Przeżyliśmy noc i nawet się wyspaliśmy (zwłaszcza mój Mąż). Mały był u nas w domu ok. 21:00, pierwsze chwile to oczywiście fukanie na siebie i wydawanie bojowych okrzyków, ale żadnego kontaktu czy bicia łapą. Bąbel długi czas był zdezorientowany i nie wiedziała co ma zrobić z tym fantem. Mały (postanowiliśmy nazwać go Azi) szybko się odnalazł w nowym miejscu - napił się wody, podgryzł trochę suchego, a potem zaczął się sam bawić. Bąbel cały czas obserwował i chodził za Azim, a potem zaczął do niego pomiaukiwać i zachęcać do zabawy. Kontaktu bezpośredniego właściwie nie było.
Azi był na tyle zrelaksowany, że nawet zrobił od razu kupkę w kuwecie i zupełnie nie przejął się Bąblem. Bąbel z kolei śledził każdy krok małego. Poszliśmy spać ok. 1:00 w nocy, koty troszkę biegały po sypialni, słuchałam uważnie czy nic się nie dzieje, ale chwilę później zasnęłam snem kamiennym. Obudziłam się ok. 3:00, żeby stwierdzić, że mały śpi z nami w łóżku, a Bąbel na swoim zwyczajowym miejscu - krześle obok łóżka. No i właściwie tak było całą noc, więc spokojnie spaliśmy dalej :)
Dzisiaj rano Azi zrobił pierwsze siusiu do kuwety, po nim oczywiście Bąbel, ale widać, że obaj (a zwłaszcza Bąblak) się wyluzowali. Obserwowaliśmy kilka ganianek, a potem dość długą chwilę bawiliśmy się z Bąblem w aportowanie. On to bardzo lubi i chcieliśmy, żeby wiedział, że nic się nie zmieniło.
Na śniadanie oba zjadły trochę suchego, nie chciały jeść mokrego z puszki. Ostatnie chwile polegają na tym, że oba koty są bliżej siebie, ale martwi mnie postępowanie Bąbla który co jakiś czas zdziela Aziego łapą po głowie (Azi mu co prawda oddaje) albo rzuca się na niego od tyłu i gryzie go w kark. Nie ma przy tym syczenia czy jakiś warkotów nieprzyjaznych, ale Azi miauczy jak Bąbel dobiera się do jego karku. Zdaję sobie sprawę, że może to być oznaka dominacji jaką Bąbel chce małemu narzucić, ale mimo wszystko nie jest to przyjemny widok. Krzyczymy na Bąbla i odciągamy go od Aziego.
Czy możecie nam napisać co robić, czy to jest zupełnie normalne? Nie chcemy aby Bąbel nas znielubił za nasze krzyki, ale z kolei nie chcemy też aby Azi się zestresował pobytem w nowym domu...

A na koniec kilka foteczek, które można zobaczyć tu: http://picasaweb.google.com/beata.klepaczewska/BBelAzi

rybkawiedenka
  • Gość
Odp: "Kocie mamy" palec do budki
« Odpowiedź #702 dnia: 17 Listopada 2007, 13:52 »
Beth on jest taki poważny :)

Offline Yukari-chan

  • uzależniony
  • *******
  • Wiadomości: 1377
  • Płeć: Kobieta
  • z perspektywy podłogi wszystko jest metafizyką..
  • data ślubu: 26.09.2009
Odp: "Kocie mamy" palec do budki
« Odpowiedź #703 dnia: 17 Listopada 2007, 14:27 »
Wydaje mi się, ze jak na siebie nie fukają, ani nic w tym stylu to będzie wszystko ok.
Pewnie jest tak jak piszesz - Bąbel chce nowemu przybyszowi pokazać kto tu rządzi. Myślę że to normalne i z czasem będzie coraz lepiej :) Daj im czas :)




Offline Beth

  • maniak
  • ********
  • Wiadomości: 1930
  • Płeć: Kobieta
  • Master of disaster!
  • data ślubu: 02.09.2006
Odp: "Kocie mamy" palec do budki
« Odpowiedź #704 dnia: 17 Listopada 2007, 18:17 »
Rybka - Ty się pewnie ze mnie śmiejesz, że zamiast dzieci rodzić, ja drugiego kota biorę :) Ale sama nie sądziłam, że tak to się skończy :)

