Autor Wątek: Wątek zniecierpliwionych z 2007, czyli ponad 400 dni do...  (Przeczytany 1052774 razy)

0 użytkowników i 1 Gość przegląda ten wątek.

Offline azzurra
  • maniak
  • ********
  • Wiadomości: 1839
Wątek zniecierpliwionych z 2007, czyli ponad 400 dni do...
« Odpowiedź #30 dnia: 11 Kwietnia 2006, 17:40 »
Cytat: "groszek"
Te zaklepywanie wszystkiego na rok czy półtora przed ślubem to zwyczajnie sztuczne nakręcania koniunktury. My zaczęliśmy pół roku przed ślubem i jakoś ze wszystkim zdążyliśmy.


My od dnia zaręczyn do ślubu mamy dokładnie 200 dni. I już wiem, że ze wszystkim damy radę. I wszystko jest takie, jak chcieliśmy. Kościół, sala, kamerzysta, itp. Póki co, nie zdarzyło się nam, żebyśmy musieli odejść z kwitkiem, bo ktoś miał zajęty termin.

Zbyt długie przygotowania to nie dla mnie, chyba szykując się na TEN dzień ponad rok nie potrafiłabym się tak wszystkim cieszyć.

Nie martwcie się dziewczyny, zakochanym szczęście sprzyja :)
Na babskim forum wcześniej czy później do głosu dochodzi zazdrość...

Offline halcia
  • nowicjusz
  • *
  • Wiadomości: 39
Wątek zniecierpliwionych z 2007, czyli ponad 400 dni do...
« Odpowiedź #31 dnia: 20 Kwietnia 2006, 01:06 »
witam:)

no a ja juz salke mam zaklepana tam gdzie chcialam.:)i wolalam to zrobic wczesniej bo jak jezdzilismy za salami sie pytac co i jak to juz masa terminow jest zajeta na 2007 rok a niekiedy nawet na 2008:) z drugiej strony tez musimy niektore rzeczy zalatwic wcze3sniej bo nie mieszkamy na co dzien  w zakopcu tylko w krakowie:) narazie to tyle a jak wasze przygotowania:)???

pozdrawiam goraco


Offline Katrinka
  • My:)
  • Chuck Norris
  • ********
  • Wiadomości: 4400
  • Płeć: Kobieta
  • data ślubu: 04.08.2007
Wątek zniecierpliwionych z 2007, czyli ponad 400 dni do...
« Odpowiedź #32 dnia: 20 Kwietnia 2006, 10:08 »
halcia, witaj :) !
u mnie narazie bylo spotkanie rodzinne i zostaly omowione najwazniejsze elementy:)
dalej szukamy kamerzysty i fotografa, a i do kosciola niedlugo tez pojdziemy, bo u nas juz maja terminy pozajmowane na pazdziernik 2007!
pozdrawiam!


Offline halcia
  • nowicjusz
  • *
  • Wiadomości: 39
Wątek zniecierpliwionych z 2007, czyli ponad 400 dni do...
« Odpowiedź #33 dnia: 21 Kwietnia 2006, 00:07 »
hej hej hej

no my mamy plany kosciol zalatwiac w czerwcu tez sie chcemy pospieszyc bo bierzemy slub w starym kosciolku, a na ktora godzine planujecie slubowac sobie.
nam najbardziej odpowiada 16 lub 17 i chyba na tym zostanie:) czytalam wlasnie watek zniecierpliwionych z 2006 i strasznie mi sie podoba ,moze nasz tez sie tak rozrosnie ,zreszta nie moze4 tylko napewno:):):)no ..a poki co tyle od jutra mam mocne postanowienie skonczenia z paleniem.............tylko ta silna wola cos za slaba ....

pozdrawiam !!!!!!!!! :D  :D  :D  :lol:


Offline Katrinka
  • My:)
  • Chuck Norris
  • ********
  • Wiadomości: 4400
  • Płeć: Kobieta
  • data ślubu: 04.08.2007
Wątek zniecierpliwionych z 2007, czyli ponad 400 dni do...
« Odpowiedź #34 dnia: 21 Kwietnia 2006, 10:19 »
halcia, witaj w wątku:):) noo juz pare nas tu jest zniecierpliwionych!
my chcemy slub o 15 albo o 16! najbardziej by nam odpowiadala 15:30 ale zobaczymy co ksiadz powie!bo u nas to tak co godzinke sa sluby!
zycze powodzenia z postanowieniem:) pozdrawiam


Offline kamilkan

  • bywalec
  • ****
  • Wiadomości: 345
  • Płeć: Kobieta
  • data ślubu: 30.06.2007
Wątek zniecierpliwionych z 2007, czyli ponad 400 dni do...
« Odpowiedź #35 dnia: 21 Kwietnia 2006, 15:46 »
Dla mnie najbardziej odpowiednia byłaby 17, wtedy na pewno zdąże z fryzjerem, makijażem, zdjęciami...

