Aniu koniecznie się pożegnaj i wytłumacz gdzie idzie i co tam będzie robił i że niedługo po niego wrócisz.
I to nie jest tak, że nie można mu wytłumaczyć. Rozumie więcej niż myślisz, a nawet jeśli nie wszystko zrozumie, to sama rozmowa i spokojny ton głosu już go uspokoją.
Jeśli wyjdziesz ukradkiem, a on nagle się zorientuje, że jest w obym miejscu i z obcymi ludźmi, a mama sobie gdzieś poszła i nie wiadomo czy i kiedy wróci, może to mieć nienajlepszy skutek.
Powodzenia! Pawełek na pewno szybko się zaaklimatyzuje

U nas w żłobku z pożegnaniem nie było problemu, szła sama chętnie... za to przez pierwsze 2-3 dni płakała strasznie jak nas zobaczyła, gdy przyszliśmy ją odebrać. A podobno tam było wszystko super. Nagle sobie 'przypomniała', że ją opuściliśmy

Teraz w przedszkolu właśnie Pani próbowała ją tak 'wciągnąć' do zabawy bez pożegnania, ale ja się nie dałam i koniecznie chciałam się pożegnać, żeby Marietka była świadoma co się dzieje.