A najlepsze ,ze W. mu tłumaczy ,ze on pracuje na zmiany i ,ze kogo to w pracy obchodzi,ze ma nauki i ze nikt mu z dnia na dzień tak nie da wolnego bo to jest kopalnia ! I ,że ja mieszkam 80 km stad i tez sobie nie przyjade tam w 15 min i ,że w tygodniu chodze na seminarium magisterskie! a ten ,ze co go to obchodzi ,iże to jest b.wazna spraewa i może nie dojrzeliśmy do decyzji o slubie! no ludzie....