hej mamuśki!!Jestem wykończona psychicznie. Po ponad 9 dniach i nocach spokoju Pola znowu zwróciła w nocy (jedna torsja, później spała do rana). Zrobiliśmy morfologię i wynik masakra 29 tys. leukocytów. Szybka wizyta u pediatry i diagnoza, że to najprawdopodobniej zapalenie ukł. moczowego. Dzisiaj powtórka morfologi z rozmazem , CRP, badanie moczu i wyniki w normie leukocyty 12,96 tys. Znowu wizyta u pediatry werdykt wirusówka (podobno CRP o tym świadczyło). Po pediatrze wizyta u neurologa ( nocne wymioty bez biegunki mogą świadczyć o guzie mózgu). Neurolog nie widzi niczego niepokojącego, twierdzi, że wymioty powinny być poranne po przebudzeniu a nie nocne, generalnie nie ma zastrzeżeń do Poli, ale mamy ją obserwować i jeżeli wymioty się powtórzą będzie trzeba zrobić tomografię

. Niby mnie uspokoił ale zostawił ziarenko niepokoju. Jak myślicie czy po ostre jelitówce dziecko może tak długo dochodzić do siebie?Boję się, że będzie potrzebna ta tomografia, chociaż lekarz twierdzi, że to b. mało prawdopodobne bo nie ma żadnych innych przesłanek, ale ziarenko niepewności zostało!!