Masz rację Yukari z tymi dowodami dominacji ze strony Bąbla, ale faktycznie nie fukają na siebie, wąchają się po noskach, a Azi bawi się ogonem Bąbla :) Więc chyba nie jest tak źle :)
Fotek więcej (i lepszej jakości) będzie pewnie jutro - dzisiaj nie chciałam ich męczyć aparatem.

rybkawiedenka
  • Gość
Odp: "Kocie mamy" palec do budki
« Odpowiedź #705 dnia: 17 Listopada 2007, 19:40 »
Beth no coś ty. Każdy robi to co lubi, a na dzieci jeszcze cie najdzie :)

Offline narwanka

  • entuzjasta
  • ******
  • Wiadomości: 812
  • Płeć: Kobieta
  • data ślubu: 26.08.2006
Odp: "Kocie mamy" palec do budki
« Odpowiedź #706 dnia: 18 Listopada 2007, 20:19 »
:D Dogadaj sie - tylko powolutku. Nie od razu Rzym zbudowano :D

Ja bylam wczoraj u Jima

To moje kochanie sie boksuje ze mną myszką :D

Agata

 

Offline agatonek

  • zapaleniec
  • *****
  • Wiadomości: 547
  • Płeć: Kobieta
  • data ślubu: 26.07.2008
Odp: "Kocie mamy" palec do budki
« Odpowiedź #707 dnia: 19 Listopada 2007, 09:15 »
Jakie te wasze kociaki śliczne  :Serduszka:
Też chcę drugiego...

Offline Yukari-chan

  • uzależniony
  • *******
  • Wiadomości: 1377
  • Płeć: Kobieta
  • z perspektywy podłogi wszystko jest metafizyką..
  • data ślubu: 26.09.2009
Odp: "Kocie mamy" palec do budki
« Odpowiedź #708 dnia: 20 Listopada 2007, 00:04 »
Noo... Pokazałam mamie ;) Moze też się skusi na jeszcze jedno futerko ;D




Offline narwanka

  • entuzjasta
  • ******
  • Wiadomości: 812
  • Płeć: Kobieta
  • data ślubu: 26.08.2006
Odp: "Kocie mamy" palec do budki
« Odpowiedź #709 dnia: 20 Listopada 2007, 11:46 »
Moj lord Jim :D

Agata

 

Offline Beth

  • maniak
  • ********
  • Wiadomości: 1930
  • Płeć: Kobieta
  • Master of disaster!
  • data ślubu: 02.09.2006
Odp: "Kocie mamy" palec do budki
« Odpowiedź #710 dnia: 24 Listopada 2007, 14:50 »
Narwanka - ale Jim poważny :) I jak siedzi ładnie :) Ile dni jeszcze zostało?

U nas sielanka :) Dokładnie tydzień temu Bąbel podgryzał Aziego, dzisiaj sytuacja jest już zupełnie inna :) Koty bardzo się polubiły, mam wrażenie, że Bąbel poczuł się jak przewodnik "stada" i stał się bardziej odpowiedzialny. Myje Aziego kilka razy dziennie, przytula, razem biegają i się boksują, ale już bez pomiaukiwania małego. Raz Bąbel goni Aziego, raz Azi Bąbla :) Oba koty mają świetny apetyt - Azi to odkurzacz, ale zupełnie gardzi puszkami. Akceptowalna jest wołowina, drób i ew. ryba lekko podgotowana. Je co prawda suche, ale też nie jakoś porywiście. Takie menu musi mu jednak służyć, bo w ciągu tygodnia przybyło mu 300g :)