Halcia- trzymam kciuki żeby się udało

Offline AniaX
  • forumowicz
  • ***
  • Wiadomości: 243
Wątek zniecierpliwionych z 2007, czyli ponad 400 dni do...
« Odpowiedź #36 dnia: 21 Kwietnia 2006, 16:12 »
Nam by odpowidał ślub o 15. Tak sobie to zaplanowałam, że do 16 w kościółku, potem życzenia jakiaś 16.30, dojazd do lokalu około 17, te wszystkie ceremoniały na wstępie i obiad pewnie bedzie podany około 17.30-17.45. Chyba tez musimy wczesniej wybrac się do ksiedza, żeby zaklepać ta godzinę :)
Buziaczki  :)

Offline halcia
  • nowicjusz
  • *
  • Wiadomości: 39
Wątek zniecierpliwionych z 2007, czyli ponad 400 dni do...
« Odpowiedź #37 dnia: 21 Kwietnia 2006, 16:13 »
dzisiaj cos mi nie idzie to rzucanie papierosow wstretnych i niedobrych aaaa szkoda gadac ......
no tez mi sie wydaje ,ze 17 jest ok ,ale mam inny problem bo strasznie chcialabym isc do fryzjerki mojej co jest raczej nie mozliwe bo zmuszona jestem byc w zakopacu pare dni przed slubem juz ,zeby wszystkiego dopilnowac a tam jak na zlosc jest malo dobrych fryzjerow a co gorsza kosmetyczek ...wiec kichaaa,ale najwyzej sama szczele sobie fryzurke i makijazyk i bede wygladac w dzien slubu niepowtarzalnie....jak czarownica:):):) a jutro jade na slubik na chwilke posluchac mojej wybranej orkiestryt jak graja w rzeczywistosci,oby fajnie im to wychodzilo bo plytke maja super:)
pozdrawiammmmmmm:):):)


Offline kamilkan

  • bywalec
  • ****
  • Wiadomości: 345
  • Płeć: Kobieta
  • data ślubu: 30.06.2007
Wątek zniecierpliwionych z 2007, czyli ponad 400 dni do...
« Odpowiedź #38 dnia: 22 Kwietnia 2006, 14:03 »
Halcia, to jak już wrócisz z "przesłuchania" orkiestry, to podziel się wrażeniami :mrgreen:  A wiesz, że początkowo też myśleliśmy o dacie tej co Wy macie, tylko że sala w czasie wakacji jest nie do wypożyczania niestety, więc musieliśmy ja zmienić, ale może to i dobrze, będzie szybciej :D

Offline lukes
  • użytkownik
  • **
  • Wiadomości: 59
Wątek zniecierpliwionych z 2007, czyli ponad 400 dni do...
« Odpowiedź #39 dnia: 23 Kwietnia 2006, 22:46 »
Witam wszystkie Panny i KAWALEROW!!!! Tak, tak...my tez tutaj jestesmy:P PANOWIE pokarzcie sie PANNOM:) Oki...to moze napisze co my mamy z Narzeczona, a slub 7.07.2007...wiec... mamy "nic" :P Naprawde...zaczynam sie stresowac, bo rodzice jakos sie nie spiesza z rezerwacjami sali, orkiestry itp.:( A my prawdopodobnie w czerwcu wyj. do anglii na pol roku....nie wiem co to bedzie....Moze po romowie naszych mam<spotykaja sie we wtorek 25.04.br :) > cos sie ruszy...ok. Pozdrawiam wszystkich!!!





Offline Olaa
  • Moderator
  • Chuck Norris
  • *****
  • Wiadomości: 9501
  • Płeć: Kobieta
Wątek zniecierpliwionych z 2007, czyli ponad 400 dni do...
« Odpowiedź #40 dnia: 23 Kwietnia 2006, 23:34 »
No pięknie...Nie straszcie mnie!!!

