Dziewczyny a u mnie chyba problem alergiczny - wczoraj wieczorem Klarce wysypalo brzuszek, takie male krostki, nie przejęlam się, bo co jakis czas coś jej wyskoczy, zaraz zniknie, ona się nie draie, luz; dzisiaj rano krostek bylo trochę mniej, poranna drzemka ok, a potem worcilysmy z parku i jak zwykle ok.15 chcialam ja uśpić, to tak sie zaczęla masakrycznie drapać po brzuszku, strasznie ją swędzialo :-/ i nie zasnęla wcale, cale popoludnie mega marudna, po kąpieli posmarowalam jej brzuszek alantanem plus, dalam lyżeczkę wapna i wreszcie teraz padla; za to zauważylam że trochękrostek jest też na pleckach i nożkach...
Nie jesteśmy alergikami, Klara wszystko normalnie je, nie jadla wczoraj ani przedwczoraj niczego innego niz zwykle - NICZEGO, na slonko brzuszek i plecki wystawione nie są, buzia pokremowaną mustelą...no i zastanawiam sie od czego to może byc, proszku nie zmienialam, żadna zmiana w naszym życiu nie zaszla; Jedyne co mi przychodzi do glowy, to jogurt naturalny - zazwyczaj je z bakomy albo danona albo lidlowy, a w poniedz. kupilam w biedronce i zjadla ten biedronowy, choc mniej chętnie niż zwykle, myślicie że jogurt biedronkowy może byc tak bardzo rozny od tych pozostalych? bo juz nic innego nei przychodzi mi do glowy...