Martini - mam tylko do Ciebie szereg pytań dotyczących urozmaicania posiłków Aziemu. Chodzi o to, że on pewnie nigdy puszek nie polubi. I nie wiem co jeszcze dorzucać mu do tego mięska, które dostaje 2-3 razy dziennie. Kukurydza, groszek, marchewka? Coś jeszcze? Wołowinę je surową, przemrożoną. Kurczaka albo surowego albo gotowanego, podobnie z rybką. Lubi też mleko skondensowane niesłodzone oraz "bielucha". Chciałabym mu trochę urozmaicić menu, a do tego nauczyć go jedzenia pewnych rzeczy, które na pewno są mu potrzebne podczas wzrostu. Będę wdzięczna za podpowiedzi :)

Fotek pewnie jutro wrzucę więcej, na razie te trzy:

Offline narwanka

  • entuzjasta
  • ******
  • Wiadomości: 812
  • Płeć: Kobieta
  • data ślubu: 26.08.2006
Odp: "Kocie mamy" palec do budki
« Odpowiedź #711 dnia: 24 Listopada 2007, 20:53 »
Pieknie sie bawia :D Super że sie tak szybko dogadaly :D A nie mowilam!

My Jima odbieramy 3 stycznia. Jeszcze masa czasu - a ja usycham.
Uh az sie chce od razu 2 kotki a nie jednego hehe :)
Agata

 

Offline Kasia*

  • Chuck Norris
  • ********
  • Wiadomości: 14875
  • Płeć: Kobieta
Odp: "Kocie mamy" palec do budki
« Odpowiedź #712 dnia: 24 Listopada 2007, 21:47 »
Dawno mnie w kocim wątku nie było.

Sluchajcie mam pytanie, moze Wy bardziej rozkminiacie psychikę kotów.
Pewnie nie którzy pamiętają moja Klarę. Ja z Klarą szczerze mówiąc nie miałyśmy dobrych kontaktów. Ona uwielbiała i akceptowała tylko mojego tatę. Reszta domowników to była ta zła, co by ja tylko ściskac i przytulać chciała.
Mój pokój omijała szerokim łukiem , no chyba że zauważyła że mam szafę otwartą to tylko wtedy sie pokusiła ale tylko po to aby w tej szafie sobie pospać.
A no i jeszcze lubiła przychodzić i spac na łóżku ale to były czasy jak ja w domu nie mieszkałam czyli ceniła sobie spokój jaki panował u mnie w pokoju.

Od kilku dni Klara non stop leży na moim łózku. Nawet w nocy sie"drze" ( nie miałczy tylko dosłowniedrze) pod moimi drzwiami aby ją wpuścić. Nie przeszkadza jej że ja tam śpię ( co kiedys było nie dopomyslenia). W dzień także- nie ważne czy jest głosna muzyka, czy leżą jakieś rzeczy. Ona non stop u mnie w pokoju leży i śpi na moim miejscu.

Powiem Wam że to jest dziwne bo mamy ją 6 lat i nigdy czegos takiego nie zaobserwowałam.
Co jej sie stało?  :drapanie: :drapanie:
Wszyscy mówią mi - kiedyś przyjdą lepsze dni, ktoś na dobre zmieni mnie, czekam na ten dzień

Offline Beth

  • maniak
  • ********
  • Wiadomości: 1930
  • Płeć: Kobieta
  • Master of disaster!
  • data ślubu: 02.09.2006
Odp: "Kocie mamy" palec do budki
« Odpowiedź #713 dnia: 26 Listopada 2007, 10:58 »
Martini - popróbuje Twoich sposobów magicznych :) Bąbel je marchew gotowaną, kukurydzę i groszek bez problemu, ale to też mu z czasem przyszło. Mnie się wydaje, że Azi nie ma jeszcze do końca odkrytego i rozwiniętego zmysłu smaku. Ale będziemy kombinować :) Najwazniejsze, żeby się zdrowo rozwijał i był wesoły :) Trochę co prawda żałuję tego, że teraz ja kotom nie jestem zbyt mocno potrzebna, bo same się doskonale sobą zajmują, ale tłumaczę sobie, że tak jest im lepiej. Mają z kim pogadać :) Azi śpi z nami w nocy (rozciągnięty wzdłuż mojego uda :D Bąbel w odległości, ale też niedaleko. Generalnie w domu sielanka :)