Ślub 2 czerwca 2007, ale oczywiście nie mam nic załatwionego...Zaczynamy w maju, bo teraz po prostu mam za dużo do roboty :shock: O ironioo, ten cały stresik odsuwam od siebie o jeszcze kilka tygodni :D
There is no such thing as an ending. Just a new beginning...

Offline okruszek

  • maniak
  • ********
  • Wiadomości: 1757
Wątek zniecierpliwionych z 2007, czyli ponad 400 dni do...
« Odpowiedź #41 dnia: 24 Kwietnia 2006, 08:28 »
Oficjalnie ogłaszam , że Nasza Data to magiczne siódemki :

07.07.07
1 kwietnia 2006 - ślub cywilny

Będą bliźniaki :)

Offline kamilkan

  • bywalec
  • ****
  • Wiadomości: 345
  • Płeć: Kobieta
  • data ślubu: 30.06.2007
Wątek zniecierpliwionych z 2007, czyli ponad 400 dni do...
« Odpowiedź #42 dnia: 24 Kwietnia 2006, 13:58 »
Lady_yes, nie martw się, macie jeszcze dużo czasu więc  na pewno ze wszystkim zdążycie
ja dlatego tak szybcuitko wszystko załatwiałam, bo chciałam bardzo tą orkiestrę i żadnej innej i żeby mnie kint nie wyprzedził to musiałam się pospieszyć
pozdrawiam :D i powodzenia

Offline Aniutek83
  • maniak
  • ********
  • Wiadomości: 2086
  • Płeć: Kobieta
Wątek zniecierpliwionych z 2007, czyli ponad 400 dni do...
« Odpowiedź #43 dnia: 24 Kwietnia 2006, 14:13 »
DZIEWCZYNY POMÓŻCIE MAM DOŚĆ!
mamy zap-lanpwany ślub na 25 .08.2007 r.i wstępnie zarezrwowaliśmy salę , problem jest niestety z moimi rodzicami . Oni by w ogóle nie robili wesela, ba mama nawet odradza zakup sukni bo po co niepotrzebnie wydawac pieniadze ,można iśc w zwykłej garsonce . Zresztą moja mama sama wybiera miesiac slubu i nakazuje mi kto ma być świadkiem , ponieważ jak uważa ona płaci i ona decyduje. Zresztą oni widzi moje małżeństwo w czarnych barwach , odradza mi to całkowicie a to ze względu ,że mój narzeczony mieszka 70 km ode mnie i ja bym po ślubie tam zamieszkała . Ona sobie tego nie wyobraza , tym bardziej ,że na reazie mieszkalibysmy z tesciami w ich domu ale obok stoi dom dla mojego narzeczonego trzeba go tylko wykonczyć powoli już zaczynamy. Mama w ogóle sobie tego nie wyobraza , każdy mój pomysł krytykuje, uwaza że bedzie beznadziejnie itp.My byśmy chcieli jakies fajne wesele z suknia , oprawą itp. NIestety dla mojej mamy nie to sie liczy. Po kościele w zwykłych ubraniach do domu i tyle. Czasami mi sie odechgciewa  do slubu jeszcze rok a ja sama nie wiem czy tego nie odwołać wszystkiego. Bo do tego czsasu nerwowo sie wykończe. Nie wiem co robić.

Offline Maja

  • Global Moderator
  • Chuck Norris
  • *****
  • Wiadomości: 34378
  • Płeć: Kobieta
  • bono animo es
  • data ślubu: 28 sierpnia 2004r.
Wątek zniecierpliwionych z 2007, czyli ponad 400 dni do...
« Odpowiedź #44 dnia: 24 Kwietnia 2006, 14:25 »
No cóż, współczuję - mama ma niezdrowe podejście. Myślę, że o wiele lepiej byłoby gdybyś zaproponowała aby rodzice zapłacili za tzw.swoich gości, a Wy za swoich-wówczas jako współfinansująca będziesz miała większą siłę przebicia. Sytuacja trudna ale nie jest beznadziejna - będzie ok. Widzę, że Twoja mama najwyczajniej w świecie czuje, że Cię traci i jest jej przykro bo pewnie kocha Cię zbyt zaborczą miłością. W jej oczach Twój małżonek porwie Cię z rodzinnego domu i już nigdy tam nie powrócisz, już nigdy nie będzie tak jak wcześniej. Owszem nie będzie, będzie inaczej ale nie znaczy to, że gorzej, że będziesz mniej kochac swoją mamę - porozmawiaj z mamą jak z przyjaciółką albo chociaz spróbuj (pamiętam jak moja ryczała jak bóbr jak się wyprowadziłam - jakieś 100m dalej  :P)-będzie dobrze, trzeba tylko wszystko sobie wyjaśnić, do ślubu jeszcze trochę czasu jest-mama się oswoi (taki już los mam)


