a my jesteśmy w Szczecinei nadal
niestety dziecko mi sie pochorowało.
własnie byłam w aptece i wydałam ponad 80zł na leki
u lekarza nie byłam, bo jak pomyślę,że na wyjeździe mam sie prosić babkę w recepcji, aby mnei umowiła na wizytę, a ta mi focha strzeli i każe przyjśc pod gabinet i kilka godzin czekac z dzieckiem, aż może ktoś z umowionych pacjentow nie przyjdzie i będzie okienko, to zrezygnowałam.
Nie wiem czy tak jet wszędzie w Szczecinie, ale ja tak trafiłam akurta na Łukasińskiego i mam awersje...
ale poprosiłąm babkę w aptece o sprzedanie mi Eurespalu(jest na receptę-a ja nie miałam) i babka mi sprzedała.To jestem zadowolona.
Mały nie ma gorączki:
po prostu katar, kaszel i skarżył sie z rana na bol brzucha, ale to pewnie z tego,że 3 dni dosłownie nic nie je
a juz jak doszedł bol gardła, to juz rewelka dosłownie
wystarczyło skupisko ludzi w chacie na święta, było 10 osob i kicha
wyobrazam sobie jak to jest w przedszkolu, chyba non stop zwolnienia...?