[Martaxyz11]

kashira,   hmm nie no usłyszałam dobrze ze to koniec 6 a początek 7 i przyjmujemy że to 6 tydzień - tak powiedział... a co dego 3,5 cm to juz jestem głupia mój mąż zapiera sie na 4 kopyta że słyszał ze lekarz powiedział 35 mm !

najważniejsze że jest bijące serduszko a ile to ma "wzrostu" to mniej istotne bo urośnie
w czwartek idę do lekarza z tym usg na zwykłą wizytę to dopytam go dokładnie

[martulka]

Mój pewnie się zmieni po wizycie u lekarza bo musze się zapytac jak dokładnie się liczy ciąże . czy od pierwszego dnia ostatniej@ czy trzeba dodać 7 dni ?
 Moze wy mi napiszecie ?

Ciążę liczy się od pierwszego dnia ostatniej miesiączki, a termin porodu - dodajesz 12 m-cy, odejmujesz 3 m-ce, i dodajesz 7 dni.

Moją ciążę liczę od 19 sierpnia 2005, a termin porodu wyszedł na 26 maja 2006.

Jejq ale byś miała prezent na dzień matki

[martulka]

Tutaj jest ściąga jak obliczyć przybliżony termin porodu

[martulka]

Dziewczyny gdzie i jak mogę założyć suwaczek ciążowy ??

Proponuję stronę http://lilypie.com

[martulka]

Jeszcze raz wkleję ściągę

[ela]

Martaxyz11 napisał/a:

Dziewczyny gdzie i jak mogę założyć suwaczek ciążowy ??

Wystarczy , ze klikniesz w mój  licznik i się otworzy stronka gdzie możesz go zalożyć .
Zaznaczasz "pregnancy tickers" na górze , pośrodku strony , a po lewej w okienkach ostatnią @ potem klikasz jaki ma być kolor itd i na koniec "select" i zmienia się strona ...i potem coś tam na dole klikasz  , ni epamiętam co i gotowe hihihih
Dzisiaj byłam u lekarza i mój aniołe ma już 87mm pokazywał też jak słodko bije serducho

[Martaxyz11]

martulka, dziękuję za pomoc i faktycznie nie mozna wymarzyć sobie piękniejszego prezentu na dzień mamy
licznik już bije

mój termin według fachowych obliczeń (czyli jak okres 22 stycznia) wypada na 29 października    ale coś mi się wydaje ze to będzie 1 lub 11 listopad
Zobaczymy Tak myślę że to musi być jakaś taka znana data ponieważ o tym że jest w ciaży dowiedziałam się dokładnie w dzień rocznicy śmierci mojego taty... a o tym że bije serduszko w Światowy Dzień Życia więc pewnie urodzi się też jakoś szczególnie
Zresztą zaręczyny nasze były 9.09 o 9 wieczorem ślub na moje urodziny 31.12.2005 wiec dzidzi też musi sie jakoś tak "specjalnie" urodzić

[Maja]

Będzie skorpionik, ha
Moje gratulacje, dopiero zaczynam się odnajdować-tyle tego do czytania, jeszcze chwilkę temu czytałam jak się martwiłaś czy się uda, kiedy się uda a tu-licznik bije, maleństwo rośnie... sama radość

[Martaxyz11]

Maja,  cieszę się że to będzie skorpionik bo da sobie radę
Dziękuję za życzenia Jak widac życie zaskoczyło nas NAJMILEJ na świecie

[Agutka]

cieszę się że to będzie skorpionik bo da sobie radę  

oj da sobie na pewno   ja Skorpioniki baaardzo lubie-moja mamusia jest skorpionik no i moj mezus-hihi. Poza tym szwagier tez skorpion i tez fantastyczne czlowiek. Wiadomo sa wyjatki ale to wszedzie tak bywa, a jesli Twoja dzidzia bedzie taka jak moja mama albo moj mezus  to bedziesz na pweno z niego baaardzo dumna! To wspaniali i wartosciowi ludzie no i radza sobie swietnie w zyciu. jednego tylko ze skorpionami nie mozna-miec w nich wroga-bo niszcza do konca,ale za to sa tak oddanymi przyjaciolmi jak chyba nikt inny. Po prostu u nich nie ma nic pomiedzy-jak kochaja to na zaboj i jak nienawidza to tez.

[Martaxyz11]

Agutka, i pawidłowo a co ?!
nie mówię ze inne znaki zodiaku są "złe" ale ja się ciesze że będzie skorpion

[ela]

Martaxyz11,  wiesz co chyba żle wpisałaś date w liczniku . Ponieważ ja jestem już w 7 tygodniu i jednym dniu a ostatni @ miałam 6 lutego . Ty natomiast miałaś 22 stycznia to powinien być to 9 tydzien i drugi dzień !!! hmmm. kliknij sobie w mój licznik i pojawi się stronka i tam sprawdz .