Offline Olaa
  • Moderator
  • Chuck Norris
  • *****
  • Wiadomości: 9501
  • Płeć: Kobieta
Wątek zniecierpliwionych z 2007, czyli ponad 400 dni do...
« Odpowiedź #45 dnia: 24 Kwietnia 2006, 14:32 »
:shock:

Po prostu  :shock: . Nie wyobrażam sobie jak Twoja mama może się tak zachowywać, z całym szacunkiem dla Twojej mamy :)

Eh, usiadź, wytłumacz mamie jaka jest Twoja wizja ślubu. Że to ma być TWÓJ ŚLUB, a nie Twojej mamy-tylko nie wiem jak na to zareaguje, ja bym zrobiła taką jazdę, że na pewno by kasy nie wyłożyła :)

Po prostu mnie zatkało. Koszasz swojego narzeczonego, chcecie zamieszkać razem, chcecie się pobrać, a własna rodzicielka robi Ci problemu-nie wierzę po prostu :|
 :klnie:

W każdym bądź razie jestem całym  :serce:  razem  z Tobą, pisz jak najczęsciej co i jak się układa     :przytul:  Wszystko będzie dobrze, zobaczysz :)
There is no such thing as an ending. Just a new beginning...

Offline Aniutek83
  • maniak
  • ********
  • Wiadomości: 2086
  • Płeć: Kobieta
Wątek zniecierpliwionych z 2007, czyli ponad 400 dni do...
« Odpowiedź #46 dnia: 24 Kwietnia 2006, 14:48 »
hej!
Maju wiesz ze współfinansowaniem to troche niemożliwe , ponieważ ja nie pracuje bo przede mną ostatni rok studiówi obrona pracy mgr  .Pracuje tylko nareczony ale on na razie wszystkie swoje pieniądze wkłada w dom , który hcemy jak najszybciej wykończyć, przynajmniej 2 pokoje łazienke i kuchnie . No cóż i wszyscy mi sie dziwią bo jakoś nikt ze swoimi rodzicami nie ma takich problemów przed ślubem , tylko ja , nIkt nie umie mi doradzic, a uwierzcie ,że co zaczynam rozmowe z moją mamą to jest zaraz- a co nie ma innego tematu? Przestań juz o tym gadać itp. Chcielismy ślub w czerwcu , no to musiewlismy zmienić zdanie bo moja mama chce w sierpniu i koniec. Ona ze wszystkim zdązy itp., ja wiem że gdybyśmy sami sobie nie załatwili sali to ona by to tak przeciągała i ( bo przeciez jeszcze jest czas) to juz by nic nie było a moja mama dopięłaby swego i nawet malutkiego przyjęcia by nie było. Po co komu suknia i oprawa skoro nie to jest wazne dla mojej mamy a moje cięzkie zycie po ślubie. Wyprowadze sie tylko godzinke drogi samochodem ode mnie z domku . Teraz w maju mają się spotkac rodzice zeby omówic szczewgóły slubu, już sie tego boje jak moja mama wyskoczy ze swoimi rewelacjami i ze ona takchce i koniec. Ja juz powoli mam dość a co dopiero będzie za rok, czasami mam ochote to wszystko odwołać bo do tego czasu to chyba wpadnę depresje a juz na pewną jakaś nerwicę.Czemu mama stara mi sie to wszystko obrzydzić? Ze jej sie 1-sze małzeństwo nie udało to nie znaczy ,że ze mną bedzie to samo.

