Miałam ostatnio dziwną sytuację. Na placu zabaw, gdy rozmawiałam z synem, stal koło niego kolega z przedszkola. Najpierw wsadził sobie rękę w spodnie i się hmm, podrapał, a gdy zauważył, że się spojrzałam, jedną ręką zsunął spodnie, a drugą... złapał się za siusiaka i mi nim... zakręcił? Powiem ta, jakby to był dorosły facet, to by dostał w ryj - wiem jak to brzmi, ale to nie było na zasadzie ups, cos widać, tylko to było takie zuchwałe pokazanie, jeśli można tak o dziecku powiedzieć! Jestem matką i nie powinno mnie to oburzać, ale otoczka była taka, że mnie to zaszokowało. Odwróciłam się do ławki, gdzie siedziała matka chłopca, jedyne co byłam w stanie powiedzieć, to "On tak zawsze?" - bo mama sytuację widziała. Ona też była zaszokowana, podleciała do niego, zabrała go i zaczęła go opierniczać. Później przez cały czas, gdy chodziłam po placu za Maksem, obserwowałam Adriana z kolegami i tego chłopca, on kilka razy wsadzał rękę do majtek i albo się drapał, albo zsuwał spodnie. Dzieci nie zwracały na to uwagi. Później pytałam syna, czy ten kolega pokazuje siusiaka w przedszkolu, powiedzial, że nie.
Wiem, że dzieci mają etap pokazywania, ale podobno wcześniej, nie prawie 6 latki (tamten chłopiec to rocznik syna, ale jest ze stycznia, ma więc ponad 5,5 roku).
Druga sprawa, że teraz uświadomiłam sobie, że być może coś jest nie tak. Znam się z kilkoma mamami od kolegów syna z przedszkola, to samo osiedle, plac zabaw, jesteśmy na Ty, umawiamy się itp. Z tą mamą żadna z nas się nie zna. Jedna mama mieszka z nią w tym samym bloku i od jakiegoś czasu opowiadała nam w gronie, że to dziwna rodzina, a to nie mowią dzien dobry, a to jak przychodzimy na plac, a jest ten chłopiec, to rodzice go zaraz zabierają, albo jak oni przychodzą, i widzą, że są nasi chłopcy, jego koledzy, to też zaraz uciekają. Szczerze mówiąc, nie obchodziło mnie to, dziewczyny sobie plotkowały, snuły domysly, wiadomo, jak to w babskim gronie. Mnie tak życie innych nie interesuje, nie każdy musi być duszą towarzystwa itp. Ale teraz, po tej sytuacji, zaczęło mi się to wszystko wydawać dziwne.
Co sądzicie o takiej sytuacji, co byście pomyślały?