Vonka gratki dla synka!!!

Basia pudełko jest piękne!

Iwonka brawo dla PAtryka ! No to niedługo zacznie biegać... 

[milcia]

Dziewczyny a ja do Was z prośbą.
Jeśli jeszcze nie rozliczyłyście się przykrego obowiązku PIT wobec Urzędu Skarbowego i nie macie pomysłu komu przekazać SWÓJ jakże cenny 1% podatku to ja mam propozycję:

Wojtuś to chrześniak mojego męża a zarazem syn jego brata.
Wojtuś urodził się 27.08.2011 roku w w zamartwicy w bardzo ciężkim stanie. Przez ponad pięć tygodni walczył o życie na OIOMie w Centrum Pediatrii w Sosnowcu. Z powodu niedotlenienia i związanym z tym nieprawidłowym rozwojem wymaga intensywnej i kosztownej rehabilitacji, która jest jego jedyną szansą na normalne życie. Od niedawna Wojtuś jest podopiecznym fundacji „Zdążyć z pomocą” - jeśli możecie podarować mu 1% podatku będziemy bardzo wdzięczni. Z góry wielkie dzięki za wsparcie!

[dziubasek]

Pudełko piękne!

Milcia...my już złożyliśmy...

milcia - szkoda że nie napisałaś o tym 2 tyg temu już pit jest w urzędzie 

[milcia]

No wiem, że późno ale dopiero dziś dostaliśmy wszystkie dane - formalności.

[vonka]

milcia zapisane 

[milcia]

:*

[Zoya]

dziewczyny, e-weselne mamusie, co sądzicie o szelkach do nauki chodzenia? Chodzik został specjalnie przeze mnie uszkodzony, żeby wyleciał z domu... no i pojawił sie temat szelek. Nie wiem kompletnie nic na ten temat, a plecy mnie bolą od prowadzania go po chacie Jakies doswiadczenia?

[liliann]

może pchacz...

ja nie prowadzałam, nie szelkowałam... no bez jaj...chce łazić, niech sam łazi...

[Zoya]

nie daje rady sam łazić, z pchaczem sobie jesscze nie radzi, a na leżąco za długo nie wytrzymuje (siedząco też nie). Raczkowac nie potrafi. No i co tu zrobic? czytalam troche o tych szelkach, ale nie wiem jak to sie ma w praktyce...

[dziubasek]

Nie potrafi raczkować, bo zapewne nie miał takiej szansy skoro miał chodzik... Szelkowanie 9 miesięcznego malucha, który nawet nie jest w stanie sam chodzić przy pchaczu dla mnie jest niezrozumiałe...

[liliann]

Nie potrafi raczkować, bo zapewne nie miał takiej szansy skoro miał chodzik...

to się kupy trzyma...


puścić malucha na podłogę niech popełza...
trochę irytacji, trochę poczucia bezsilności...niech zacznie kombinować sam skoro chce się przemieszczać...

a czemu ty chcesz prowadzać 9miesiecze dziecko?
ja prowadzałam na szelkach synka ale po pierwsze sam już chodził a po drugie to  było poza domem.
dom pladrował z poziomu podłogi 

Jolanga, daj mu jeszcze chwilkę czasy, zaraz sam wstanie np przy tym pchaczu i pójdzie.
Skoro przy pchaczu jak narazie sobie nie radzi to nie utrzyma się na szelkach, bedzie wisiał i wysztsko będzie mu się wżynac 


Ja mam inny "problem"  ... Nikodem nie umie za żadne skarby siedzieć, tzn w leżaczki czy krzesełku dziarsko siedzi ale na podłodze chwieje się jak chorągiewka  Na leżąco twardo stoi jak do raczkowania i tak sobie myślę, ze raczkowanie zbliza się wielkimi krokami ... jakos tak dziwnie nie w kolejnosci mi sie wydaje pewnie przez to ze Zuzka w jego wieku juz od miesiaca siedziała a dopiero w dniu 9 miesiaca ruszyła na 4rech  Ale spoko maroko ... przyjdzie czas na siadanie 

[dziubasek]

pewnie, że przyjdzie!! Nikodem usiadł właśnie jakoś po 7 miesiącu i kilka dni później zaczął raczkować. Kajtuś odwrotnie- najpierw raczki potem siedzenie, także naprawdę na wszystko przyjdzie czas Znam dzieci, które dopiero mając 9 miesięcy same usiadły, zaczęły chodzić mając 16-17 miesięcy i też rozwijają się prawidłowo

Mój Szymek sam usiadł jak miał 9 mcy a w 13 mcu zaczął chodzić...  A MAciek usiadł sam jak miał 8 mcy a chodził w jak miał 11. Na wszystko przyjdzie czas... Nie szelkowałam dzieci i uważam że pospieszanie dziecka w jakiejkolwiek materii jest nieporozumieniem.

