A my dalej ciągniemy ospę w domu, teraz starszy ma ją. I jest masakra o ile w dzień zajmie się bajami, zabawą to i nie drapie się, ale w nocy istny koszmar. Cały czas się drapię i na twarzy sobie już rozdrapał krostki.
Niestety nie daję sobie przetłumaczyć, że nie wolno. A na twarzy go wywaliło bardzo, w ogóle gorzej przechodzi ospę niż Kacper, który ma 1,5 roku.
Muszę pomyśleć o jakieś maści na blizny, aby mu poschodziły z twarzy.