Offline Maja

  • Global Moderator
  • Chuck Norris
  • *****
  • Wiadomości: 34378
  • Płeć: Kobieta
  • bono animo es
  • data ślubu: 28 sierpnia 2004r.
Wątek zniecierpliwionych z 2007, czyli ponad 400 dni do...
« Odpowiedź #47 dnia: 24 Kwietnia 2006, 14:52 »
Oswoi się kobieta - ja bym już ją oswajała, tak weekendowo ja opuszczaj-będzie zła ale potem przywyknie (co się nasłuchasz to Twoje)-głowa do góry. Jak teraz jest pod górkę to kiedyś musi być z górki  :wink:


Offline halcia
  • nowicjusz
  • *
  • Wiadomości: 39
Wątek zniecierpliwionych z 2007, czyli ponad 400 dni do...
« Odpowiedź #48 dnia: 24 Kwietnia 2006, 22:44 »
witajcie


ANIUTEK witaj w klubie w takim razie bo moj tatus ma takie same zdanie jak twoja mama,ale to mi i tak nie przeszkodzi w moich planach.juz jestem po paru z nim zwadach i sie poddalam w przekonywaniu go ale nie zmienilam swojego zdania co do slubu.Moj plus jest taki ,ze ja pracuje i sama sobie zapracuje na slub + moj narzeczony ,bo juz dawno postanowilismy ze w miare naszych mozliwosci chcemy jak najwiecej oplacic sami.Ja mam jeszcze inny problem bo moi rodzice sa w separacji i boje sie zebym na slubie jakis jazd nie miala ze strony taty wlasnie ale poki co widze wszystko kolorowo,wiec sie nie lam i nie daj sie mamie bo to twoj dzien i twoje zycie a mama predzej czy pozniej sie przekona tylko sie nie poddawaj i postaw na swoim.powodzenia :):) i trzymam za ciebie kciucki i wszystko sie ulozy zobaczysz  :lol:


Offline Olaa
  • Moderator
  • Chuck Norris
  • *****
  • Wiadomości: 9501
  • Płeć: Kobieta
Wątek zniecierpliwionych z 2007, czyli ponad 400 dni do...
« Odpowiedź #49 dnia: 25 Kwietnia 2006, 23:47 »
Halcia, moi rodzice są już po rozwodzie, ale mimo wszystko boję się jazd ze strony ojca. Najchętniej nie zapraszałąbym go w ogóle, ale nie wypada :|

Ostatnimi dni wszystko tak pięknie się układa, na weekend jedziemy do rodziców mojego narzeczonego poinformować, że chcemy wziąć ślub w czerwcu 2007 .

Już widzę moją przyszłą teściową  :mdleje:  chociaż to fajna kobitka jest :D

Propozycji do pomocy mamy wiele, sporo osób chce Nam pomóc  :Wzruszony:  


Jak wszystko pójdzie po naszej myśli to sporo zaoszczędzimy :) Ale nie zapeszam
There is no such thing as an ending. Just a new beginning...

Offline AniaX
  • forumowicz
  • ***
  • Wiadomości: 243
Wątek zniecierpliwionych z 2007, czyli ponad 400 dni do...
« Odpowiedź #50 dnia: 26 Kwietnia 2006, 21:05 »
Aniutek nie zalamuj się. Najwazniejsze to żebyście razem z narzeczonym podejmowali decyzje bo to wasz slub i wasze zycie. Fakt, że rad i tych madrzejszych i czasem głupich trzeba wysłuchać ale jeżeli bedziecie się rzymać razem i wszyscy zobaczą, że mówicie jednym głosem to bedzie innym trudniej chcieć urzadzać wam przyszłość.
Buziaczki  :)

Offline Olaa
  • Moderator
  • Chuck Norris
  • *****
  • Wiadomości: 9501
  • Płeć: Kobieta
Wątek zniecierpliwionych z 2007, czyli ponad 400 dni do...
« Odpowiedź #51 dnia: 27 Kwietnia 2006, 09:08 »
Dzisiaj stuka mi 400 dni do ślubu :D
There is no such thing as an ending. Just a new beginning...

Offline Olaa
  • Moderator
  • Chuck Norris
  • *****
  • Wiadomości: 9501
  • Płeć: Kobieta
Wątek zniecierpliwionych z 2007, czyli ponad 400 dni do...
« Odpowiedź #52 dnia: 27 Kwietnia 2006, 12:48 »
Hej, dzieczyny, co tak cicho...

Czerwcowe Szczecinianki...są???

ALbo inne, DZIEWCZYNY odezwijcie się :D
There is no such thing as an ending. Just a new beginning...