[Martaxyz11]

ela, tak wiem ale ja sugeruję się usg a z niego wynika ze to 7 tydzień

[Martaxyz11]

Witam,
dzisiaj jestem ostatni dzień przed wyjazdem wracam dopiero po świętach
dzisiaj wstałam o 5.00 ale poszłam spac o 20.30 więc pewnie dlatego
Wczoraj byłam u lekarza. Powiedział ze mam uważać na siebie bo zawsze jest jakies ryzyko Niby jest wszystko ok, nie mam plamień i wyniki są też dobre...  mam brać Douphaston i leżec brzuszkiem do góry
Tylko ciśnienie mam niskie 90/60 ale położna powiedziała że to normalne... Dlatego chodzę śnięta

Dziewczynki,
życzymy Wam i Waszym najbliższym wszystkiego najlepszego z okazji Świąt Wielkanocnych

i do zobaczenia po świętach  

[demka]

Martuś i dla Ciebie wszystkiego najlepszego Uważaj na siebie i maleństwo... Weseołych, spokojnych świąt a przede wszystkim solidnego wypoczynku

[Agnieszka]

Marta trzymajcie się w trójkę cieplutko i uważajcie na siebie

Wam też życzę zdrowych, pogodnych i pełnych odpoczynku Świąt Wielkanocnych

[Agutka]

bawcie sie superasno     i nabiezcie duzo sil na pozniejszy okres! no i zycze Wam cudownych swiat

[Martaxyz11]

Jestem:)Strasznie się stęskniliśmy za Wami !
Nie wiem od czego zacząć .... Relację umieszczę w dziale podróże a tu napisze takie bardzo ogólne spostrzeżenia...
Najgorszy był lot.... 11 godzin tam i 9 z powrotem... Nie wiedziałam co mam zrobić z nogami  o pupie nie wspomnę  
Ale co najważniejsze nasz dzidzia była BARZDO dzielna i nie męczyła mamy  
W samolocie nie licząc turbulencji nie było mi jakoś wyjątkowo niedobrze... Teściowa zaopatrzyła mnie w sezamki, pestki dyni i słonecznika, cukierki, herbatniki, soczek Kubuś i nie wiem co jeszcze więc przeżyłam  Oczywiście gdyby nie mój mąż na którego zakładałam nogi i wyciągałam się w każdą stronę to byłoby dużo gorzej  on biedny siedział na baczność prawie przez cały lot  
Hotel było ok ale spodziewałam się czegoś więcej za TAKIE pieniądze...
Plaża i pogoda piękna oczywiście  
Przez cały czas jak byliśmy na plaży to leżałam w cieniu ale na jednej z wycieczek opaliłam się i tak że teraz schodzi mi skóra z
pleców, dłoni i stóp  Ale najważniejsze że buzię i brzuszek schowałam  mam nadzieje że nie zostaną mi plamy...
Popływałam sobie troszeczkę z rurką do nurkowania ale nie przemęczyłam się zbytnio:)
Najgorsze to było jedzenie  jak ja się męczyłam... przez cały wyjazd jadłam bułeczki z masłem i kakao bo reszta śmierdziała mi nie do wytrzymania! Nie miałam wcale apetytu  Robert się wkurzał że głodzę dzidziusia a mnie tak strasznie mdliło od tych zapachów... Myślałam że "pojem sobie" owoców ale były tak akurat te których nie lubię czyli ananasy i arbuzy... były jeszcze jakieś 2 rodzaje które jadłam ale nie mam pojęcia co to  No i banany ale jakoś mi nie szły...A przez cały czas tęskniłam za jabłkami...
Teraz jest już 10 tydzień  Przytyłam od początku 2 kg  to chyba dobrze jak na pierwszy trymestr...
Jutro wkleję zdjęcia brzuszka bo jest już TAAAAKI duuuuży  To chyba przez to że leżałam do góry brzuszkiem i nic nie robiłam  
Nie mogę się zupełnie odnaleźć po takiej długiej przerwie... postaram się nadrobić zaległości ale trochę wody upłynie

[Agutka]

Ach i juz po urlopie A moze tak kilka zdjatek co? baaaardzo prosimy    

[Martaxyz11]

Agutka, a tak jesteśmy całe i zdrowe mam nadzieję

Postaram się jutro wkleić.... dzisiaj nie mam czasu

[Agutka]

no dobra poczekam do jutra ,ale za to poprosze podwojna ilosc

[Martaxyz11]

Agutka,  TAK JEST

[Martaxyz11]

[ela]

nic nie ma

[Martaxyz11]

Wątek z podróży został przeniesiony do działu : Młode Mężatki i Żonkosie ... Podróż Marty z mężem i dzidziusiem w brzuszku:)