Poprostu na każdego przyjdzie pora 

[vonka]

mój na czterech już wszędzie pójdzie
chociaż wcześniej pełzał
no a siadł sobie dopiero wczoraj
z niecierpliwością czekam na powtórkę 

[Zoya]

No to laski pochopnie wyciagnelyscie wnioski, mały w chodziku ogólnie był może kilka h w swoim zyciu (dostal go od dziadka, wiec byl wtedy kiedy dziadek nas odwiedzał), wiec to na pewno nie przez to. Ogolnie caly czas jest na podlodze, tylko teraz mu sie na chodzenie wzielo, ja nie chce go prowadzac, sam sie rwie dlatego spytałam Was o rade.

[anusiaaa]

jolanga ale wlasnie dziewczyny radzą....jak bedzie chcial wstac i chodzic, to bedzie tak długo kombinował aż pojdzie.

Szelki moim zdaniem nie są do nauki chodzenia. W ogole jakos sobie nie wyobrażam tego.
Ja uzywałam przy ucieczkach Młodej na dworze, ale ona poitrafila juz dokonale chodzic wtedy,

[pamela]

Natala spoko, moj zaczal siadac jak mial 6 miesiecy ale trzymay za nogi a sam usiadl jak mial 7.5, najpierw jeszcze zaczal wstawac na nogi, potem siadl i zaraz zaczal raczkowac za pare dni, pelzac nie nauczyl sie nigdy, i zaraz szybko zaczal sam chodzic jak mial 10 miesiecy.

A szelki dla dziecka 9 miesiecznego ktore nie potrafi samo stac i sie utrzymac i pojsc to troche za wczesnie. Ja myslalam o szelkach bardziej pod katem takim, zeby na dworze mi nie uciekal, a nie do zwiedzania domu. A jak chce chodzic za raczki to niestety ale mamuska musi sie poswiecic, nas ten etap ominal, bo wzystko chce sam.

tylko teraz mu sie na chodzenie wzielo, ja nie chce go prowadzac

to i dobrze.
niech sam kombinuje  mój to nawet z odkurzaczem jeździł 

[tete]

dziewczyny zapraszam:
https://e-wesele.pl/forum/index.php?topic=39455.0

[kjp83]

niestety okres ok roku to masakra dla pleców rodziców Mój Szymek też nie raczkował ( nauczył się jak miał ok 2 lata  ), chodzić zaczął jak miał 17 miesięcy, a stanął jak miał 9. 8 miesięcy chodziłam z nim za rączki  Oczywiście nie non stop- w domu chodził przy meblach,ścianach, kanapach. Jednak radość największa była przy prowadzeniu za ręce
Szelki to fajny wynalazek ale dla dzieci uciekających. Jakoś nie widzę tego wcześniej, gdy dziecko samo jeszcze nie potrafi chodzić. Jak natalia pisała- wrzynać mu się będzie.

[Zoya]

Pomysł na szelki zrodził się stąd: http://www.easywalk.pl/, tak czy inaczej szelki w domu się znajdą jak malucha na narty wsadzimy,  wiec jak nie to chodzenia, to bedą do jeżdzenia...
u mnie w rodzinie dzieci nie raczkują, ani w rodzinie meża, wiec nie spodziewam sie raczkowania u mojego dziecka. Ale moze jak zechce podnieść tyłek z podłogi to bede zadowolona dzieki za inf

[milcia]

Tymuś przy obiedzie


Co do szelek i innych wynalazków to u nas nie sprawdziło się nic.
Młody po prostu do puki sam nie potrafił zwyczajnie nie chał nic nawet prowadzania za rączki
Po prostu tak długo nie chodził do puki nie poczuł się na tyle pewnie żeby pójść. Stał już stabilnie wiec kiedyś w sklepie postawiłam go na nóżkach żeby zapłacić a on sobie odszedł I od tamtej pory chodzi sam. Później chodził na smyczy bo za rękę nie było mowy
 Za rękę zaczyna uczyć się dopiero teraz bo jak sam czegoś chce to widzi że pójdę tam gdzie on chce jeśli mnie zaprowadzi za rączkę i coraz częściej udaje nam się na ulicy chodzić jak ludzie

[masumi85]

Ale Tymek świetny i jak pieknie mówi.

[b@by]

Tymus przeuroczy

[milcia]

Dziękuje