Offline halcia
  • nowicjusz
  • *
  • Wiadomości: 39
Wątek zniecierpliwionych z 2007, czyli ponad 400 dni do...
« Odpowiedź #53 dnia: 27 Kwietnia 2006, 13:15 »
hej hej


z tego wszystkiego zapomnialam napisac ze sluchalam tej mojej orkiestry na zywo i graja rewelacyjnie.na weselu ludzie bili im brawo prawie po kazdej piosence a grali tak ,ze az korki wywalilo ale ze orkiestra przygotowana na wszystko nadrabili akordeonem ,wiec chyba mam juz orkiestre .......chociaz jeszcze musze posluchac jednej bardzo polecanej :)
lady_yes  napisz jak tam twoja tesciowa przyszla zareagowala na te wiadomosc:)
moja sie bardzo ucieszyla i przejela strasznie ale milutko bylo
:):):)


Offline Olaa
  • Moderator
  • Chuck Norris
  • *****
  • Wiadomości: 9501
  • Płeć: Kobieta
Wątek zniecierpliwionych z 2007, czyli ponad 400 dni do...
« Odpowiedź #54 dnia: 27 Kwietnia 2006, 13:42 »
Tak  :biczowanie:    albo tak:glupek:    :szczeka:    :    lub    :nerwus:    albo jeszcze :mdleje:  

Mam nadzieję, że przyjmie to jednak pozytywno normalnie...

Swoją drogą Ola jestem :D


Zdam relację po powrocie , mam nadzieję, że nikt się nie będzie pukał w czoło i
There is no such thing as an ending. Just a new beginning...

Offline Katrinka
  • My:)
  • Chuck Norris
  • ********
  • Wiadomości: 4400
  • Płeć: Kobieta
  • data ślubu: 04.08.2007
Wątek zniecierpliwionych z 2007, czyli ponad 400 dni do...
« Odpowiedź #55 dnia: 27 Kwietnia 2006, 16:44 »
lady_yes, ale CI fajnie 400 a u mnie 464 ! ale i tak ciesz sie!
u mnie nic sie narazie nie dzieje! mamy juz wstepnie wybranego kamerzyste i fotografa no ale jeszcze czeka nas spotkanie z nimi ! i samochod tez niedlugo bedziemy zamawiac! u nas to tak wczesnie trzeba,ale przynajmniej teraz mam troche czasu sie tym zajac a potem bedzie praca! Pozdrawiam  :D


Offline Olaa
  • Moderator
  • Chuck Norris
  • *****
  • Wiadomości: 9501
  • Płeć: Kobieta
Wątek zniecierpliwionych z 2007, czyli ponad 400 dni do...
« Odpowiedź #56 dnia: 27 Kwietnia 2006, 17:47 »
W mnie wszystko jest w fazie wstępnej :D
There is no such thing as an ending. Just a new beginning...

Offline Olaa
  • Moderator
  • Chuck Norris
  • *****
  • Wiadomości: 9501
  • Płeć: Kobieta
Wątek zniecierpliwionych z 2007, czyli ponad 400 dni do...
« Odpowiedź #57 dnia: 3 Maja 2006, 21:01 »
Zaregowała spokojnie, najpierw :shock: , ale później już jakoś poszło:)

Wystraszyłam się z tą rezerwacją sali, zadzwoniłam do jednej i dowiedziałąm się, że nie prowadzą zapisów na 2007 :D

Soł czekam i powoli zabieram się za przygotowywanie
:D
There is no such thing as an ending. Just a new beginning...

Offline Olaa
  • Moderator
  • Chuck Norris
  • *****
  • Wiadomości: 9501
  • Płeć: Kobieta
Wątek zniecierpliwionych z 2007, czyli ponad 400 dni do...
« Odpowiedź #58 dnia: 3 Maja 2006, 21:48 »
Jeszcze nie prowadzą :)
There is no such thing as an ending. Just a new beginning...

Offline Katrinka
  • My:)
  • Chuck Norris
  • ********
  • Wiadomości: 4400
  • Płeć: Kobieta
  • data ślubu: 04.08.2007
Wątek zniecierpliwionych z 2007, czyli ponad 400 dni do...
« Odpowiedź #59 dnia: 3 Maja 2006, 23:41 »
to moze u nas na slasku tak wczesnie trzeba rezerwowac:) teraz zamawialsimy fotografa i kamerzyste i mielismy szczescie bo aurat mieli tylko nasza date wolna a tak to do konca pazdziernika pozajmowane ... a teraz szukamy autka (ostatnio dzwonilam i nasz termin byl zajety i szukamy dalej)  !! a niedugo tez wybieramy sie do ksiedza..
Pozdrowionka