Dziewczyny pomożcie bo chyba zwariuje

Moj Mlody od kilku dni ma syndrom ośmiomiesięczniaka

Wyje ba drze sie jak tylko straci mnie z pola widzenia

Nikt i nic go wtedy nie moze uspokoic.Nie chce dopuscic do sytuacji kiedy wpada w rozpacz jak tylko znikne,musze cos w domu robic....chcialabym tez wyjsc ale sumienie nie da mi spokoju że On sie drze a ja swietnie bawie

Nie wiem co mam robic...Zostawiam go z babcia,dziadkiem...zadne zabawianie nie wchodzi w gre

a jak ktos Go wezmie na rece to sie wykreca,wystawia raczki do mnie a jak udaje ze nie widze to sie wydziera

On nie placze to jest wrzask

Spotkalyscie sie juz z czyms podobnym?