a ja jak myślę o przysiędzę, to wydaje mi się, że będę ryczeć jak bóbr i to mnie przeraża, bo co z makijażem

, mam nadzieję, że rzeczywistość okaże się zupełnie inna

z drugiej strony jak się mój do mnie zacznie uśmiechać, to istnieje prawdopodobnieństwo, że wybuchnę śmiechem, bo nie mogę się nigdy oprzeć Jego urokowi... a okaże się jak będzie dopiero przed ołtarzem