Witam wszystkie KOCHANE CIOCIE
Jestem już w pracy i pierwsza czynność to wizyta na Forum
Bardzo tęskniłam do Was...
Już pisze co u mnie. JESTEM JUŻ W 13 TYGODNIU czyli II trymestr ??
Zacznę od najważniejszego czyli dzidzi Byłam w czwartek na usg i jest wszystko dobrze
Termin mam na 6 listopada. Dzidzia ma 6cm i 68mm !!!! Waga to 65gram... widziałam bardzo wyraźnie na usg jakie ma piękne kosteczki... łapki ..stópki...udeczka...żeberka i kręgosłupek... pani doktor pokazała gdzie jest żołądek i pęcherz bo serduszko widać z daleka:) Piękne maleństwo !!! Mam kilka zdjęć ale nie wiem jakim sposobem zrobić zdjęcie aby było coś widać...
Czuję się bardzo dobrze poza małymi dolegliwościami jak brak apetytu - nadal waga stoi w miejscu...
Wszystko mi śmierdzi i na nic nie mam ochoty... a jak już coś chce zjeść to jem jak kurczak bo jak więcej zjem to mam wrażenie że mi się wyleje z brzuszka
Jutro wstawię zdjęcia mojego brzuszka a "już jest co oglądać" Dziwne troszkę bo mam taki okrąglutki brzuszek na dole + piersi a waga nie rośnie... Robert powiedział że chyba schudły mi uda a w zamian zanikła talia Tak czy inaczej wszystkie badania do tej pory były idealne więc dzidzia korzysta sobie z mamusi magazynków a jest z czego Gdybym była jakaś niedożywiona czy chora to przecież pokazałyby to wyniki krwi czy moczu prawda Dzisiaj zrobiłam nowe wyniki i zastanawia mnie czy będą dobre ponieważ wczoraj wypiłam 2 kieliszki czerwonego winka chciało mi się jak cholera
Jutro wieczorem też mam wizytę u lekarza ... Musze go zapytać tez o dwie rzeczy - może któraś z Was mi pomoże... Chodzi mi o mleko. Za cholerę nie mam ochoty na mleko, czasami na jogurt...
Owszem jem na śniadanko najczęściej biały serek lub żółty ale nie wiem czy to nie jest za mało???
Są jakieś badania na to czy dziecku czegoś nie brakuje???
A druga sprawa to czasami dosyć mocno zakuje mnie w boku (tak jakby jajnik) jak wstaję gwałtowniej z łóżka lub przekręcam się czy mocno przeciągam. Myślicie że panikuję ?
To chyba na początek tyle...
Teraz czekam na wieści od Was i śmiało piszcie w moim wątku bo zanim ja przeczytam zaległe wątki po 2 tygodniach to co niektóre zdążą urodzić a ja nie będę wiedziała

[Agutka]

Ciesze,sie Martus,ze u was wszystko w porzadku i dzidzia pieknie sie rozwija Co do jedzonka to pewnie powiedza Ci bardziej doswiadczone dziewczyny co i jak, w kazdym badz razie moge ci tylko powiedziec,ze moja mama bedac ze mna w ciazy tez absolutnie nie mogla i ni chciala nic jesc(jedyne co jadla to cukierki czekoladowe )ona byla straszna drobinka (tuz przed porodem wazyla 44 kilo!!!)a ja urodzilam sie zdrowiutenka i wyzylam 3500 g, wiec calkiem sporo-i absolutnie nic mi nie brakowalo!takze z tym jedzeniem to tak jakos dziwnie jest.Ale zapytaj lekarza, on Ci najlepiej poradzi

[Martaxyz11]

Agutka, tak... jak się ma 44kg to faktycznie ...ale ja mam wagę startowa 68kg i wcale drobna nie jestem ale tłumaczę sobie że miałam pewnie nadwagę i teraz dzidzia poje sobie z mnie troszkę i będzie równo

[kashira]

Witam po dłuższej przerwie
To super że dzidzia się zdrowo rozwija co do tego picia mleka to myślę że nie masz sie co stresować,ja sama również nie lubię mleka,nie piję praktycznie-zamiast tego jem dużo serków,jogurtów i morfologię mam jak to określił lekarz "rewelacyjna".Słyszałam nawet(ale mam na to potwierdzenia lekarskiego)żeby w ciąży za dużo tego mleka nie pić bo dziecko może mieć po urodzeniu skazę białkową.
A te kłucia w boku to raczej nic groźnego(to nie jajniki-bo w czasie ciąży są wyłączone)tylko rozciągania wiązadeł macicy-sama mam takie kłucia od 12tyg-pytałam lekarza i właśnie mi to powiedział.Zresztą poczytaj na innych forach-bardzo dużo cięzarówek to ma po prostu macica się rozciąga w miarę rośnięcia dzidziusia
pozdrawiam serdecznie

[Martaxyz11]

kashira, DZIĘKUJĘ Kochaniutka:) masz rację.. myślałam podobnie ale wolałam zapytać kogoś w "starszej ciąży" bo to jednak pewniejsze niż moje domysły