Biedna Natalka, zdrówka dla niej

my mierzymy, tak że zaczynamy od środka czoła i powoli przesuwamy do skroni. Moja we wtorek wyszła ze szpitala, środa, czwartek czuła się super, piątek też, ale do 17. Po 17. dostała gorączkę, rozwolnienie, do tego katar

5 kup w nocy, dziś do południa 3. Na szczęście już się uspokoiło, oby odpuściło to choróbsko. Mąż się zaraził od małej i w czwartek go rozłożyła, ale dziś po południu też już lepiej. Ehhhh, masakra te choróbska, mnie też próbowało dosięgnąć, ale póki co umknęłam