Kasia - ja bym powiedziała, że ona po prostu polubiła to miejsce. Bąbel czasami przestaje sypiać na swoim ulubionym posłaniu i wybiera coś innego. Teraz jest tak, że nie lubi spać na krześle w sypialni, ale na kanapie w salonie. Potem pewnie mu się zmieni i znajdzie inne miejsce :)

Offline Beth

  • maniak
  • ********
  • Wiadomości: 1930
  • Płeć: Kobieta
  • Master of disaster!
  • data ślubu: 02.09.2006
Odp: "Kocie mamy" palec do budki
« Odpowiedź #714 dnia: 30 Listopada 2007, 13:41 »
No i jak tam kociary? :) Co u Was słychać? :)

Offline narwanka

  • entuzjasta
  • ******
  • Wiadomości: 812
  • Płeć: Kobieta
  • data ślubu: 26.08.2006
Odp: "Kocie mamy" palec do budki
« Odpowiedź #715 dnia: 30 Listopada 2007, 15:02 »
ja wciaz czekam... i studiuje wszystko o kotach.

Powiedzcie mi proszę co robić pierwszego dnia po wejściu kotka do nowego domu ...
Agata

 

Offline Maja

  • Global Moderator
  • Chuck Norris
  • *****
  • Wiadomości: 34378
  • Płeć: Kobieta
  • bono animo es
  • data ślubu: 28 sierpnia 2004r.
Odp: "Kocie mamy" palec do budki
« Odpowiedź #716 dnia: 30 Listopada 2007, 15:06 »
Cieszyć się maluchem ;D a tak mpoważnie to pamiętam, że pozwoliłam mojej poznawać dom tzn. pierwszego dnia miała tylko pokój, na jakiś 2-3 dzień wypuszczałam ją już na parterze, ale np. łazienka była zamknięta, po schodach nauczyła się z czasem...myślę, że maluch musi sam poznac nowe terytorium


Offline narwanka

  • entuzjasta
  • ******
  • Wiadomości: 812
  • Płeć: Kobieta
  • data ślubu: 26.08.2006
Odp: "Kocie mamy" palec do budki
« Odpowiedź #717 dnia: 30 Listopada 2007, 15:13 »
Ach! Zapomniałabym - Jim dziś kończy 2 miesiące :D
Agata

 

Offline Beth

  • maniak
  • ********
  • Wiadomości: 1930
  • Płeć: Kobieta
  • Master of disaster!
  • data ślubu: 02.09.2006
Odp: "Kocie mamy" palec do budki
« Odpowiedź #718 dnia: 30 Listopada 2007, 15:29 »
Narwanka - no to właściwie byście mogli go jeszcze przed 2008 rokiem odebrać ;)
Dokładnie jak Maja napisała - cieszcie się małym :) Jak przyjedziecie to niech sobie lata po mieszkaniu, ale najpierw warto zanieść go w miejsce, gdzie będzie kuweta, potem pokazać gdzie są miski, dać trochę mokrego i się pobawić :) On się szybko przyzwyczai :)
Zanim odbierzecie kotka postarajcie się na czworakach "obejść" mieszkanie i zobaczyć czy nie ma żadnych dziur, w których mały mógłby się zaklinować albo czy coś nie może go przytrzasnąć. Wiem, że to może śmiesznie brzmi, ale dopiero jak się spojrzy z poziomu kota na mieszkanie, to widać zagrożenia :)
A jakie kwiaty hodujesz?

Offline narwanka

  • entuzjasta
  • ******
  • Wiadomości: 812
  • Płeć: Kobieta
  • data ślubu: 26.08.2006
Odp: "Kocie mamy" palec do budki
« Odpowiedź #719 dnia: 30 Listopada 2007, 15:35 »
Kwiatów nie hoduje :) Ino zioła które nie szkodzą kotkowi. Owies mam juz przygotowany - wysieje go tydzien przed : )

Domek obejde jakoś koło sylwestra :)

Kotek kończy 12 tygodni przed sylwestrem - ale hodowczyni wyjezdza i bedzie dopiero 2 - wiec 3 przywiezie nam Jima do domku.
Agata