A mój mały ma niewielką przepuklinę pępkową... Zdarzyło się to u którejś z Was?
Pediatra wysłała nas na chirurgię dziecięcą, właśnie wróciliśmy. Jak zwykle się naczekaliśmy, aż weszłam zapytać, czy z takim niemowlakiem też muszę czekać, babeczki wzięły nas na szczęście bez kolejki, ale jakiś ojciec się tam zaczął burzyć, że jego 4-latka też jest mała... A tam ani gdzie nakarmić, ani przewinąć...
Lekarka zakleiła Adrianowi brzuszek plasterkiem... Mamy przychodzić na zmianę co 5 dni, nie moczyć, a jak się zaczerwieni to odkleić i przyjść, jak się skóra zagoi...
Nie wiem, jak poradzimy sobie z kąpielą. Poczytałam sobie, że to nie jest groźne i go nie boli, różne opinie są też o plastrowaniu... Podobno mała przepuklina sama się wchłonie... On ma malutką, leciusieńko nabrzmiały pępuszek.
Jak pomyślę o takich wyprawach do szpitala co 5 dni, to mnie aż trzęsie...
