Mariol powiem Ci, że jak czytam to mi włos się na głowie jeży ze strachu...
bo chciałbym takich przebojów jak Ty uniknąć, ale zdaję sobie sprawę, że może sie to nie udać nawet pomimo sensownego wychowania - w końcu Ty się z choinki nie urwałas i syna "prowadzisz" mądrze, a jednak proszę...wyszedł niejadek...
Myślę, że po prostu dzieci tak mają i nawet jakbysmy na głowach stawali, to pewnych rzeczy nie ominiemy...
ale jak tak o tym myslę, to przychodzą mi do głowy pomysły jak zapobiec...pytanie czy będą potrzebne, a jak będą czy cos dadzą???