noo u nas tez takm kiedys było z zeszytem chodzili!i potem na koledzie sobie spraedzał ile i kiedy daliśmy! achh trudno! A jak nasz uiroiczy proboszcz potraktował znajoma - była wciąży i kasy nie mieli, wesela nie robili itp!Noi i ten im sypnął ceną a ona ,ze po prostu ich nie stać czy nie mozna by było troszke mniej!Na vo on im ,ze jak sie nie podoba to do widzenia i bachora jej też chrzcił nie będzie! No cóż to poszli i wzieli slub w parasfii jej męża i to parafia obok naszej! Ja to nie wiem,ze mozna byc az tak "dziwnym"...