LITOŚCI

Od wczoraj przybylo ponad 5 stron watku. Jejku, ale Wy prodyktywne jestescie. Dobra skrot:
Ja mam taka kolezanake, ktora mi powiedziala, ze mamy Im (Jej i Narzeczonemu) zalatwic transport do domu po weselu bo Oni na pewno nie bede brac samochodu (tonem MA BYC i koniec). Ja pogadalam z moim M. on powiedzial, ze OK ale pod warunkiem, ze Oni zrobia dla nas to samo. Hi Hi Hi. Na to kolezanka, ze my mamy z Ich sali blisko mamy to sobie taxi wziasc mozemy. No to morał - spacerekiem do domu wracac bedziecie, bo wcale tak daleko nie macie

Potem stwierdzila, ze MUSI byc piwo i rozne rodzaje serów, bo Oni wódki nie pija i wedlin, salatek nie jedza. A ze u nas tego wlasnie nie bedzie co chce to powiedzialam, ze to dobrze zaoszczedzimy troszke na menu i alkoholu (ale wredna jest

).
Z tym, ze ja Oboje bardzo lubie mimo wszystko i to sa moi przyjaciele, a takie teksty mnie tylko bawia. Wiec sie nie przejmuje i robimy jak uwazamy.
dobra ja musze juz chyba zmykac.
Pewnie jutro znowu zanim przeczytam wszytsko to minie godzina.
Pozdrawiam cieplo